Wydarzenia

Poseł z Krzeszowic ministrem infrastruktury i budownictwa

To już pewne. Andrzej Adamczyk w nowym rządzie zostanie ministrem infrastruktury i budownictwa. Jego kandydaturę na poniedziałkowej konferencji przedstawiła Beata Szydło.

adamczyk

To już czwarta kadencja krzeszowickiego posła w parlamencie. Tym razem nie spędzi jej w ławach opozycji. Nazwisko krzeszowickiego parlamentarzysty padło na poniedziałkowej konferencji dotyczącej składu nowego rządu. Poseł obejmie tekę ministra infrastruktury i budownictwa (wcześniej ministerstwo infrastruktury i rozwoju).

Do tej pory Andrzej Adamczyk pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury. Przez dwa lata brał także udział w pracach Komisji nadzwyczajnej do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. Zanim trafił do Sejmu dwukrotnie zasiadał w ławach Rady Powiatu, gdzie również przewodniczył Komisji Infrastruktury. Adamczyk jest też byłym działaczem Porozumienia Centrum.

W 2012 i 2015 roku nagrodzony przez tygodnik Polityka. W uzasadnieniu napisano: „Potrafił celnie punktować rząd, nie sięgając przy tym po łatwą demagogię. Tematyka, jaką zajmował się w licznych podkomisjach, należy do najtrudniejszych: prawo budowlane, zagospodarowanie przestrzenne, transport lotniczy, kodeks drogowy, a także kwestie pomocy przedsiębiorstwom budowlanym, które poniosły straty przy budowie autostrad. Warto jeszcze dodać blisko 250 wystąpień podczas obrad plenarnych”. W zeszłym roku udało mu się obronić tytuł licencjata na kierunku Rachunkowość i Finanse w Zarządzaniu. W ostatnich wyborach zdobył 18 514 głosów.

72 komentarze

72 Komentarzy

  1. Głosowałem na PiS

    09/11/2015 o 16:46

    Głosowałem na Andrzeja znam go od szkoły ale ten rząd mnie osobiście bardzo niepokoi.

    • Anonim

      09/11/2015 o 19:29

      Wraca stare – Ziobro, Macierewicz, oby to nie był rząd zemsty narodowej.
      Dzisiaj w Sejmiku Marka Sowę zastąpił Jacek Krupa – tak zadecydowali radni, pan Adamczyk całą sytuację wokół jego wyboru określił mianem falandyzacji prawa, a dziś pani Szydło ogłasza skład rządu a w nim Mariusz Kamiński jako koordynator ds. służb specjalnych, ten sam który został uznany przez sąd I instancji za winnego przekroczenia uprawnień i nieprawomocnie skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności.

      • Gwidon

        15/11/2015 o 10:29

        Pan Kamiński został skazany za przekroczenie uprawnień, kiedy to w aferze gruntowej starał się przyskrzynić skur..nów złodziei…. i dostał wyrok wyższy niż ci, których CBA ścigało… paranoja.

        I teraz pojawia się pytanie – czy banda gangsterów mająca macki wszędzie ma zawsze wychodzić obronną ręką, czy jednak w takich przypadkach, jeżeli chce się do nich dobrać, to nie powinno istnieć takie sformułowanie jak „przekroczenie uprawnień” ?

        To nie ma być rząd zemsty narodowej, ale rząd ten powinien chwycić za mordę co poniektórych, rozkradających nasz kraj. Tylko co ktoś próbuje to zrobić, to się nagle larum podnosi, że „uprawnienia pan przekroczył”… paranoja.

        • Anonim

          15/11/2015 o 12:09

          Może nareszcie stworzy się klimat polityczny, ażeby „przy okazji” zrobić porządki w gminie po poprzedniej stajni Augiasza.

    • Anonim

      15/11/2015 o 08:29

      Andrzeju, czemu obrażasz ludzi (Anonima), który przedstawił tylko 2 fakty. A że niewygodne dla Ciebie lub twojego imiennika to już inna sprawa.Prawda jest taka ,że nasz poseł baardzo angazował sie w Sejmiku, zeby PIS i tam się rozpanoszył. Ale przegrał i z podwinieta kitą pojecjał po nominacje do Warszawy. Oj prezes nie jest zadowolony….

      • kik

        16/11/2015 o 12:47

        Teraz powinny zostać odwołane światowe dni młodzieży. Bo kwota ją nam przydzielono w związku z uchodźcami to pikuś w porównaniu z liczbą osób które mają do nas przyjechać w czasie tych dni. 7 tys uchodźców i 2 mln w czasie światowych dni młodzieży. Ileż ta grupa może zawierać młodych i wyżartych terrorystów. Co na to kościół, co na to nowe władze? Nie protestują, nie negocjują?

        • Kiku

          16/11/2015 o 14:17

          Masz bardzo „ciekawe” i zarazem pokrętne przemyślenie. Chciałem Ci wyjaśnić, że porównywane grupy jednak się różnią. Po pierwsze. celem przyjazdu osób przyjeżdżające na ŚDM jest spotkanie, wspólna modlitwa, poznanie Polski. Z tego co wiem raczej nie planują oni dłuższego pobytu w naszym Kraju. Po drugie, będą to w większości katolicy lub ewentualnie członkowie innych kościołów chrześcijańskich, bliscy nam kulturowo, wyznający podobne wartości oraz legitymujący się konkretnymi dokumentami. Po trzecie, będą podlegać jak wszyscy inni „standardowi” goście właściwy procedurą granicznym.

          • kik

            16/11/2015 o 14:38

            Święta naiwności, żeby nie nazwać gorzej twoich przemyśleń. Opisujesz ideał, a jak będzie to się okaże. Uważasz, że 7 tysięcy nie da się „prześwietlić”, a 2 mln tak. Ja próbuje tylko uzmysłowić niektórym że myślenie rządzących jest pokrętne. Jeszcze będziemy mieli szczyt NATO. Poza wszystkim do zamachów mogą służyć niewinne drony, których jest teraz mnogość. Jak donoszą media krajowe i zagraniczne „wylęgarnią” zamachowców są również państwa europejskie. Nawet Polska.

  2. Khan34

    09/11/2015 o 16:55

    Głosowałem na Pana Adamczyka. Szumnie głosił o problemach linii kolejowej E30 Kraków – Katowice – Kraków. Czekamy na działania w tej sprawie od Pana Adamczyka 🙂

  3. Karl Marx

    09/11/2015 o 16:57

    Rząd partyjnych mord bez właściwości zostanie zastąpiony rządem partyjnych mord zarażonych ciemnotą.

  4. Brawa!!

    09/11/2015 o 16:58

    Brawo dla posła Adamczyka. Mamy teraz ministra z Krzeszowic !.
    Dobrze że tylu ludzi głosowało na PiS. Potrzeba zmian !

    • mieszkaniec

      09/11/2015 o 17:13

      Zmiany już były, jak rzadzili 2005-2007. Najlepsza wizytówka infrastruktury to rodzima ul. Grunwaldzka.

      • Anonim

        09/11/2015 o 19:07

        Zgadza się, oni już rządzi…

      • kierowca

        09/11/2015 o 19:08

        Jaka zmiana? Oni już rządzili.

      • Anonim

        10/11/2015 o 16:53

        Nie widzę za bardzo przełożenia rządów parlamentarnych na wygląd ulicy grunwaldzkiej 😀 tu bardziej należy się odwołać do samorządu lokalnego z tego okresu 😉 a co do „powtórki z rozrywki” – 10 lat to szmat czasu, ludzie się zmieniają, dojrzewają, nabierają doświadczenia;) nie masakrę co porównywać rządów wieksxosciowych z tamtym pseudo-koalicji zwanymi wówczas „pakiet stabilizacyjnym” , które doprowadziły do kabaretu..

    • Anonim

      09/11/2015 o 23:48

      Owszem, mamy, ale dla większości mieszkańców to chyba fakt bez znaczenia.

      • Anonim

        10/11/2015 o 00:07

        Polemizowałbym:
        1. Na dzień dzisiejszy – wyboru – dla mieszkańców to na pewno duma.
        2. Za 4 lata znaczenie może być już dużo bardziej zmaterializowane i odczuwalne,
        jeżeli pakiet przewidywanych reform uda sie wdrożyć w życie (budowa sieci autostrad,
        wymiana infrastruktury kolejowej, unowocześnienie transportu publicznego i na lini Kraków – Katowice).
        Czas pokaże czy to tylko mrzonki czy realne projekty.

  5. A to ciekawe

    09/11/2015 o 17:37

    Uważasz że drogi prywatne tez powinno państwo remontować ?Dobrze wszyscy wiedzą że tam są prywatni właściciele i nie wolno publicznych pieniędzy przeznaczać na remonty dróg prywatnych > Koniec

    • kierowca

      09/11/2015 o 19:06

      Nie wiedziałem, że ulica Grunwaldzka (a nie boczne) jest prywatna. Wizytówka ministra: skrzyżowanie Kościuszki DK z Sienkiewicza (do Tenczynka), aż prosi się o sygnalizacje, nie mówiąc o egipskich ciemnościach na ul. Daszyńskiego od ronda do Kościuszki (brak latarni przy ulicy (sic!), jedna z głownych ulic miasta), aha, jeśli remontowano Leśną na Gwoźdźcu to przydałoby się usunąć drzewa z rosnące na zakecie ok. 30 cm od krawędzi jezdni, nie mówiąc o barierki przy rzece i wykopanym 1,5 m rowie wykopanym obok strego przejazdu kolejowego na Sztolni (30 cm od krawedzi jezdni), taka infrastruktura

      • Miś Koralgol

        09/11/2015 o 19:19

        ej no ale bez jaj żeby minister się tym zajmował. na początku lat 90-tych postawiliśmy na decentralizację i samorządy i to nasze władze lokalne – powiat i gmina powinny się uporać z takimi problemami. Nie myślcie, że jak mamy ministra z Krzeszowic, to już wszystko się zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nie tędy droga, niech tworzą dobre prawo, a z zresztą sobie poradzimy.

      • e no...

        09/11/2015 o 21:18

        pojechałeś grubo. Nie wójtem został, a ministrem. I sądzisz, że drzewka Ci będzie usuwał? 😀

        • Anonim

          09/11/2015 o 22:23

          Jaki kram taki pan

  6. Expert

    09/11/2015 o 20:55

    Misiu kochany, a od kiedy to eksperci budowlani zajmują się tworzeniem prawa?

    • Anonim

      09/11/2015 o 21:17

      eksperci ???

      • Expert

        09/11/2015 o 22:09

        „Ekspert to człowiek, który przestał myśleć – on wie.” Frank Lloyd Wright

        • A tszy

          18/11/2015 o 22:57

          komisyjka od planików wysmażyla juz jakiś raporcik? To już chyba 9 miesiączek 😀 kiedy „rozwiązanie”, tzn. jakiś efekcik? 😀

  7. Pati

    09/11/2015 o 23:22

    Poprostu Ranczo……….

  8. mieszkanka

    10/11/2015 o 05:57

    Wszyscy się cieszą, gratulują bo Mamy posła z Krzrszowic… a co ten Pan przez te wszystkie lata zribił dla Nas, dla Krzrszowic?…Jakoś nic do glowy mi nie przychodzi, oprócz tego że był…. :/

    • Anonim

      10/11/2015 o 09:18

      Dlatego powtórzę – dla mieszkańców ten fakt nie ma większego znaczenia.

      • Anonim

        10/11/2015 o 16:36

        Juz samo to, że nominacja na stanowisko ministerialne, a wcześniej poselskie, wzbudza spora dozę komentarzy i powszechne zainteresowanie, bezspornie świadczy o tym ze fakt ten dla mieszkańców ma znaczenie. Samo to, że informacja ta spowodowała, iż umieściłeś tutaj swój komentarz w tej materii jest tylko potwierdzeniem, że sprawa ta ma również dla Ciebie jakieś wymierne znaczenie – to, jakie jest to znaczenie i czy jest ono nacechowane pozytywnie czy też negatywnie jest kwestia wtórna.

        • Anonim

          10/11/2015 o 18:36

          Sprawa ta – podobnie jak dla wielu osób – nie ma dla mnie żadnego wymiernego znaczenia!

          • Anonim

            10/11/2015 o 19:03

            Podkreślanie na każdym kroku braku znaczenia tej sprawy tylko potwierdza skupienie Twojej uwagi na tym temacie a zatem zasadnicze jej znaczenie 😀

          • Anonim

            10/11/2015 o 20:10

            Przeciwnie – żadnego, ale Tobie wewnętrzny upór nie pozwala się z tym pogodzić! Niezależnie od tego znów dobrze się bawię, gdy tak nieomylnie dedukujesz 🙂

          • Anonim

            10/11/2015 o 20:51

            Juz całe Krzeszowice wiedzą, że wybór Pana Posła na ministra nie ma dla Ciebie, jak i większości mieszkańców, których dumnie reprezentujesz, kompletnie żadnego znaczenia 😉 podkreśl to jeszcze 5 razy 😀

          • Anonim

            10/11/2015 o 21:55

            Po pierwsze jeszcze nie całe; na tym forum jest ich może kilka procent 🙂 Po drugie – nie tylko dla mnie, ale generalnie reprezentuję siebie. Po trzecie – tendencyjne pomijanie w swojej ripoście słowa „wymierne” przy określeniu „znaczenia” pokazuje, jak (nie)zręcznie niektórzy potrafią manipulować cudzymi wypowiedziami dla zaspokojenia swoich ambicji 😉
            A po czwarte mam nadzieję, że 3 razy wystarczy, żebyś wreszcie zrozumiał odmienność zdania i wolność słowa reprezentowaną przez innych forumowiczów 🙂

          • Anonim

            10/11/2015 o 22:48

            1. Skonfrontuj swoje wypowiedzi w powyższym temacie i wypracuj jedno
            precyzyjne stanowisko wolne od sprzeczności : (cyt. 9:18) „…dla mieszkanców ten fakt nie ma
            większego znaczenia.”, (cyt. 18:36) „sprawa ta – podobnie jak dla wielu osób – nie ma dla mnie
            żadnego wymiernego znaczenia” i na końcu zaprzeczenie, cyt (21:55) „… nie tylko dla mnie, ale generalnie reprezentuje siebie”.
            Skoro reprezentujesz tylko siebie to poco wypowiadasz się za bliżej nieokreslonych „mieszkańców”, nie do dając nawet iż intencją Twoją nie jest wypowiadanie się za wszystkich.
            2. Pomijam w swojej odpowiedzi słowo „wymierne” celowo, bowiem nie stanowi ono jedynego użytego przez Ciebie w całej dyskusji
            okreslenia użytego w stosunku do frazy „znaczenia”. W swoich kolejnych postach używasz różnych określeń: cyt (23:48) „fakt BEZ ZNACZENIA…”,cyt (9:18) „fakt nie ma WIĘKSZEGO ZNACZENIA”, cyt (18:36) „sprawa ta nie ma dla mnie ŻADNEGO WYMIERNEGO ZNACZENIA…” , zatem nie widzę powodu, aby odnosić się
            precyzyjnie wybiórczo tylko i wyłącznie do jednego z trzech różnych użytych przez Ciebie określeń.
            3.Kolejna niespójnośc twojego wywodu – jestem bardzo tolerancyjny i z pełna aprobata akceptuję odmienność zdania (przy odpowiedniej argumentacji), tak Twojego jak i kazdego innego forumowicza. Nie zgadzam s atomiast z przekorną próbą udowodnienia bez głebszych merytorycznych argumentów,
            jakoby głoszony przez Ciebie pogląd stanowił jednocześnie reprezentację zdania pewnej większej i niezdefiniowanej grupy mieszkańców, i tu powołam się
            na Twój cytat z 9;18 „dla mieszkańców ten fakt nie ma większego znaczenia”. Posiadasz jakieś specyficzne przywileje, by wypowiada się w tonie REPREZENTANTA
            głosu krzeszowickiego społeczenstwa?
            4. I tak na koniec – dużo bardziej wymierne od próby przekornego udowodnienia że wszyscy myślą tak jak i Ty (bo tak!) jest powyższy artykuł oraz obecne pod nim 35 (jak dotychczas) komentarzy a także (ogólnodostępne) wpisy na portalach społecznościowych Pana Posła z ogromną ilością gratulacji, (płynących także ze środowiska Krzeszowickiego) nieposadawiające, iż także dla mieszkańców, abstrahując od pozytywnego czy tez negatywnego ich stosunku do samego wyboru Pana Posła na stanowisko ministerialne, fakt ten jednak nie jest bez znaczenia.

          • Anonim

            11/11/2015 o 00:30

            Nie wiadomo, czy się śmiać, czy przemilczeć ten cyniczny komentarz ? 😉 Skoro jednak tyle się namęczyłeś 😉 , może wypada przypomnieć Ci kilka faktów, bo z tego „dzielenia włosa na czworo” nikt już chyba nic nie kojarzy. Otóż na początku postawiłam następującą tezę: (…) „dla większości mieszkańców to chyba fakt bez znaczenia”. W kolejnym komentarzu dodałam , że „sprawa ta nie ma dla mnie żadnego wymiernego znaczenia”. Jeżeli się z moją tezą nie zgadzasz, to po pierwsze masz takie prawo, po drugie – jeżeli cię to męczy, przygotuj pytanie, rozpisz ankietę wśród mieszkańców i zobaczymy, co Ci wyjdzie 🙂
            Idąc dalej, ktoś w ripoście (prawdopodobnie to Twój komentarz, sądząc po charakterze wpisu) postawił zupełnie przeciwną tezę, a mianowicie że „dla mieszkańców to na pewno duma”. Przyjęłam to obojętnie, podtrzymując swoje zdanie. Muszę przyznać, że wcale mnie to dumą nie napawa pomimo, że od pewnego czasu jestem również mieszkanką tego miasta, co nie oznacza, że nie uznaję demokratycznego wyboru i tej nominacji, ale to już inna sprawa.
            I na koniec jeszcze jeden szczegół: jeżeli wciąż podtrzymujesz swoją (?) tezę, że „dla mieszkańców to na pewno duma”, to z pewnością także „posiadasz jakieś specyficzne przywileje, by wypowiadać się w tonie REPREZENTANTA głosu krzeszowickiego społeczeństwa”. Czyż to nie jest skrajna hipokryzja?

          • Anonim

            11/11/2015 o 01:08

            „Cyniczny komentarz”, „skrajna hipokryzja” – ? Wybacz, ale dyskusja na poziomie tak „merytorycznych” epitetów nie jest moją mocną stroną.
            Szkoda że nie potrafiłaś odpowiedzieć na żaden z przytoczonych przeze mnie czterech punktów. Dziękuję za dobre rady – ankiety pozostawię może tym,
            którzy tak jak Ty zajmują się reprezentowaniem głosu społecznego mieszkańców 😉
            Co do drugiej części Twojej wypowiedzi – jak najbardziej szanuję, iż fakt wyboru na stanowisko ministerialne osoby z Twojego (od pewnego czasu, więc nie rodzimego)
            miasta nie napawa Cię dumą – widocznie nie jesteś z ani z tym miastem ani z tą społecznością związana na tyle, by czuć pewną dozę radości i lokalnego patriotyzmu z faktu piastowania
            reprezentanta lokalnej społeczności jednego z najwyższych stanowisk w państwie. Jak najbardziej akceptuję takie stanowisko, mając świadomość iż to tylko i wyłącznie niepoparty żadnymi argumentami głos indywiduum,
            a nie jak forowałaś w swoich wywodach zdanie „mieszkańców” .
            I na koniec, ustosunkowując się do Twojego pytania odnoście zawartej w mim poście frazy „na dzień dzisiejszy – wyboru – dla mieszkańców to na pewno duma”, pragnę po raz kolejny powtórzyć
            (nie doczytałaś w poprzednim wpisie), iż taka opinia bazuje na większościowych opiniach i wpisach widniejących na portalach społecznościowych związanych z osobą Pana Posła, na których umieszczono wiele pochlebnych
            wpisów o charakterze gratulacyjnym. Trudno na takiej podstawie wyciągnąć inne, niż te o których napisałem we wcześniejszym wpisie – raczej pochlebne – wnioski.

          • Anonim

            11/11/2015 o 01:36

            Naprawdę śmieszne! 1. Skoro sam sobie już odpowiedziałeś na swoje 4 wywody, bo trudno je nazwać pytaniami, to nie wiem, po co jeszcze domagasz się „odpowiedzi”? Jeśli pozwolisz, z chęcią pozostawię te „merytoryczne” wywody bez komentarza 😉
            2. Nic na to nie poradzę, że nie odróżniasz uznania czyjejś nominacji ministerialnej jako osobistego sukcesu od mimo wszystko bezkrytycznego oczekiwania, że popłyną z tego jakieś wymierne korzyści dla mieszkańców, bo tego właśnie dotyczyły moje sceptyczne komentarze, co niniejszym przypominam.

          • Anonim

            11/11/2015 o 17:21

            Kolejną garścią prześmiewczych epitetów , wobec braku racjonalnej argumentacji tematycznej, poświadczasz tylko z swoje brnięcie z uporem ślepą uliczkę zafałszowanych tez,
            którą podążasz ze znanych tylko Tobie pobudek. Wprowadzasz dodatkowe wątki oboczne, nie mające nic wspólnego z meritum, zarzucając mi zupełnie bezpodstawnie
            brak rozróżnienia uznania dla nominacji osobistego sukcesu, od bezkrytycznych oczekiwań dla postawy Pana Posła , podczas gdy – przywołując do początkowego postu dyskusji – pragnę tylko przypomnieć, iż w cała dotychczasowa argumentacja dotyczy wątku „znaczenia faktu” nominacji ministerialnej osoby P. posła, a nie bezkrytycznych oczekiwań płynących z tej okoliczności, co fałszywie starasz się zasugerować w ostatnim swoim wpisie. Nikt nie patrzy bezkrytycznie na przyszłościowe działania nowego ministra, co wielokrotnie podkreśliłem, pisząc w swojej argumentacji iż (cytuję) „czas pokaże czy to tylko mrzonki czy realne projekty”. Meritum dyskusji dotyczy tego czy fakt nominacji na
            stanowisko ministerialne ma znaczenie dla lokalnej społeczności czy też takiego znaczenia nie ma – przy której to wersji usilnie optowałeś od początku dyskusji, z wiadomych tylko dla Ciebie przyczyn zmieniając zdanie w ostatnim wpisie jakobyś rzekomo prezentował uznanie dla samej nominacji ministerialnej, odcinając się od bezkrytycznego oczekiwania płynących z niej korzyści. Zafałszowujesz wydźwięk całej wcześniejszej dyskusji bo nikt nigdy w przebiegu powyższej argumentacji nie łączył tych dwóch odrębnych wątków. Musisz sam najpierw określić czy jak to wyrażasz w ostatnim wpisie „uznajesz (…) nominację ministerialną jako osobisty sukces” czy też dla Ciebie i „dla mnieszkańców ten fakt nie ma większego znaczenia”. Wobec wyczerpania wątku, zakańczając swoją rolę w argumentacji powyższego tematu, życzę dalszych owocnych komentarzy na miarę małomiasteczkowej przegadywanki, pasującej bardziej czasowo w poranne poniedziałki,a loklalizacyjnie do nowopowstałej Aleii Solidarności (jeżeli wiesz, jako przyjezdna co definiuje ową czasoprzestrzeń w naszym miasteczku) 😉

          • Anonim

            11/11/2015 o 23:20

            Szkoda mi czasu na komentowanie po raz kolejny tych absurdalnych wywodów podszytych emocjonalnym podtekstem! Zastanawiam się, jak można dać się tak łatwo wyprowadzić z równowagi z powodów ambicjonalnych 😉 W sumie trochę współczuję.

          • Anonim

            11/11/2015 o 23:37

            [postscriptum: 😀 ; czyli jednak trafiłem z ta przegadywanką; wiem że argument o „współczuciu” to Twój ulubiony
            końcowy argument :D]

          • Anonim

            12/11/2015 o 11:03

            Z niczym nie trafiasz! Przy okazji gratuluję poszerzenia horyzontów wiedzy 🙂

          • Anonim

            12/11/2015 o 14:36

            [Postscriptum 2: i to w samo sedno 😉 ]

  9. mieszkanka

    10/11/2015 o 06:00

    Krzeszowic oczywiście 🙂

  10. Anonim

    10/11/2015 o 09:42

    Coś musiał zrobić dla gminy i Krzeszowic skoro uzyskał tak duże poparcie, otrzymał więcej głosów aniżeli Pani doktor Swędzioł w Krakowie.

    • Anonim

      10/11/2015 o 10:58

      Czyny kandydata na posła dla lokalnej gminy albo ich kompletny brak wcale nie muszą się przekładać na poparcie w wyborach. Tutaj logika arytmetyczna najczęściej nie ma zastosowania.

      • księgowy

        10/11/2015 o 15:16

        ja bym chciał poznać konkretne chociaż 50 groszy które Gmina Krzeszowice zyskała dzięki obecność PAA w Polskim Parlamencie.

        • Anonim

          10/11/2015 o 16:44

          (@Księgowy) – A niby jakim cudem gmina miała uzyskać dzięki obecności Pana Posla w parlamencie choćby złotówkę, skoro w całej swojej dotychczasowej obecności znajdował sie w parlamentarnej opozycji 😉 pragnę przypomnieć, która partia rządziła i dzieliła (także finanse) przez ostatnie 8 lat. Pojedynczy poseł niewiele może, całe ugrupowanie będące w opozycji raczej także. Takie rozliczanie, najwcześniej za 4 lata, za czas działalności ministerialnej przy sejmowej większości 😉

        • do księgowy

          10/11/2015 o 18:24

          To jakim prawem PLATFORMA OBYWATELSKA głosiła hasło że jak Baranowski zostanie senatorem to Krzeszowice dużo zyskają ?.To chyba Baranowski by zyskał a nie mieszkańcy.
          http://bip.malopolska.pl/umkrzeszowice/Article/get/id,1010946.html

          • Anonim

            10/11/2015 o 18:39

            To przecież jasne!

          • księgowy

            12/11/2015 o 08:07

            Proszę jednak o konkret. Z 10 lat to jednak 2 lata był w koalicji która rządziła. Wymieńcie chociaż jedną korzyść jaką miała Gmina. Ja pomogę trochę:w 10 lat zarobił w parlamencie ponad milion złotych to pewnie dużą część wydał u naszych lokalnych przedsiębiorców.

          • Anonim

            12/11/2015 o 11:38

            (@Księgowy) – w V kadencji, w latach 2005-2007 nie było koalicji z prawdziwego zdarzenia tylko tak zwany pakt stabilizacyjny z osobami o wątpliwej reputacji (Andrzej L., Roman G.) + prezydent z innej frakcji. Sytuacja polityczna była diametralnie inna – cała siła ówczesnej władzy skupiła się na wewnętrznych rozgrywkach a nie na reformowaniu państwa. Dzisiaj Pis ma większość bez konieczności tworzenia koalicji, ma także za sobą prezydenta czyli pełnię wladzy. Wtedy Pan A. był tylko posłem, wiec moc działania ograniczała się do przeglosowywania projektów postuliwanych przez całe ugrupowanie, teraz sam jest głównym decydentem z nieograniczonym polem do działania. Ja widzę zasadnicza różnicę.

  11. franek

    11/11/2015 o 10:28

    Jeszcze raz brawo Panie Andrzeju !!!!!

    Może przywiezie z Warszawy waliskę pieniędzy i położy w rynku by nie zadowoleni mieszkańcy mogli do syta zaspokoić
    się do syta.

    Najlepiej podobają mi się trzej jeżdżcy apokalipsy P.Macierewicz,Żiobro,Kamiński.

    Cały sztab służb przeszedł na emeryturę tak się biedaki napracowały za P.O. aż żal.

  12. CUBA

    11/11/2015 o 13:38

    Ważna sprawa,że pan Andrzej Adamczyk nie miał parcia na
    szkło,tak jaj jego koledzy-do KAWA NA ŁAWĘ, WORONICZA 17. i
    innych!!Dlatego ma czystą kartę, bo tamci zdążyli się zbłaźnić wiele razy!!

  13. Przeginiak

    11/11/2015 o 19:27

    W 2010 -tym roku Adamczyk dopuścił się aktu bałwochwalczego. W tydzień przed wyborami samorządowymi zrobił teatr z Adamem Piasnikiem – wójtem gminy Jerzmanowice-Przeginia objeżdżając w niedziele tutejsze parafie. W Przegini wparowali obaj przed ambonę podczas sumy, msza została przerwana pozdrowieniami z ambony, wykonanymi przez Władysława Jaśkiewicza (obecnie na emeryturze)….

    • gig

      12/11/2015 o 16:09

      Dlaczego mnie to nie dziwi? Przecież wielu posłów PiS w taki sposób żebrało o głosy w kościołach. Dlatego jak ta opcja narobi bzdur to odpowiedzialność za nie powinna spaść także za upolityczniony kościół, który jak dla mnie jest kolejnym koalicjantem PiS-u. Jestem wierzący, chodzę do kościoła, ale chłodnym okiem patrzę na to co wyprawiają i wygadują sukienkowi. Teraz jeszcze nie mam zamiaru dawać na tacę, bo moje pieniądze zacznie walić władza ( zresztą dotychczasowa też była dość szczodra). Dokąd kościół hierarchiczny będzie mieszał się do polityki bezpośrednio ode mnie nie dostanie ani grosza.

      • NO

        12/11/2015 o 17:28

        A co Ty na to jak dzisiaj w trakcie zaprzysiężenia, za wyjątkiem paru posłów, wszyscy dodawali „tak mi dopomóż Bóg”. Hipokryzja czy wiara?
        A najśmieszniejsze było gdy trzymali rękę nie na sercu, lecz na żołądku, śledzionie.

        • Anonim

          12/11/2015 o 22:11

          Zaprzysiężenie senatu to małe piwo w porównaniu z sejmową dymisją ustępującej Ewy, która podczas swojego pożegnalnego „expose” wielokrotnie użyła sformułowania „współczuje” – „współczuje przyszłej premier”, „współczuje nowemu rządowi”,
          „współczuje wyborcom” , etc … dziennikarze dośc jednoznacznie ocenili przemowę P. Ewy, a jedna z dziennikarek [Marzena Nykiel] dość dosadnie określiła całe przemówienie, okraszając je
          trzema słowami „arogancja, buta i małość”… cena za (nie)adekwatność słów do doniosłości chwili przyszła dość szybko, na posiedzeniu klubu.

          • sowa

            12/11/2015 o 22:47

            Uważam, że było w porządku. Nie była obłudna powiedziała co myśli. Od początku do końca była i nie wyszła obrażona jak onegdaj ojciec narodu.Dla mnie przemówienie Morawieckiego było totalnie oderwane od rzeczywistości. Zobaczymy jak długo będą sobie spijać z dzióbków ci którzy dzisiaj ją tak zgodnie krytykują. Najśmieszniejsze było to, że niektórzy posłowie nie wiedzą gdzie mają serce. Wielu „trzymało się” za śledzionę, żołądek lub dwunastnicę gdy prosili Boga, żeby im pomagał. Jaki wstyd tak nie odrobić lekcji biologii.

          • Anonim

            12/11/2015 o 23:20

            Abstrahując od użytych słów i oceny czy język był zbyt ostry czy też nie, mam wrażenie ze przemówienie pożegnalne przy składanej dymisji powinno mieć formę bardziej podsumowania z wyeksponowaniem tego co było dobre i co udało się zrobic, a miało formule odgrazania się w odniesieniu do przyszłych rządzacych, niesmacznych przytykow i personalnych wybiegów (vide Macierewicz, Gowin). Tak czysto po ludzku – chciałoby się choć trochę więcej kultury z ust premier niespełna 40 mln kraju kraju. Chyba najbardziej wyważona i sensowna wypowiedź w tym dniu padła z ust Liroy’a, który zapunktowal bardzo im + swoją trafna, chłodna i racjonalna oceną całego happeningu.

  14. y

    13/11/2015 o 08:17

    Z przykrością należy powiedzieć, że pani premier Kopacz nie umiała zachować się stosownie w dniu dymisji.

  15. mieszkanka

    13/11/2015 o 09:18

    Czytając Wasze odpowiedzi, szczególnie kolegi który tak się rozwinął nie na temat, jestem rozczarowana. Zadałam pytanie co ten Pan zrobił w Krzeszowicach oprócz tego że był, i wygląda na to że Nic 🙂 A wracając do Pani Swędzioł. ..gdyby startowała z Krzeszowic to weszła by na 100%. A ten Pan biorąc pod uwagę ilość uprawnionych do głosowania oraz ilość głosów ile ów Pan otrzymał to myślę że nie jest to powód do dumy!

    • Anonim

      13/11/2015 o 11:53

      Z Panią S. sprawa jest prosta jak 2×2. Otrzymała ogromną ilość głosów, ale stała się ofiarą przelicznika Jowów i skali populacji aglomeracji krakowskiej. Kraków, na mapie senatorskiej całej Polski wprowadził najmniejsza ilość senatorów do Parlamentu (tylko 1), podczas gdy np. dużo mniejsze okręgi średnio po 3,4 a nawet 5. Co do rozpatrywania wariantu możliości startu z Krzeszowice, był on w ogóle niemożliwy z praktycznego pkt widzenia, wiec jego rozpatrywanie nawet w warunkach czysto hipotecznych nie ma najmniejszego sensu. A co do pana A. – każdy ma prawo do własnej autorskiej opinii. Wydaje mi sie kontekst rozpatrywania takiego pytania jest rzeczą bazowa do wystawiania jakiejkolwiek oceny. A w przypadku pana A. kontekst polityczny przez ostanie 8+2 lat nie pozostawiał zbyt wiele możliwości by w pojedynkę zdziałać cokolwiek, tymbardziej dla swojej rodzimej ziemii. Ci którzy znają zasady parlamentarnymu i wiedzą jakie jest przełożenie administracyjne indywidualnej woli pojedynczego posła na sprawy regionu, wiedza o czym mówię. 18 tys głosów to, patrząc statystycznie na wyniki pozostałych posłów, przeciętna ilosc mieszcząca sie w średniej (jak na Sejm) – ani mało ani duzo.

      • Michnik

        14/11/2015 o 05:39

        Większej głupoty nie słyszałem jowy są mniej więcej proporcjonalne 300 tys wyborców na jeden mandat. Kraków był podzielony na dwa okręgi z dwoma mandatami.

        • Anonim

          14/11/2015 o 16:07

          [@Michnik] masz rację, sprawdzając pierwotnie listę nowych senatorów, widniało nad niej nazwisko Marka Pęka z przypisanym okregiem Krakowskim, jako jedynego z tego okręgu. Jak się okazuje były to tylko wyniki cząstkowe, czego nie zaznaczono. Kraków ma 2, a okręgi podkrakowskie 3. Sorry za moje błędne info.

    • Anonim

      13/11/2015 o 12:21

      Podzielam uwagi mieszkanki.

  16. wasyl

    13/11/2015 o 21:42

    Tylko mnie interesuje modernizacja lini kolejowej Kraków-Katowice .Już pan Adamczyk nie powie że nie może dostać odpowiedzi na konkretne pytania.

  17. yes

    16/11/2015 o 08:03

    Andrzejek, Renia i ludzie z tego kręgu to wierni słudzy naszej jedynej , najsłuszniejszej wiary. Są też promowani przez te koła. Nic z niczego się nie bierze. Sprawy ludzkie są u nich na ostatnim miejscu. Ideologicznie są bardzo dobrzy, merytorycznie słabi.

    • Anonim

      16/11/2015 o 13:55

      Oj ludziska ludziska 😉 obgadywanka cd…

    • sowa

      16/11/2015 o 14:40

      W wielkie umiejętności naszego ministra nie wierzy nawet prezes. Ministerstwo zostało podzielone, więc kompetencje będą okrojone.

  18. No to

    24/11/2015 o 06:19

    ubyło nam w gminie największego specjalistę w dziedzinie budownictwa.

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę