Gospodarka

Plan na wakacje. Wyłożenie piąte. Macie już déjà vu?

Dwa lata temu pomstowaliśmy na Czesława Bartla, za to, że jego urzędnicy projekt planu dla miasta wykładają w wakacje. Burmistrz się zmienił, naczelnik pozostał i oto mamy, powtórkę z rozrywki. W samym szczycie sezonu ogórkowego władza serwuje nam pasztet z planu.

O tym, że projekt planu ujrzy światło dzienne w wakacje pisaliśmy w czerwcu. Pierwotnie burmistrz zapewniał radnych, że to właśnie w tym miesiącu nastąpi piąte wyłożenie. Termin uległ przesunięciu, bo do projektu pytania miał m.in. Urząd Marszałkowski.

Od 10 sierpnia, w sali herbowej urzędu przy ulicy Grunwaldzkiej, w godzinach 14:00-17:00 w poniedziałki oraz 13:00 – 15:00 od wtorku do piątku, mieszkańcy Krzeszowic będą mogli zaznajomić się z projektem planu. Piąte wyłożenie obejmuje obszary, których sposób zagospodarowania uległ zmianie. Uwagi do projektu można składać do 29 września. Samo wyłożenie potrwa do 11 września. 21 sierpnia o godzinie 15:30 w Sali Herbowej zaplanowano dyskusję nad przyjętymi w projekcie rozwiązaniami.

Projekt planu można pobrać ze strony urzędu.

Czy wiesz że…

  • Sporządzenie projektu planu dla Krzeszowic kosztował nas 219 600 złotych
  • Od momentu przystąpienia do sporządzenia planu, czyli od 12 marca 2009 roku do kwietnia 2017 roku wydano 377 WZ-ek, zapłaciliśmy za nie 43 200 złotych
  • W 2016 roku przy Radzie Miejskiej powstała doraźna komisja ds. planów zagospodarowania. Od stycznia 2016 roku do kwietnia 2017 roku jej członkowie spotykali się 23 razy. Za ich pracę gmina zapłaciła w sumie 10 770 złotych
  • Wraz z przystąpieniem do sporządzania projektu planu powołano Gminną Komisję Urbanistyczno-Architektonicznę. Za jej posiedzenia i opinie zapłaciliśmy 14 776 złotych
58 komentarzy

58 Komentarzy

  1. czy wiesz że

    04/08/2017 o 15:16

    była zastępca naczelnika wydziału gospodarowania mieniem i planowania przestrzennego, która przez lata pracowała nad planem dla krzeszowic została w lutym 2017 zatrzymana przez cba pod zarzutem korupcji?

    • Jaber

      04/08/2017 o 20:54

      Pani Maria Ch.-K., zwana nad Krzeszówką Panią Wuzetkową, raczej skupiała się na harówce przy WZetkach właśnie. Jak również różnymi takimi, jak działka z jesionem, itp. Sprawa z nią związana się toczy, a Szanowna Pani jest wzywana na przesłuchania w razie potrzeby (!?)

  2. I

    04/08/2017 o 21:38

    Wypuszczona.

    • lolo

      08/08/2017 o 23:36

      Pewnie z uwagi na zły stan zdrowia.

  3. Anonim

    04/08/2017 o 22:25

    Przez osiem lat męczyła tego bubla i co? TI teraz pan burmistrz nie pozostawia mieszańcom żadnego wyboru 😉

  4. Prot

    07/08/2017 o 11:02

    Może burmistrz zaprosi na debatę wuzetkową? Było by to w jakimś sensie uhonorowanie jej osoby, skoro burmistrz nie potrafił opracować innego planu miejscowego, tylko z lekka skorygował jej dzieło. I w ogóle na debacie najlepiej było by porozmawiać z wuzetkową, która jest autorem planu, no nie?

  5. Anonim

    07/08/2017 o 11:34

    O czym chciałbyś z nią rozmawiać? O planie miejscowym? Mam nadzieję, że to tylko żart…
    Proponuję, żeby jednak już lepiej dać sobie spokój z tą kobietą i cieszyć się, że nareszcie została stąd pogoniona. Martwi fakt, że drugie ogniwo tego towarzystwa nadal tkwi w urzędzie i ma się dobrze. Dlatego mamy plan taki jaki mamy. To jest efekt tego, że pan burmistrz jednak „postawił na innego konia”, a zupełnie innego obstawiał w kampanii wyborczej. Szkoda, że wyborcy uwierzyli w puste obietnice – bez pokrycia, ale jest nadzieja, że może przetrą oczy i zrobią coś z tym nieszczęsnym bublem.

  6. gorgi

    07/08/2017 o 12:18

    po kiego grzyba nam taki plan, z którym będziemy się użerać przez następne lata a burmustrz w przyszłym roku i tak odejdzie i zostawi nam takie g#$@o

  7. Pablo

    07/08/2017 o 14:03

    Wacław Gregorczyk obiecywał w kampanii wyborczej, że MPZP dla Krzeszowic przygotuje w rok. Jeżeli nie dotrzymał zobowiązania i przeciągnął plan o dwa kolejne lata, to moim zdaniem powinien zostawić uchwalenie MPZP nowej radzie i nowemu burmistrzowi, którzy będą powołani za rok z niewielkim hakiem. Świat się nie skończy, jeśli plan poczeka jeszcze rok. Byłby to jasny gest ze strony burmistrza pokazujący, że poważnie traktuje Krzeszowice. Teraz już nie ma się co śpieszyć. Lepiej plan uchwalać mając chłodną głowę, a nie pełną myśli o zbliżających się coraz bardziej wyborach.

    • Myśliwy z domku

      07/08/2017 o 14:59

      Pablo, wszystko super, generalnie tak powinno się zrobić i tak ludzie powinni postępować, nie tylko w tej kwestii… ale, niestety to o czym piszesz to idylla, poza tym jest kilka ALE:

      – Jaką masz gwarancję, że następca Gregorczyka nie zachowa się tak samo jak on w kwestii MPZP, pomimo nie wiadomo jeszcze jakich obietnic wyborczych, których i tak nie zrealizuje ?

      – Jaką masz gwarancję, że Gregorczyk nie zostanie wybrany ponownie ?

      – Wszyscy obiecują, że MPZP będzie uchwalany „na chłodno”, ale nikt nie tego „na chłodno” nie realizuje. Oczekiwanie, że po wyborach wszystko się zmieni… no nie wiem, czy to jest właściwa idea.

      • komtur

        09/08/2017 o 11:15

        Gdzieś wyczytałem, że w Polsce średnio plan zagospodarowania robi się w 18 miesięcy. Gregorczykowi trzy lata zeszło na wprowadzaniu korekt do planu autorstwa wuzetkowej. Przecież lepiej było by w tym czasie zrobić od podstaw całkiem nowy plan. Może i kosztowało by to więcej, ale jakość niestety kosztuje. Wydaje mi się, że Gregorczyk postawił sobie utopijny cel w postaci naprawy planu wuzetkowej. A jego nie da się naprawić. Pół biedy, jeśli robi to nieświadomie, bo jest szansa że kiedyś się zreflektuje. Lepiej późno niż wcale. Gorzej jak robi to z pełną świadomością. Bo to by oznaczało brak perspektyw na normalny plan dla Krzeszowic.

        • Anonim

          09/08/2017 o 15:50

          Należy wyjaśnić, że czym innym jest procedura uwzględniania bądź nieuwzględniania uwag mieszkańców, a czymś zupełnie innym wprowadzanie merytorycznych korekt do planu i poprawianie błędów planistycznych. O ile ta pierwsza czynność, powierzona radnym pod kierunkiem jednego z nich, nie mającego jednak nic wspólnego z tą specjalistyczną dziedziną, miała jeszcze szansę na zbliżenie zapisów planu do oczekiwań zainteresowanych mieszkańców, ale raczej w niewielkim stopniu, o tyle ta druga czynność wykracza poza kompetencje, wiedzę, doświadczenie i umiejętności pracowników samorządowych, a tym bardziej radnych.
          Można również zakładać bez większej pomyłki, że głęboka korekta planu miejscowego, dająca gwarancję uchronienia go od rażących błędów i niedociągnięć, wykracza również poza możliwości i predyspozycje projektantów planu. Gdyby było inaczej, projektanci już dawno by to zrobili. Tymczasem „dowieźli” tego bubla trzy lata temu do IV wyłożenia udając, że zaserwowali nam dobry plan. Tymczasem główna pani planistka nawet nie umiała obronić podczas debaty stawianych projektowi planu zarzutów. Milczała jakby nabrała wody w usta.
          Zobaczymy, co nam zaoferują projektanci tym razem, po trzech latach przestoju. Jednak trudno się spodziewać jakichś rewelacji. Czegoś, co od samego początku jest zbudowane na błędnych fundamentach i nieudolnych rozwiązaniach, raczej nie da się naprawić.
          Dlatego nie ma wątpliwości, że organ odpowiedzialny za plan, wybierając drogę ratowania za wszelką cenę czegoś, czego uratować się nie da, stara się przepchać kolanem tego gniota i robi to z pełną świadomością!! Może nawet z premedytacją…Poważnych argumentów na obronę takiej tezy nie brakuje. Trzeba mieć nadzieję, że mieszkańcy, którym ten plan ma służyć, nie dadzą się omamić.

  8. Z Siedlca

    07/08/2017 o 16:43

    Ludzie, dam wam jedną dobrą radę. Uwalcie ten plan. U nas w Siedlcu po wprowadzeniu planu mamy Sajgon. Mówili nam, że ten plan to dla naszego dobra i że rozbudowa kamieniołomu w Dubiu nie odbije się niekorzystnie na mieszkańcach. Teraz możemy tylko pluć sobie w brodę, że nie zablokowaliśmy jako mieszkańcy tego chłamu. Czekamy aż burmistrz poprawi nasz planpo tym jak częściowo zakwestionował go sąd. I co? Jajco. Nikt się nami nie przejmuje, bo w gminie teraz są ważniejsze rzeczy niż poprawianie naszego planu. Ludzie z Siedlca! Przyjdźcie na debatę i opowiedzcie tym z Krzeszowic, co ich czeka po uchwaleniu planu. Żeby później nie płakali jak my.

    • anonim

      10/08/2017 o 18:07

      A na czym ten Sajgon polega?

    • kroton

      11/08/2017 o 14:31

      Trzeba było walczyć o plan a nie wierzyć w urzędnicze bajania.

  9. kt

    09/08/2017 o 16:00

    10 dni temu urząd poinformował o kolejnym wyłożeniu planu ilustrując informację małą mapką o kiepskiej rozdzielczości. Brak szczegółów planu i jego opisu w internecie co byłoby z korzyścią dla mieszkańców. W informacjach sierpniowych brak też jakichkolwiek inf. o spotkaniu w sprawie planu w Sali Herbowej 21 sierpnia o 15.00 To albo brak wyobrażni albo celowe utrudnianie dostępu do projektu planu. Urząd wybrał termin wyłożenia korzystny dla siebie ale nie dla mieszkańców. Okres wakacyjny, Święto 15 sierpnia, początek roku szkolnego i spotkania rodziców w klasach zdecydowanie utrudnią zapoznanie się z planem w ciągu 2-3 godzin dziennie do 11 września. A dlaczego nie cały dzień ?! Trzeba będzie wystąpić z wnioskami do urzędu aby na płytkach otrzymać jak najszybciej cały plan z pełnym opisem aby do 29 września 2017 r. zdążyć z prawdopodobnymi zastrzeżeniami.

    • taaa

      09/08/2017 o 18:06

      bo wszyscy mieszkańcy są zainteresowani planem. 😉 Jeśli kogoś dotyczy, znajdzie czas. Nie martw się. Większość „zainteresowanych” anonimów to tzw. dyżurni, którzy dla zasady torpedują wszystko. Szczególnie to, co ich nie dotyczy. A uchwalenie planu leży w interesie wszystkich mieszkańców. Uwalenie – jak to tu się pięknie nazywa – w interesie tych, którzy chcą utrzymywać miasto w niedorozwoju. Tak dla zasady? Czy przyświecają im wyższe cele? 😉

      • digital

        10/08/2017 o 11:33

        Jedno z największych kłamstw powtarzanych przy byle okazji o tym, że brak planu zagospodarowania hamuje rozwój miast. Plan zagospodarowania skraca o jedno ogniwo proces ubiegania się o pozwolenie na budowę. Plan zagospodarowania to nic innego jak hurtowy pakiet wuzetek dla całego miasta. Żaden plan zagospodarowania nie gwarantuje rozwoju czegokolwiek. Tak samo jak brak planu nie uśmierca inwestycji.
        Czesławowi Bartlowi nie był potrzebny plan zagospodarowania, żeby zrewitalizować Rynek, wybudować Orlika, odnowić ulicę Wyki, wybudować przedszkole, skanalizować gminę. Wacławowi Gregorczykowi jakoś inwestycje nie wychodzą tak jak porzednikowi. Może dlatego ktoś puszcza w obieg informację, że inwestycje blokuje brak planu zagospodarowania.
        Kłamstwem jest również stwierdzenie, że uchwalenie planu leży w interesie mieszkańców. W interesie mieszkańców leży uchwalenie planu zgodnego z ich interesami, a nie bylejakiego albo uwzględniającego interesy „wybrańców”. Gdyby uchwalenie jakiego kolwiek planu leżało w interesie mieszkańców, to plan został by przyjęty po pierwszym wyłożeniu. Liczba złożonych wszystkich uwag do planu jednoznacznie pokazuje, jak bardzo przygotowywany plan był zgodny z ich interesami, czyli mieszkańców.
        Jeśli ktoś uważa, że plan jest zły albo wadliwy, to niech go uwala. Im szybciej tym lepiej. Bo zły albo wadliwy obowiązujący plan jest sto razy gorszy niż nawet wadliwe wuzetki. Wadliwa wuzetka dotyczy jednego inwestora, zaś wadliwy plan całego miasta. Wadliwą wuzetkę dość łatwo jest unieważnić, zaś wadliwy plan dużo trudniej.

        • Anonim

          11/08/2017 o 12:42

          Jeżeli ktoś chce koniecznie spłycić znaczenie planu w rozwoju miasta, to nie ma się co dziwić, że tak postawiona teza absolutnie mu wystarcza. W rzeczywistości plan miejscowy bynajmniej nie służy tylko, albo raczej w niewielkim stopniu, skróceniu procesu uzyskania pozwolenia na budowę. Niestety, w Krzeszowicach akurat to się nie sprawdza 😉
          Ale nic bardziej mylnego jak porównanie planu zagospodarowania do hurtowego pakietu wuzetek dla całego miasta. Niezrozumienie istoty rzeczy i spłycenie problemu rozwoju miasta do remontu ulicy czy wymiany nawierzchni rynku, lub wybudowania kolejnego boiska sportowego w strefie, w której sport już istnieje od lat, to typowy przejaw ignorancji zagadnień planistycznych. Jeżeli przez rozwój miasta rozumie się zastąpienie wuzetek planem zagospodarowania lub remontem ulic i placów, do którego plan rzeczywiście nie jest potrzebny, to wszelka dyskusja na ten temat jest bezcelowa. Jedyna obrona swoich cienkich „racji „ sprowadza się w takim przypadku do zasłaniania się kłamstwem.
          Nazywanie kłamstwem stwierdzenia, że uchwalenie planu leży w interesie mieszkańców, to również bzdura tego samego kalibru. Oczywiście, jeżeli ktoś rozumie przez interes mieszkańców wyłącznie prywatne racje i oczekiwania niektórych z nich, bez względu na interes całej lokalnej społeczności, to ten ktoś nie rozumie istoty planowania przestrzennego. I nie ma tu znaczenia liczba złożonych uwag do planu. Niestety, podobnie płytko zrozumiała to zagadnienie komisja złożona z radnych, uznając swoją misję jako uzdrawiającą dla planu. To kolejne nieporozumienie. Aż przykro stwierdzić, jak bardzo radni nie rozumieją, na czym polega dobry plan. Dla większości z nich odfajkowanie uwag załatwia już całą sprawę. Gmina przy każdej okazji podkreśla ich „dziejową rolę” w sporządzeniu planu z myślą o interesie mieszkańców. Tymczasem nieudolność projektantów w połączeniu z brakiem koordynacji ze strony urzędników i niewiedzą radnych sprowadza plan do zajmowania się prawie wyłącznie uwagami mieszkańców, pozorując jedynie w ten sposób autentyczną troskę o jakość planu. Jeżeli organ sporządzający plan miejscowy, jakim jest w tym przypadku burmistrz gminy, nie potrafił do tej pory określić poprawnie najważniejszych założeń planu, spełniających kryteria zrównoważonego rozwoju miasta z myślą o wszystkich jego mieszkańcach, to oczywiste jest, że taki plan nigdy nie spełni ich oczekiwań w najważniejszych kierunkach rozwoju przestrzeni tego miasta. Tak niestety wygląda ten problem na przykładzie Krzeszowic. Można wymieniać przykłady słabych punktów projektu, męczonego w nieudolny sposób już od 8 lat.
          A co do mylnego pojęcia, co łatwiej unieważnić – złą wuzetkę, czy zły plan, nie ma wątpliwości, że i jedno i drugie równie łatwo obalić, jeżeli tylko gmina zadba o to, żeby dostarczyć mieszkańcom odpowiednich argumentów 😉 A czy wadliwe wuzetki są lepszym rozwiązaniem, niż zły plan? Można się sprzeczać co do tego, a przykładem niech znów będą Krzeszowice. Spustoszenie przestrzenne, jakie pozostawiła taka właśnie polityka, uprawiana latami przez pewną urzędniczkę, która postawiła sobie za cel blokować wszelkimi sposobami wprowadzenie planu kosztem wydawania wuzetek niemalże hurtowo, pokazuje, jak “skutecznie” można żonglować planem dla zapokojenia interesów. Czyich? Niech sobie każdy sam odpowie na to pytanie.

          • Anonim

            11/08/2017 o 15:27

            Aleś się naprodukował. Pulitzera za to nie dostaniesz, nawet niektórzy Ci nie przytakną.
            Było tyle pisać ? Wystarczyło napisać ostatnie 3 zdania – tam jest zawarte wszystko z całego tekstu.

          • vv

            11/08/2017 o 16:41

            i to są argumenty za tym, że Gregorczyk razem ze swoją ekipą musi odejść

          • Anonim

            11/08/2017 o 19:29

            I na pewno przyjdzie ktoś lepszy. Na pewno.
            Już nasi pseudo-wyborcy o to zadbają.

          • Anonim

            11/08/2017 o 19:54

            Nie liczyłam na aplauz, ale dziękuję za „błyskotliwą” recenzję. Nie ma to jak trafić na znawcę, który nic nie musi pisać, a i tak wszyscy wiedzą, co miał na myśli 😉

          • ech...

            11/08/2017 o 21:15

            wszechwiedzący 😉 skoro NIKT z projektantów, urzędników etc. nie ma pojęcia o sporządzaniu planów, proponuję, żeby nasi anonimowi krzykacze się za to zabrali 😀 dwa miesiące i mamy plan. Miszczofski. 😉 dobranoc.

          • krk

            12/08/2017 o 08:57

            Na nieszczęście dla Krzeszowic wg prawa plan tworzy burmistrz. Zapewne gdyby plan robili anonimowi krzykacze, to plan byłby już z pięć razy uchwalony. Wystarczyłoby, żeby burmistrz słuchał rad i uwag mieszkańców, a nie tylko grupy ludzi z klanu wuzetkowej. Tacy „profesy” rzeczywiście dają gwarancję zrobienia dobrego planu, „cfaniaczku”.

    • krzeszowiceone.pl

      10/08/2017 o 09:18

      projekt jest wyłożony od dzisiaj, więc dlatego wcześniej nie było materiałów w internecie. Teraz już można je pobrać.
      http://www.e-krzeszowice.home.pl/dokumenty/plany/mpzp_krzeszowice.zip

  10. Michał

    11/08/2017 o 07:33

    Przedstawiony plan dotyczy Miasta Krzeszowice. Czy wiecie kiedy pojawią się propozycje planów dla sołectw?

  11. baca

    21/08/2017 o 15:46

    Gdzie można pobrać poprzednią wersję planu?

  12. Ilona

    22/08/2017 o 10:43

    Jak było na debacie? Powiedzieli planiści coś ciekawego?

  13. a.ch.

    22/08/2017 o 13:31

    Dyskusja publiczna nad planem niestety została zorganizowana w sposób uniemozliwiający udziałw dyskusji mieszkańcom pracującym poza Krzeszowicami gdyż dyskusja odbyła się 21 sierpnia o godzinie 15:30 w Sali Herbowej a o tej godzinie mogą przyjść na dyskusję tylko mieszkańcy Krzeszowic nie będący czynni zawodowo oraz część mieszkańców pracujacych na terenie Krzeszowic. Napewno mogli przyjść współpracownicy burmistrza z U.Miasta bo napewno zdążą i nie zadaja niewygodnych pytań. Czy w takim przypadku można stwierdzic że była to dyskusja publiczna skoro urząd skutecznie uniemożliwia w niej udział większości czynnych zawodowo mieszkańców Krzeszowic. Większość pracujących mieszkańców ma zatrudnienie poza Krzeszowicami.
    Krytykowano poprzedniego burmistrza za nieliczenie się z opinią mieszkańców a czy teraz jest lepiej?
    a.ch.

  14. bedzie dobrze

    22/08/2017 o 14:30

    Gmina nigdy nie zadbała aby miszkańcy mieli możliwośc uczestnictwa zarówno na szkoleniach dla NGO , ani przy tego typu spotkaniach jak (wyłożenie planu). Żenada, albo powinno być online albo powszechnie dostępne tego typu spotknia.

  15. kros

    22/08/2017 o 15:51

    Ruszyła nagonka na burmistrza i naczelnika. Szukanie dziury w całym nic nikomu nie da, bo nikt do tej pory nie zrobił lepszego planu miejscowego. Chwała im za to, że potrafili wyprostować zły plan i doprowadzić go do normalności. Lepiej już nikt tego nie zrobi, nawet za dużo większe pieniądze. Trzeba się cieszyć i trzymać kciuki za burmistrza i radę, żeby doprowadzili plan do uchwalenia.

  16. Anonimous

    22/08/2017 o 16:24

    Tylko po co obiecywał, że do roku czasu swojej kadencji przyjmie plan. Nie chce nic mówić, ale za czasów kiedy w urzedzie pracował Pan Janusz Żbik plan dla całej gminy potrafili przyjąć a teraz? Moze burmistrz Bartl zamieszał ten plan i pewnie zdecydowanie było by łatwiej od nowa go stworzyć, ale obecny włodarz zdecydował go poprawiać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że urząd nie słucha mieszkańca, który zgłasza poprawki. Denrwuje mnie już ten temat, bo jest on jak dziura bez dna…

    • owszem,

      22/08/2017 o 18:16

      tyle że pan żbik pracował tu lata świetlne temu, w zupełnie innej legislacyjnie sytuacji 😉 co tu porównywać.

  17. liliput

    22/08/2017 o 21:06

    Kros ma całkowitą rację. Świetna robota urzędników. To niemalże cud, żeby z takiego gniota zrobić coś wartościowego. A wy wieczni malkontenci weźcie pod uwagę, że plan ma ozwierciedlać interes całych Krzeszowic, a nie pojedynczych osób. W interesie Krzeszowic jest rozwój, którego bez planu nie będzie. Należy się szacunek burmistrzowi, że nie pozwolił wyrzucić do kosza poprzedniego spapranego planu, tylko go uratował. Zaoszczędzając przy tym nie małe pieniądze. To są niepodważalne fakty, z którymi nie ma co dyskutować.

    • Anaonim gall

      23/08/2017 o 10:33

      szkoda, że nie pomyślał o zaoszczędzeniu przy podnoszeniu podatków, czy nic nie zrobieniu z planem basenu na który tyle pieniędzy publicznych poszło.

  18. Anonim

    22/08/2017 o 21:34

    Co wyprostowali? O jakiej normalności mówisz? Czy masz chociaż blade pojęcie o tym, jak powinien wyglądać dobry plan? Jeżeli chcesz bić brawo twórcom tego gniota – twoja sprawa, ale przynajmniej nie siej propagandy sukcesu 😉

  19. kt

    23/08/2017 o 08:01

    Obrona planu przez urzędników nic nie da. Przecież była deklaracja przedwyborcza, że w ciągu 1 roku naprawa tzw gniota skutecznie nastąpi i zostanie przedstawiona mieszkańcom. Wtedy pełna zgoda na tryb i tempo działania. Po 3 latach wygląda to niepoważnie. Na spotkaniu 21 sierpnia twórcy projektu planu praktycznie się nie odzywali. Brylował „wszystkowiedzący” i zagadujący pytających naczelnik. Widać, że dla przejrzystości ważne dla mieszkańców dokumenty powinna przygotować nowa ekipa, mniej na oko zależna od gminy. A co do kosztów to co tanie to drogie.

  20. liliput

    23/08/2017 o 10:04

    Plan nie potrzebuje obrony przez urzędników, bo sam się obroni. Jest zrobiony profesjonalne i zgodnie z ustawą. Deklaracja burmistrza że dokończy plan w ciągu roku rzeczywiście była. Tylko że burmistrz dostał plan do dalszych prac po uchwale z XX sesji rady jesienią 2016. Teraz mamy lato 2017 i plan jest na finiszu. Nowa ekipa nic mądrzejszego z planem nie wymyśli. Chyba że zrobi go niezgodnie z prawem, wbrew ustawie, uzgodnieniom, ale za to zgodnie z zachciankami i fanaberiami co poniektórych mieszkańców. Tylko że taki plan został by od razu unieważniony. Na tym zależy tylko tym, co im pasują wuzetki.
    Co do nowej ekipy to wątpię, żeby ktoś mógł pokonać w kolejnych wyborach Wacława Gregorczyka. Takiego burmistrza należy szanować i pozwolić mu rządzić gminą jeszcze przez wiele lat. Dla dobra nas wszystkich.

    • Żbicka

      23/08/2017 o 10:18

      Uznano, że jedynym problemem poprzedniej próby uchwalenia planu był brak wmawiania mieszkańcom, że jest dobry. Pozdrowienia z ulicy Reymonta.

      • Anonimous

        23/08/2017 o 10:27

        Niech żyje burmistrz i jego rodzina!

      • liliput

        23/08/2017 o 10:42

        Kto jak kto ale ci z Reymonta to nie powinni narzekać. Załatwili sobie zwężenie drogi i jeszcze im się coś w planie nie podoba?

    • Łukasz

      23/08/2017 o 10:29

      Chwała bohaterom, Gregorczyk na prezydenta! 🙂 Ciekawe kto tu tak uwielbia szanownego Pana najwspanalszego i najcudowniejszego burmistrza krainy miodem i mlekiem płynącej. Niech żyje i rządzi nam 100 lat!

      • ro80

        23/08/2017 o 11:32

        Kto? Już ci powiem. Ci, którzy trzeźwo i bez emocji patrzą na otaczający nas świat.

    • kt

      23/08/2017 o 12:30

      Czytaj ze zrozumieniem. Na razie nie sugeruję zmiany burmistrza tylko zmianę ekipy przygotowującej plan Krzeszowic bo obecna już nic nie wymyśli. W ekipie planistycznej nie ma nawet mgr inż. architekta tylko osoby z uprawnieniami + arch.krajobrazu. Natomiast w wydziale naczelnika Zielinskiego jest mgr inż. architekt + wygadany naczelnik dlatego trwa prymat wydziału nad planistami ze szkodą dla mieszkańców.

      • liliput

        23/08/2017 o 12:56

        Przeczytaj ustawę a dowiesz się z niej, że plan zagospodarowania robi burmistrz. Zmiana ekipy robiącej plan to zmiana burmistrza. A po co zmieniać kogoś, kto doskonale wywiązuje się z obowiązków burmistrza?

  21. metal

    23/08/2017 o 13:32

    sołtysi i przewodniczący osiedli mówią, że tak dobrego burmistrza Krzeszowice dotąd nie miały

    • :)

      23/08/2017 o 13:44

      Kluby piłkarskie podobno uważają, że nasz burmistrz to drugi Cristiano Ronaldo i szkoda, że siedzi w urzedzie bo przydał by się w najbliższym meczu Świtu, za to koła gospodyń wiejskich nigdy nie widzieli lepszego tancerza, nawet maserak przy naszym kochanym Burmistrzu wymięka.

  22. Anaonim gall

    23/08/2017 o 13:38

    haha, Liliput piszesz ironicznie? czy poważnie mówisz? 🙂

  23. Gie

    23/08/2017 o 16:19

    A propos planów. Kilka lat temu ściągnąłem sobie pdf-a dla swojej wsi. Co z tymi planami? Bo jak rzuciłem okiem na drogi jakie miały powstać to autor bazował prawdopodobnie na mapach z lat 60-tych a nie aktualnych.

    • liliput

      25/08/2017 o 00:35

      Spokojna twoja nieuczesana. Burmistrz wie co robi. Jak tak jest to znaczy że tak może być. Podkłady są tylko wizualizacją części zasadniczej, czyli tekstowej. Nie muszą być bardzo aktualne.

      • Anonim

        26/08/2017 o 11:30

        Liliput, nie wprowadzaj zamętu. Plan musi być sporządzony na aktualnych podkładach. Nie ma wątpliwości, że gmina się na tym wyłoży, bagatelizując sprawę.

  24. sierpień

    25/08/2017 o 14:11

    Miejscowy plan Krzeszowic jest do unieważnienia. Nie wiem na bazie czego jest robiony, bo na pewno nie na bazie ustawy o pizp. Wszelkie pochwały na temat przygotowanego planu i ich twórców nie mają żadnych podstaw i są wg mnie pisane przez miejscowych urzędników. Jak już plan zostanie unieważniony, to (mam taką cichą nadzieję) burmistrz zachowa się jak na gentlemana przystało i zwolni z urzędu dyscyplinarnie wszystkie osoby odpowiedzialne za plan, a sam poda się do dymisji.

    • Anonim

      25/08/2017 o 15:22

      To jeszcze podaj podstawę prawną dla unieważnienia.
      Chcesz, żeby burmistrz był gentlemanem, a sam zachowujesz się niezgodnie z etykietą gentlemana. Warto zacząć naprawę od siebie.

      Rozumiem, że jak w swojej robocie coś zawalisz, to nie będziesz miał ŻADNYCH pretensji do szefa, który wykopie Cię dyscyplinarnie na zbity pysk, skoro proponujesz takie rozwiązanie w urzędzie ?

      I uprzedzając – ani ja radny, ani ja urzędas. Ani też nie jestem za tym debilnym planem miejscowym.
      Ale może warto zejść na ziemię i rozmawiać o konkretach, bo może i rację w tym co mówisz masz, ale bujasz w obłokach, chcąc tego o czym piszesz.

      • sierpień

        26/08/2017 o 23:18

        Jeśli coś zawalę, to do szefa nie będę miał żadnych pretensji że mnie wywali. Skoro za swoją pracę biorę pieniądze, to poczuwam się do odpowiedzialności za to co robię. Źle trafiłeś, kolesiowski sposób uprawiania pracy jest mi obcy.
        O błędy w planie zapytaj samego burmistrza.

        • Anonim

          27/08/2017 o 00:54

          Oczywiście odpowiedziałeś na te kwestie, które dla Ciebie były najłatwiejsze, nie odniosłeś się wcale do meritum mojego wpisu – czyli prośby mimo wszystko o zejście na ziemię, w kwestii podania się burmistrza do dymisji poprzedzając to wydarzenie zwolnieniami dyscyplinarnymi.
          Ja wiem, że jak się głupoty gada, to potem człowiek jak najszybciej chce o tym zapomnieć, a często właśnie stara się zatuszować swoje brednie starając się nie wracać do tematu.

          O żadne błędy nie będę pytał Wacusia, bo – jak być nie zauważył w moim poprzednim wpisie – cały plan jest błędem.

          Ja Cię nadal proszę o podanie podstawy prawnej do unieważnienia planu, oraz mimo wszystko nadal o zejście na ziemię.
          Doskonale wiesz, że taka sytuacja, jak podanie się burmistrza do dymisji nie będzie miała miejsca, więc po co pisać o tym ? Dla samego pisania ?

          Odnieś się do rzeczy ważnych, ja nigdzie nie napisałem, że uprawiasz kolesiostwo, ja tylko napisałem o byciu gentlemanem. Słowa tym nie ma o pracy.

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę