Wydarzenia

Dębnik. Kolejny krok w stronę wznowienia eksploatacji

Jesteśmy przeciwko upublicznianiu kosztów i prywatyzacji zysków – podkreślali mieszkańcy Dębnika na zorganizowanej przez urząd rozprawie administracyjnej, w sprawie wznowienie eksploatacji i przeróbki wapieni dewońskich złóż Dębnik i Dębnik I. Choć do uzyskania koncesji droga jeszcze daleka, rozprawa była kolejnym krokiem w kierunku inwestycji planowanej przez krakowski Trans-ziem. Po wtorkowym spotkaniu, podstawowe pytanie nie brzmi już – czy w Dębniku powinno ruszyć wydobycie, ale raczej co zrobić, by zmniejszyć koszty społeczne ewentualnej inwestycji.

Wtorkowa rozprawa ma związek z toczącym się postępowaniem o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji Trans-ziemu w Dębniku. Tego typu konfrontacje nie są obligatoryjne, ale ze w względu na narastające kontrowersje wokół ewentualnego wznowienia wydobycia, oraz sugestie stron, gmina zdecydowała się na zorganizowanie rozprawy.

Podczas wtorkowego spotkania mieszkańcy mogli zgłaszać uwagi, sugestie i wnioski. Rozprawa była także okazją do zadawania pytań obecnemu na sali inwestorowi. Warto zaznaczyć, że samo spotkanie nie przesądza jeszcze o podjęciu pozytywnej lub negatywnej decyzji, ale zgłoszone w jego trakcie wnioski będą miały wpływ na rozstrzygnięcie prowadzonego przez gminę postępowania. Jak podkreślała naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej, Mariola Adamowicz, wydanie decyzji środowiskowej nie jest oparte na zasadach dowolności. Odmowa może mieć związek np. ze sprzecznością inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego czy przepisami prawa. Jej podstawą nie mogą być tylko protesty mieszkańców.

debnik_zajawka2

Kamieniołom w Dębniku, Fot. Premia, źródło: Wikimedia

Jak dokładnie będzie wyglądała planowana inwestycja w Dębniku? Jej funkcjonowanie przybliżył twórca raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko Marek Misior. Teren eksploatacji ma zajmować około 10 hektarów. Dzienne wydobycie to maksymalnie 560 ton, roczne – 160 tysięcy. Kamieniołom ma pracować przez 250 dni w roku (głównie dni robocze, ale inwestor nie wyklucza też sobót). Wydobycie będzie prowadzone od godziny 6:00 do 18:00 w porze wiosennej i letniej oraz od godziny 7:00 do 16:00 w porze jesiennej i zimowej. Największe natężenie pracy maszyn, według inwestora, nastąpi w godzinach 7:00 – 15:00. Z Dębnika, co godzinę, w godzinach 8:00 -18:00, będzie wyjeżdżało 5 ciężarówek. Eksploatacja ma się odbywać na zasadzie cięcia bloków, bez używania materiałów wybuchowych. Kamieniołom będzie jednopoziomowy z wyrobiskiem do głębokości 390 metrów.

Co na to mieszkańcy Dębnika? Planowana inwestycja wzbudza w nich przede wszystkim negatywne emocje. Obszar przedsięwzięcia dzieli tylko 17 metrów od sąsiadującego z kamieniołomem domu. Mieszkańcy obawiają się hałasu, pyłu i drgań wywołanych planowaną inwestycją. Wskazują, że podane w raporcie wartości hałasu, choć i tak przekroczone, są zaniżone. Zawnioskowali, by inwestor przeprowadził pomiar w trakcie pracy najgłośniejszego urządzenia. Wskazali również, że w raporcie nie uwzględniono transportu nadkładu ziemnego, który z 10 hektarowego terenu wyniesie około 260 tysięcy ton. Trans-ziem może go wywieść na przestrzeni kilkunastu lat, ale może zrobić to również w ciągu 3 miesięcy. Mieszkańcy pytali również dlaczego inwestor nie chce pozostawić ziemi do późniejszej rekultywacji terenu wydobycia.

Marek Misior uspokajał, nadkład ziemny ma być ściągany wraz z eksploatacją złoża,  rozłożony w czasie na 30 – 40 lat. Inwestor jeszcze nie wie, jaką część nadkładu wywiezie, nie planuje jednak zostawiać całości na miejscu.

Zdecydowanie najbardziej burzliwą częścią rozprawy była dyskusja o drogach, którymi będzie odbywał się transport z dębnickiego kamieniołomu. Ciężarówki przejadą przez gminną drogę we wsi i powiatówkę w Czatkowicach i Krzeszowicach. Później trafią na drogę krajowe 79. Ani droga w Dębniku, ani w Krzeszowicach nie jest przygotowana na przyjęcie wzmożonego ruchu z kamieniołomu. Już teraz obie, choć częściowo remontowane, są w fatalnym stanie. Inwestor po otrzymaniu koncesji zobowiązał się do przebudowy kilometrowego odcinku drogi od kamieniołomu w Dębniku do skrzyżowania w Czatkowicach. Pas drogi ma mieć 5,5 metra, z prawej 1,2 metrowy chodnik, z lewej utwardzone pobocze. Gmina, na dniach ma z nim podpisać porozumienie w sprawie modernizacji.

debnik_zajawka3

Zdecydowanie gorzej wygląda sprawa z drogą powiatową. W 2012 roku ówczesny dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg, Władysław Gwiazdowski, złożył wniosek w którym stwierdził, że biegnąca przez Krzeszowice powiatówka nie nadaje się do przyjęcia ruchu z Dębnika. Przed rozpoczęciem eksploatacji należałoby wykonać modernizację drogi wraz  z przebudową przepustu, budową ekranów akustycznych i chodnika, podwyższeniu musiałby ulec także tonaż drogi. Wskazał również, że powiat nie przewiduje w najbliższym czasie żadnych robót na tym odcinku. Minęły dwa lata, a pismo Gwiazdowskiego wciąż wydaje się aktualne. Choć gmina przeznaczyła w tym roku 100 tysięcy złotych na modernizację drogi powiatowej i przebudowę przepustu w Czatkowicach, powiat nie uwzględnił tego zadania w tegorocznych Inicjatywach Samorządowych. Obecny na spotkaniu Robert Kroczek, reprezentant Powiatowego Zarządu Dróg, stwierdził, że powiat ma w planach skierowanie listu intencyjnego do inwestora. Zarząd chciałby, by Trans-ziem partycypował w koszty modernizacji drogi. Na spotkaniu padło też pytanie ile będzie kosztować powiat budowa kilometrowego odcinka drogi wraz  chodnikiem i odwodnieniem, okazuje się, że jest to koszt około 1 mln złotych.

Z sali padały też zarzuty, że nie uwzględniono oddziaływania transportu z Dębnika na nieruchomości w Krzeszowicach. Padło też pytanie kto będzie sprawdzał, czy inwestor przestrzega częstotliwości poruszania się transportu. Mieszkańcy zawnioskowali, by przed modernizacją dróg wprowadzić na nich ograniczenie tonażu. Swoje zaniepokojenie planowaną inwestycją w Dębniku wyraził też obecny na sali reprezentant Gminy Zabierzów – Zygmunt Podgórski. Zabierzów od kilkunastu lat walczy o obwodnicę, tymczasem po uruchomieniu dębnickiego kamieniołomu na 79 przez miejscowości zwiększy się ruch ciężarówek.

Mieszkańcy Dębnika dopytywali też czy nie brano pod uwagę alternatywnej drogi z pominięciem miejscowości. Marek Misior podkreślił, że inwestor był skłonny wykupić prywatne działki, ale ich właściciele nie zgodzili się na sprzedaż. Mariola Adamowicz dodała, że kamieniołom jest otoczony terenami chronionymi i gminna droga w Dębniku to wariant najbardziej optymalny.

Jednym z wniosków, który padł w trakcie rozprawy była prośba o przeprowadzenie analizy finansowej zysków i strat gminy Krzeszowice w związku z planowaną inwestycją.

82 komentarze

82 Komentarzy

  1. *.*

    10/03/2014 o 05:06

    Gwiazdowski do chyba Władysław a nie Andrzej 🙂

    • Muminku,

      10/03/2014 o 23:26

      modernizacja drogi w Dębniku nie będzie sięgać do Czatkowic, to będzie jakieś 700 m od kamieniołomu do granicy administracyjnej Dębnika (skrzyżowanie z drogą do Paczółtowic). Pozostaje jeszcze ok. 1 km drogi powiatowej bez chodnika, bez utwardzonych poboczy, bez odwodnienia, za to ze sporym nachyleniem, ostrym zakrętem i spękaną nawierzchnią

  2. wm

    10/03/2014 o 07:06

    ” Eksploatacja ma się odbywać na zasadzie cięcia bloków, bez używania materiałów wybuchowych. Kamieniołom będzie jednopoziomowy z wyrobiskiem do głębokości 390 metrów.”

    niezłe kłamstwo. Oni zamierzają zabrać tylko nakład ziemny i zamknąć kopalnię po paru miesiącach. Zostawią zdemolowaną drogę, a gmina nigdy nie zobaczy jakichkolwiek wpływów.

    • Anonim

      10/03/2014 o 07:46

      przestań chrzanić, jak się czyta twoje podszyte spiskową teorią dziejów komentarze to głowa boli. połowa z nich to jedno wielkie kłamstwo nie poparte żadnymi dowodami, za które ktoś mógłby pociągnąć cię do odpowiedzialności.
      PS podaj adres tej nowej kancelarii, w której rzekomo pracuje JTC.

  3. amadeo

    10/03/2014 o 08:52

    taa kupili działkę za kilka milionów teraz stawiają drogę za ponad milion a wszystko tylko dla kilkuset tysiecy ton ziemi

    • Dębnik

      10/03/2014 o 09:45

      Nie wiem, czy to prawda, ale wolimy dmuchać na zimne. Skoro Inwestor nie zamierza wywozić nadkładu, to czemu jak lew broni się przed zakazem wywozu? Niech inwestor zarobi miliony na tym kamieniołomie, szczęść mu Panie Boże, ale nie naszym kosztem. On tu nie mieszka, to my będziemy musieli się zmagać ze zniszczonymi drogami, pękającymi ścianami.

    • kik

      10/03/2014 o 10:08

      amadeo, skąd znasz te kwoty???? Póki co inwestor obiecał dołożyć jedynie 100 tys. do drogi gminnej. A kamieniołom kupił jako masę upadłościową, więc „milionów” raczej nie wydał

      • Ridge Forrester

        10/03/2014 o 11:40

        Zastanawia mnie dlaczego mieszkańcy Dębnika nie wykupili tego miejsca jak to tak niewiele kosztowało i nie zablokowali w ten sposób eksploatacji.

        • A mnie

          10/03/2014 o 12:15

          zastanawia dlaczego mieszkańcy Tenczynka nie wykupili browaru i w ten sposób nie uratowali zakładu i miejsc pracy

          • Ridge Forrester

            10/03/2014 o 12:26

            A co Tenczynek ma tu do rzeczy, temat jest o Dębniku.

          • obie

            10/03/2014 o 12:37

            sprawy łączy demagogia zawarta w twoim pytaniu

          • wm

            10/03/2014 o 12:41

            to za trudne, może nie zrozumieć 🙂

          • Ridge Forrester

            10/03/2014 o 12:51

            wm przestań wreszcie pieprzyć od rzeczy, pytanie było bardzo proste.

        • mati

          10/03/2014 o 17:25

          A nie zastanawia cię dlaczego wysiedlili ludzi z ich domów aby wybudować np. wiadukt w Krzeszowicach? Oni nigdzie nie chcieli się wyprowadzać, byli u siebie

          • realista

            10/03/2014 o 19:27

            – ale drogi i wiadukty oraz inne tzw. cele publiczne gdzieś budować trzeba, jeśliby nikt nie chciał się zgodzić na sprzedaż nieruchomości a nie było wywłaszczeń to w jaki niby sposób powstałaby cała infrastruktura ?

  4. wm

    10/03/2014 o 08:55

    a kto Ci powiedział, że inwestor zamierza choćby złotówkę wsadzić w drogę powiatową? Nie ma nawet podpisanego porozumienia.
    Anonimie, coś tak się zdenerwował, ze grozisz mi sankcjami karnymi?
    Co do JTC – wszystko jest w KRS-ie

    • IZA

      10/03/2014 o 22:35

      Jak zatem wynika z ustaleń – jakieś porozumienie z inwestorem ma dopiero być zawierane, i to na przebudowę zaledwie 1 kilometra drogi w Dębniku. Czy tak to należy rozumieć? z tym, że porozumienie to jednak nie umowa, więc z jego wyegzekwowaniem na inwestorze może być duży problem.
      A co z pozostałą trasą przejazdu ciężkiego transportu przez Czatkowice Górne i przez centrum Krzeszowic aż do „krajówki”? Kto ma zapłacić za przebudowę wielokilometrowego odcinka drogi powiatowej? bo przeciez – jak stwierdził ówczesny dyrektor PZD – biegnąca przez Krzeszowice powiatówka nie nadaje się do przyjęcia zwiększonego ruchu z Dębnika. A więc kto to ma sfinansować?
      Zaangażowanie władz gminy w robienie prezentów inwestorowi prywatnemu – to jedno. Ale co na to wszystko powiedzą mieszkańczy innych miejscowości i gmin powiatu krakowskiego (np. Skawiny, Zabierzowa, Alwerni, Jerzmanowic itd), jeżeli radni powiatowi z ich rejonów zechcą uchwalić wydatkowanie tak dużej kwoty na przebudowę drogi w innej gminie tylko dlatego, że inwestor prywatny chce tam uruchomić kamieniołom? A jeżeli nie zechcą uchwalić? Jakie wówczas gmina Krzeszowice znajdzie argumenty, żeby nadal bronić tej dyskusyjnej inwestycji? Być może podobnych pytań nasuwa się więcej.
      W każdym razie niech społeczność krzeszowicka sama sobie na nie spróbuje odpowiedzieć. A tymczasem na gruntowną przebudowę i modernizację czekają w naszej gminie od lat inne zrujnowane powiatówki.

      • Droga Izo,

        10/03/2014 o 23:22

        powiat dość wyraźnie odcina się od finansowania modernizacji tej drogi. Inwestor również nie zająknął się jaką kwotę mógłby na ten cel przeznaczyć. Obawiam się, że jego dobra wola doinwestowania dróg publicznych, kończy się asfaltowej nakładce niecałego kilometra drogi w Dębniku. Do sponsoringu wyrywa się natomiast gmina Krzeszowice, w tym roku zarezerwowała 100 tys. na przepust w Czatkowicach. Nie rozumiem z czego wynika nagła chęć remontowania drogi powiatowej w Czatkowicach, skoro – póki co – ruch na niej jest znikomy. Tyle się słyszy o drodze przy Chrzanowskiej, skoro mamy tyle rezerw, to może zróbmy chodnik przy tej ulicy?! Albo wyremontujmy drogę Z Nawojowej do Frywałdu, dziura na dziurze, ciężko znaleźć ślady po asfalcie. Wszystko to dość kiepsko wygląda. Zresztą, nawet gdyby gmina się bardzo napięła to czterech milionów nie wyłoży (taki jest koszt modernizacji ok. 4 km tej drogi), a w obiecanki inwestora trudno wierzyć. Ostatecznie więc decydenci zamierzają przykleić kilka plasterków na wrzodziejącą ranę i puścić ciężki transport po niedostosowanej drodze, wąskiej, bez chodnika i utwardzonego pobocza. Czy ktoś się zastanowił jak mają się minąć dwa tiry na tej drodze? Albo tir z autem osobowym? Gdzie ma się podziać pieszy albo rowerzysta?

        • IZA

          10/03/2014 o 23:54

          gdyby te proporcje odwrócić (4 miliony wykłada inwestor, bo to przecież głównie jego interes i on tę drogę będzie głównie eksploatował i stopniowo rujnował, a 100 tysiecy – sponsoring gminy), to jeszcze mogłabym zrozumieć. Ale ta wersja, którą tak ochoczo lansuje i wspiera gmina – to jakiś kompletny absurd oraz brak logicznego i ekonomicznego myślenia!
          Ktoś tu najwyraźniej polubił tego inwestora, ale czemu innych wcześniej pogonił, ktorzy mieli dużo mniejsze wymagania? Może jest w tym jednak jakaś lokalna logika, której tylko ja nie ogarniam?

  5. y

    10/03/2014 o 12:58

    kiedy będzie protokół z rozprawy?

    • y

      10/03/2014 o 20:03

      kto się podszył po d mój nick ?

  6. znajomy

    10/03/2014 o 13:24

    Z ilu żródeł JTC bierze wynagrodzenie w Gminie i Wodociągach, czyli łapie „sześć srok za ogon” to i efekt mizerny.

    • Rysiek

      10/03/2014 o 17:53

      sprawdź w oświadczeniu majątkowym w bipie 🙂

  7. GG

    10/03/2014 o 13:54

    Jako laik zapytam, do czego będzie służył ten kamień z Dębnika? To jest taki sam kamień co w Czatkowicach?

    • realista

      10/03/2014 o 19:42

      – w Czatkowicach wydobywany jest wapień karboński a w Dębniku wapień dewoński; kopaliny te mają zróżnicowane zastosowania – wynikajace z parametrów fizyko-mechaniczno-chemicznych;
      – wapień z Dębnika stosowany był do produkcji kruszyw (na potrzeby dróg i do betonów) jak też tzw. lastrika, ponadto przerabiany był na mączkę do tynków i zapraw; wapień ten – wydobywany od strony południowej, z tzw. części „karmelskiej” (należącej kiedyś do Karmelitów) nazywany potocznie wapieniem lub marmurem dębnickim był pozyskiwany również do różnego rodzaju zdobień kamiennych w architekturze, zwłaszcza sakralnej (np. wejście do Klasztoru w Czernej, posadzka, wejście do Katedry na Wawelu i w wielu innych miejscach w Polsce ale także np. w Wiedniu w Katedrze św. Szczepana)
      – do czego natomiast mógłby być zastosowany obecnie ? – to dobre pytanie: – odpowiedź na nie zapewne przyjdzie z czasem i uzależniona będzie od ceny produkowanych kruszyw (bo takie przeznaczenie chyba zakłada inwestor); cena zas to wielka zagadka w tym przypadku bo przy planowej technice urabiania bez wątpienia będą znaczące … – ale to już problem inwestora …

  8. no wlasnie

    10/03/2014 o 19:52

    wszystko juz rozkradli w tej polsce co bylo to teraz sie za kamieniolom biorą

    • GG

      11/03/2014 o 07:38

      Taa, jeszcze troche i powietrze zaczną wywozić do Niemiec 😀

      • Jarek

        21/03/2014 o 10:52

        Szczególnie górskie

  9. Wzburzona

    11/03/2014 o 12:46

    Podobno gmina ma zapłacic ok 700 tys zł za błąd burmistrza ktory kazał wyciąc drzewa (nielegalnie)podczas rewitalizacji rynku ciekawe czy zapłaci Gmina czy Burmistrz??

  10. IZA

    11/03/2014 o 13:44

    podobno ta sprawa toczy się już od dłuższego czasu w gminie w Zabierzowie. Czy ktoś może kojarzy, dlaczego właśnie w Zabierzowie?

    • Anonim

      11/03/2014 o 14:13

      Podobno? To nie jesteś pewna?

    • Muminek

      11/03/2014 o 21:39

      Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyznaczyło gminę Zabierzów do zbadania sprawy

  11. IZA

    11/03/2014 o 15:23

    pytasz Wzburzoną, czy mnie, bo obie piszemy – podobno?

    • IZA

      11/03/2014 o 22:14

      dziękuję Muminkowi za wyjaśnienie.

  12. wm

    11/03/2014 o 19:01

    podobno to burmistrz przesadził te drzewa. Podobno…

    • ryba

      12/03/2014 o 15:06

      myślę, że mieszkańcy zostaną o całej sprawie dokładnie poinformowani przez pana burmistrza – a może Pani Celarek wypowie się na forum? Przecież nadzoruje pracę wydziału prawnego. Pani Naczelnik, czekamy na wyjaśnienia i z góry dziękujemy.

  13. don

    14/03/2014 o 09:39

    Szkoda ze Krzeszowice nie poszły w stronę Zabierzowa,Skawiny czy w Niepołomic tam ludzie przejeżdżają do pracy a z Krzeszowic wyjeżdżają.Jednym słowem w Krzeszowicach nastanie epoka kamienia łupanego z tysiącami tirów na drogach.

    • Ridge Forrester

      14/03/2014 o 12:30

      don – nie martw się te tysiące tirów na drogach będą potrzebowały tysięcy kierowców. W najbliższym czasie do Krzeszowic przyjadą tysiące ludzi do pracy.

  14. wm

    14/03/2014 o 12:44

    i tu się mylisz. Ciężarówki robią kilka kursów dziennie. Trans ziem już zatrudnia kierowców i kolejnych nie potrzebuje.

    • Ridge Forrester

      14/03/2014 o 13:53

      Nie twierdzę, że jestem nieomylny, ale logicznym wydaje się być rozumowanie, że tysiące tirów na drogach Krzeszowic będzie kierowanych przez tysiące kierowców (jeden tir – jeden kierowca). Co więcej – ludzie ci jeżdżąc po krzeszowickich drogach będą tutaj pracowali. O tysiącach tirów na drogach wspominał don, odniosłem się do jego wypowiedzi.

      • wm

        14/03/2014 o 15:15

        Logika na czym innym polega. Nie błaźnij się proszę. Sam inwestor twierdzi, że co 10 minut będzie jechała jedna wanna z ziemią, czyli 6 na godzinę, dziennie 60 aut. A po drodze przejedzie 60 auto załadowanych i 60 aut pustych – czy to według Ciebie daje 120-stu kierowców?

        • Anonim

          14/03/2014 o 18:42

          nie wiem o co się czepiasz, jeden tir jeden kierowca to raczej logiczne, nikt wcześniej nie pisał o autach załadowanych i pustych tylko o tysiącach tirów

  15. Ewa

    14/03/2014 o 14:06

    Będą przejeżdżali przez Krzeszowicet. Pracować będą tam gdzoe jest zarejestrowana ich firma. A to niestety nie Krzeszowice.

  16. *.*

    15/03/2014 o 09:21

    Sprawa kopani w Dębniku jest już przesądzona. Obecne protesty to pic na wodę.

  17. Drogi

    15/03/2014 o 13:05

    *.*, pic na wodę jest wtedy, kiedy ktoś udaje, oszukuje żeby zakamuflować swoje właściwe działania. Protesty przeciw eksploatacji w Dębniku nie są udawane, to są rzetelnie przygotowane i merytoryczne argumenty szczerze zaniepokojonych osób.

    Zgadzam się, że sprawa jest przesądzona, tyle, że jedynie w naszym urzędzie, co nie jest tożsame z tym, że eksploatacja kiedykolwiek ruszy. Pożyjemy, zobaczymy.

    Póki co z niecierpliwością czekamy na protokół z rozprawy, już półtora tygodnia minęło i nic.

  18. *.*

    15/03/2014 o 15:35

    Rozprawa to pic, protesty to pic…
    Inwestor już papiery kończy załatwiać…Dlatego ta cała otoczka to pic.
    Zainteresowany nie wyłożyłby ani grosza gdyby nie był pewny że rozpocznie wydobycie 🙂

    • realista

      15/03/2014 o 16:53

      Czy ktoś z forumowiczów wie jakie są konkretne argumenty (zarzuty) przeciwników przedsięwzięcia ? – chodzi zarówno o te prawne jak i merytoryczne.

  19. a

    15/03/2014 o 16:51

    możesz *.* zdradzić jakie „papiery”? Rzucić ogólnikiem może każdy troll. Wielu „zainteresowanych” topi kasę w niepewne interesy, takie życie naiwnych

  20. *.*;)

    15/03/2014 o 18:46

    Naiwny inwestor? Przy bankowym kredycie? 😉 Chyba masz coś z trolla

  21. IZA

    15/03/2014 o 22:13

    *.* – pół biedy, że pewny siebie! Takich nie brakuje! Gorzej, jeśli naiwny uwierzył, że trzyma w ręce klucz do wszystkich drzwi i na tym wózku jedzie. A może właśnie dlatego, że za sprawą urzędników tworzy się z poważnych rzeczy „pic” (przypominam: rozprawa administracyjna z udziałem społeczeństwa jest poważną czynnością urzędową), a z protestów zaniepokojonych mieszkańców jak sam/a piszesz- także „pic”, bo nikt sobie z ich argumentów nic nie robi – ten wózek pełen arogancji daleko może nie zajechać. Miejmy nadzieję. Asfalciarnia koło Tenczynka też już była na papierze niemal przesądzona…..

    • Izo,

      15/03/2014 o 22:21

      nie karm trola, to jeden z tych, którzy uwierzyli, że Pan Inwestor może wszystko, a kamieniołom rusza od kwietnia :D. Będzie Eldorado! Będzie, będzie się działo…;-)

      • IZA

        16/03/2014 o 09:53

        od kwietnia 2015???:D – mało czasu, raczej nie zdąży!

  22. *.*

    15/03/2014 o 23:00

    będzie zabawa 🙂

  23. Ta

    16/03/2014 o 11:13

    zabawa naszej władzy to już od dawna trwa, pokazywana często w przybliżeniu na Dolinie Informacji, a te ostatnie zdjęcia tańcujących facetów w sukieneczkach to mega obciach.
    ŻENADA!
    Czym oni nas jeszcze zaskoczą przed wyborami?

  24. krokus

    16/03/2014 o 11:54

    Ponoć o gustach sie nie dyskutuje.Żyjemy w wolnym kraju i każdy może sie ubierać i tanczyć tak jak lubi i nic nikomu do tego.

    • IZA

      16/03/2014 o 22:03

      Rzecz w tym, że wcale nie chodzi o gust, tylko o dobry smak!
      Mieć dobry smak, to coś takiego, co się ma w sobie, albo nie.
      Niektórzy w ogóle nie mają o tym pojęcia.

      • Ridge Forrester

        17/03/2014 o 13:29

        Izo – jak można sprawdzić czy się ma w sobie dobry smak? Czy można żyć nie mając pojęcia o posiadaniu w sobie dobrego smaku?

        • IZA

          17/03/2014 o 15:17

          Jeżeli się ma w sobie klasę, dobre wychowanie i pewną wrażliwość, to i dobry smak jest łatwo rozpoznawalny. Co do drugiego pytania – zdecydowanie tak – można!

          • NO

            18/03/2014 o 09:16

            O gustach tańcujących nie będę dyskutował, ale chętnie dorzucę kamyczek do ogródka Pana burmistrza, który wyraźnie nadużywa swojej władzy do promowania swojej osoby, delegując pracowników wydziału strategii, oczywiście w godzinach pracy.
            Pracownice przychodzą do do krzeszowickich placówek handlowych i umawiają burmistrza na wspólne rozmowy. Nie da się ukryć, że jest to czyszczenie przedpola przed kampanią wyborczą.
            Część szczęśliwców w tzw. tłusty czwartek, została uraczona nawet pączkiem, zakupionym na sesję, dla radnych, za podatników pieniądze.

            Gest burmistrza, czy jak ktoś wcześniej powiedział – kolejne zaskoczenie?

          • Ridge Forrester

            18/03/2014 o 11:22

            NO – Dziękujemy za Twój kamyczek, czy masz jakieś dowody na potwierdzenie tych oskarżeń?

  25. MIESZKANIEC

    16/03/2014 o 15:08

    Dlaczego nie zgłosicie do Prokuratury, tylko ona jest w stanie zrobić tam porządek ! To im się należy !

  26. NO

    18/03/2014 o 18:55

    Oskarżenie? czytaj: fakty, bo byli tacy, którzy te pączki jedli. W czasie całej kadencji nie odwiedzał Pan burmistrz stoisk w Domu Towarowym a przed wyborami wysyła „umyślnych” czyli pracowników, w dodatku w godzinach pracy.
    Może za dużo jest trzech pracowników w wydziale strategii i działalności gospodarczej, może czas na nowy porządek, nowe działania tego wydziału, może czas na jakieś nowe koncepcje dla przedsiębiorców a nie zajmowanie się promowaniem burmistrza.

    • ryba

      18/03/2014 o 19:20

      pan każe, sługa musi 😀

    • Ridge Forrester

      19/03/2014 o 08:02

      O jakie wybory Ci chodzi? Do europarlamentu? Co do tych pączków – czy możesz wymienić kilka osób które je jadło czy nadal będziesz pisał o rzeczach, których nikt nie może potwierdzić.

      • a

        19/03/2014 o 08:51

        nie ośmieszaj się, to już dawno się stało

  27. Jasne

    18/03/2014 o 19:51

    Gdy Burmistrz nie odwiedza przedsiębiorców – źle. Gdy odwiedza też źle. Może co niektórzy się przeleczą co?

    • a

      18/03/2014 o 20:46

      na dwie kadencje i 8 lat pierwsze odwiedziny akurat przed wyborami – sam się przelecz

      • IZA

        18/03/2014 o 21:04

        robi to, co potrafi

      • Jasne

        18/03/2014 o 21:14

        Lepiej późno niż wcale.
        Przed wyborami? A co do europarlamentu startuje?

        • IZA

          18/03/2014 o 21:52

          Bruksela odpada, bo lokalny folklor i „przywiązanie do miejsca” – chyba silniejsze. No i wzorowego gospodarstwa trzeba pilnować, bo zmarnują!

  28. Adam

    19/03/2014 o 05:32

    Ci przedsiębiorcy to samozatrudnienie, do prawdziwych nie poszedł, bo dowiedział by się prawdy o sytuacji w Gminie i wysokich podatkach.

  29. Jasne

    19/03/2014 o 05:45

    Wydaje się że idzie po kolei i na początku wizytuje przedsiębiorców w obszarze rewitalizacji

  30. a

    20/03/2014 o 12:06

    mija trzeci tydzień od rozprawy a protokołu nadal brak. Czy przepisanie nagrania jest aż tak obciążającym intelektualnie wyzwaniem?

    • Ridge Forrester

      20/03/2014 o 12:38

      To wbrew pozorom nie jest łatwe zadanie. Czasami taki proces może trwać kilka lat (przykład – otworzenie rozmów z TU-154 z 10.04.2010r.), wszystko zależy od jakości nagrania, dźwięków w tle, jakości urządzenia rejestrującego i wielu innych czynników.

      • dr no

        20/03/2014 o 13:06

        porównanie z chorej głowy

      • NO

        20/03/2014 o 13:07

        Dobre, ironia widoczna.

  31. Enka

    30/03/2014 o 21:15

    PROTOKÓŁ JEST PODOBNO JUZ DOSTEPNY, DO SRODY OSOBY, KTÓRE UCZESTNICZYŁY W NIEJ MOGA PISAC UWAGII, ZATEM CZY KTOS WIE GDZIE ZNALEŹĆ TEN PROTOKÓŁ ???

  32. wm

    30/03/2014 o 22:08

    zdaje się, że już wiadomo dlaczego tak długo trwało spisywanie protokołu – parę ważnych rzeczy, które wymsknęły sie urzędnikom – wyparowało

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę