Zanim jej tytuł trafia do komputerowego katalogu każda z nich przechodzi przez ręce bibliotekarza. Wprowadzanie danych bywa żmudne, ale jak pokazują doświadczenia pracowników krzeszowickiej biblioteki, nawet przekładając książkę z miejsca na miejsce można dokonać ciekawego odkrycia.
Zdjęcie ślubne, wiersz dla taty, kupon totolotka, który najwyraźniej nie przyniósł szczęścia, oceny półroczne ucznia i biały opłatek. Książki zwracane do biblioteki kryją wiele tajemnic ich byłych czytelników. Do połowy maja w budynku przy placu Kulczyckiego można zobaczyć jakie skarby znaleziono podczas katalogowania zbiorów.
Jak twierdzą krzeszowiccy bibliotekarze znalezione przedmioty mówią znacznie więcej o czytelnikach niż mogło by się wydawać. Wśród najciekawszych są notatki z lekcji, modlitewnik, grafiki długopisem i ołówkiem, lista zakupów i… pilnik do paznokci.
Przy okazji wystawy „Znalezione w książkach”, w krzeszowickiej bibliotece jeszcze do końca kwietnia można książki również nabyć, niektóre za symboliczną złotówkę. Dla tych, którzy zamiast czytać wolą słuchać, biblioteka oferuje około 60 różnych audiobooków.
Fot. UofSLibrary / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)
