Awinion Północy po godzinach

Rewolucja, która się nie dokonała, czyli o tym co mieszkańcy gminy mają… w czterech literach

Wysyp grzybów w ostatnich tygodniach sprawił, że wszyscy mniej lub bardziej zapaleni grzybiarze mogą cieszyć się z każdej wycieczki do lasu – liczne dowody tego można  znaleźć choćby na wielu forach i grupach internetowych. Las, przyroda, natura – bardzo w modzie.

Widać doceniamy co matka ziemia ma nam do zaoferowania. Często słychać głosy sprzeciwu i oburzenia na działania niszczące nasze otoczenia. Przykład – protesty w Dubiu przeciw wycince w drzew w sąsiedztwie kamieniołomu, a kwestią tygodni jest kolejny atak smogu, który będzie zatruwał nam płuca i serca przez całą pewnie zimę.

Na tle tych pozytywnych odruchów i reakcji naszej społeczności na szeroko pojęte problemy ze środowiskiem, maluje się dość smutny i  przykry obraz tak lubianych przez wszystkich lasów. Kto bywa czy to na grzybach czy na spacerze na pewno sam miał okazje zobaczyć. Nie ma chyba lasu w okolicy Krzeszowic w którym nie trafimy na mini-wysypiska śmieci: worki pełne śmieci, stary
sprzęt AGD butelki – ten widok od lat się nie zmienia. Z jednej strony wzniosłe głosy i hasła na temat ekologii a z drugiej strony widać jak wielu ludzi ma w dupie, wszystko co jest dalej niż ich zasięg wzroku. Taka zbiorowa schizofrenia – wystarczy wyjść na spacer do lasu. Naprawdę przykro na to patrzeć.

39 komentarzy

39 Komentarzy

  1. wrona

    26/09/2017 o 19:14

    Dziennikarz krzeszowicki walczy sam:

    http://brudnagmina.pl/

    Polecam

  2. Mieszkaniec

    26/09/2017 o 20:52

    A ja polecę coś innego .SiS Czerna wraz z mieszkańcami corocznie sprzątamy naszą wieś.Zlikwidowaliśmy wiele nieczystości pozostawionych przez „turystów” oraz mieszkańców. My pracujemy i mamy wyniki a nie chodzimy z aparatem i brzydzimy się zbierać śmieci.
    Zapraszamy do sprzątania !!!

    • MilkiWay

      26/09/2017 o 22:15

      Robicie świetną robotę, tyle, że to syzyfowa praca. Może warto się zastanowić nad przyczyną problemu. Nie można w nieskończoność po kimś sprzątać. Czy każdy normalny człowiek, wchodząc do lasu ma zabierać worek na śmieci po to żeby sprzątnąć to co zostawiają inni? Takie sprzątanie np. w Tenczyńskim Parku Krajobrazowym trzeba byłoby uskuteczniać po każdym weekendzie, a nie tak jak w przypadku Czernej raz do roku. Nie jestem w stanie ogarnąć jak można wrzucać śmieci do lasu jak każdego obowiązuje jedna opłata niezależnie od tego ile śmieci odda.

  3. Tubylec

    26/09/2017 o 20:56

    A ja polecam sprzątać anie robić zdjęcia

    • lza

      27/09/2017 o 07:36

      Panie Tubylcu ja z kolei polecam nie śmiecić.

  4. Gie

    27/09/2017 o 10:03

    Czy firma odbierająca śmieci notuje gdzieś ile która posesja oddaje śmieci? Jeśli nie to mogłaby a nawet powinna. Teraz byle jakie zakupy i górka plastików. Kilka soków, napojów, wód mineralnych i pół worka zajęte. A jak się tak czasem patrzy na wystawione śmieci to dom duży a tylko jeden worek z plastikiem. Zakupów nie robią? 🙂 O i do takich domów w pierwszej kolejności powinna zawitać Straż Miejska i pobrać próbki z pieców.

    • lza

      27/09/2017 o 13:19

      Panie Gie do jest raczej nie do ogarnięcia. A co by Pan powiedział gdyby płacono, za każdy udokumentowany (ujawniony) przypadek deponowania odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Wiele Panów i nie mniej Pań posiada mobilne aparaty telefoniczne umożliwiające wykonywanie cyfrowych zdjęć fotograficznych. Spora część z nich mogłaby uwieczniać osobników naruszających prawo i dobrze na tym zarabiać. Jestem bardzo ciekawa Pańskiej opinii w tym temacie. Pragnę zauważyć, że o opinię proszony jest wyłącznie Pan Gie. Inne osoby zabierające głos w mojej dyskusji z Panem Gie wykażą się brakiem taktu, obycia oraz kindersztuby.

      • Gaderypoluki

        27/09/2017 o 13:35

        I wali mnie to. Nie jestem wychowany, nie mam taktu o obyciu tylko czytałem i dlatego będę właśnie teraz się tutaj udzielać i przeszkadzać w jakiejś tam dyskusji, czy raczej pisaniu głupot. A co, wolno mi ? Wolno.
        Wolność mamy słowa, to teraz ja to wykorzystam. Najchętniej bym tu wszystkich poobrażał, ale to nie ten etap jeszcze.

        A tak w ogóle to dejcie świeżaka !!!!

        Nie pozdrawiam. Gońcie się.

  5. Pra-żu(l)br

    27/09/2017 o 13:42

    Dzień dobry,

    Nie wiem gdzie o tym pisać, więc pozwolę sobie tutaj i bardzo proszę o opinię i interpretację:

    Otóż jak już wiemy, włości Potockich nie są już własnością gminy, a tychże państwa. W związku z tym nasuwa się bardzo proste, acz strategicznie ważne z punktu widzenia takiej osoby jak ja pytanie – czy skoro Pałac Potockich wraz z parkiem przeszedł na własność Potockich, stał się zatem obszarem prywatnym – rozumiem, że w związku z tym picie w tym obszarze napojów alkoholowych nie może być piętnowane przez organa ścigania, chyba że właściciel to zgłosi ?
    Innymi słowy – czy obecnie picie w parku jest dozwolone, skoro jest to teren prywatny, a nie miejsce publiczne ?

    • krzeszowiceone.pl

      27/09/2017 o 15:46

      pytanie ciekawe, zapytaliśmy straż miejską, na pewno podzielimy się z Wami odpowiedzą

    • lza

      28/09/2017 o 14:51

      Ale, ale – to że jest to własność prywatna nie wyklucza charakteru miejsca publicznego. Skoro miejsce jest otwarte dla wszystkich (także dla SM) to trzeba się liczyć z patrolami.

      • wtf

        28/09/2017 o 15:11

        Chyba żartujesz. Od kiedy to straż miejska ma możliwość wstępu na prywatną posesję żeby sprawdzać czy ktoś na niej pije alkohol?

      • Pra-żu(l)br

        28/09/2017 o 15:28

        Mały Pałac przestał być już miejscem publicznym, gdyby takim był, można by było tam wejść. A jest zamknięte na głucho. Czyli rozumiem, że do momentu kiedy prywatny właściciel nie zgłosi takiego faktu, to na przykład siedzenie na betonie przy wejściu i popijanie wina za 5 złotych nie powinno być w ogóle przedmiotem interwencji ani Policji ani SM, gdyż wchodząc na teren prywatny muszą mieć ku temu przesłanki – albo zgłoszenie właściciela, albo nakaz.

      • Anonim

        28/09/2017 o 18:19

        Tzn że jak ktoś nie ogrodził albo nie zamknął bramy do swojej posesji to jest to miejsce publiczne?
        Ciekawa interpretacja.
        Rodzina Potockich jest właścicielem zarówno terenu jak również budynków a to że nie zamknęli bramy to ich dobra wola i nic więcej.
        Park a co za tym idzie miejsce publiczne to było kiedyś, teraz to własność prywatna.

        • lza

          28/09/2017 o 19:30

          Miejsce publiczne i własność prywatna. Dwa w jednym. Skoro każdy może wejść to SM też.

          • lza

            28/09/2017 o 19:55

            Oczywiście piszę o tym konkretnym przypadku – udostępnionego parku. Nie o każdej nieogrodzonej prywatnej posesji.

  6. Anonim

    28/09/2017 o 19:55

    Nie nie nie Izo, to nie tak. To, że każdy może wejść, nie oznacza, że można w takim miejscu interweniować bez albo a) nakazu, lub b) na skutek zgłoszenia właściciela.
    To, że SM czy bardziej Policja może tam – jak każdy – wejść, nie oznacza, że ma prawo do karania kogokolwiek, gdyż działa w obrębie terenu prywatnego.
    Pytanie nie było o to kto tam może wejść, pytanie jest o to, czy może nałożyć karę za spożywanie alkoholu w miejscu, które nie jest publiczne, gdyż jest prywatne, a właściciel tejże posesji nie zgłosił interwencji do organów ścigania.

    • Gie

      28/09/2017 o 21:18

      Skąd Policjant czy Strażnik ma wiedzieć czy dane miejsce jest terenem prywatnym? Mają chodzić z mapkami geodezyjnymi, przyrządami do mierzenia i księgami wieczystymi? Czy może wierzyć na słowo pijaczkowi którego przyłapali?

  7. Anonim

    28/09/2017 o 19:59

    Anonimie szkoda dyskusji Pani Iza już kilka razy dała dowód na brak czytania ze zrozumieniem tak jest i tym razem

    • lza

      28/09/2017 o 20:50

      O Panie! To są bardzo poważnie oskarżenia. Czy byłby Pan uprzejmy przedstawić te dowody.

  8. Anonim

    28/09/2017 o 20:21

    Anonimie nieładnie tak pisać o kimś. My tutaj dyskutujemy bez obrażania i poniżania kogokolwiek.

  9. Pra-żu(l)br

    28/09/2017 o 22:05

    Ale moment – to, że park jest nieogrodzony, nie znaczy że jest udostępniony, jeżeli jest to własność prywatna.
    Przyjmijmy, że ktoś kupuje działkę, i jej nie ogradza, ale jest jest właścicielem – czy brak jej ogrodzenia równa się udostępnieniu wszystkim ? Czy to raczej nasza mentalność sprawia, że jeżeli widzimy coś 'otwartego’ to nie bacząc na to, czy mamy jakiekolwiek prawo tam przebywać idziemy tam ?

    Poza tym, Izo nadal jest pytanie bez odpowiedzi – nie pytam o to kto tam może wejść. SM jak i Policja zapewne też by weszli na moją nieogrodzoną działkę, ale nie mają prawa na takiej działce prywatnej spisać nikogo ani ukarać mandatem nikogo za spożywanie alkoholu, chyba że zgłosiłbym na Policję informację, że na moim terenie są niepożądane osoby spożywające alkohol, lub na takim terenie doszłoby do popełnienia przestępstwa i w skutek nakazu prokuratorskiego miałbym obowiązek ujawnić wszystko co na takiej działce się dzieje i podporządkować się działaniom Policji.
    Ty piszesz, że SM może wejść jak każdy – i zgoda. Ale nie o tym jest ta dyskusja.

  10. lza

    28/09/2017 o 23:07

    Pisząc „otwarte dla wszystkich” nie miałam na myśli „nieogrodzone”. Tu nie o ogrodzenie chodzi tylko o udostępnienie terenu. Nie chodzi o to, że można fizycznie wejść (bo jest nieogrodzone) tylko o to że wejście jest dozwolone a teren ma służyć ogółowi jako park. A skoro służy ogółowi to ktoś o bezpieczeństwo ogółu powinien zadbać.
    Czy idąc na spacer ze swoim rottweilerem bez smyczy i kagańca po parku też będziesz uważał, że przepisy dotyczące miejsc publicznych Ciebie nie dotyczą?

  11. lza

    28/09/2017 o 23:54

    USTAWA z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    Art. 14. 2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.

    http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20160000487&min=1

    • G9

      29/09/2017 o 07:53

      No chyba, że istnieje jakieś porozumienie pomiędzy Potockimi a SM/Policją, tak jak np. się stało w przypadku Miasteczka Studenckiego AGH gdzie interwencji Policji nie było ze względu na teren prywatny, ale obecnie patrole się pojawią i będą wystawiać mandaty, ale tak zadecydował właściciel nieruchomości czyli AGH.

  12. nikt

    29/09/2017 o 05:43

    Rewolucja się nie odbyła??? Jak to??? Przecież płacimy 2-3 razy więcej za odbiór. A że śmieci nadal zalegają? Nie czas żałować róż, gdy palą się kotlety…

  13. Myśliwy z domku

    29/09/2017 o 08:07

    Drodzy Państwo, jedno wyrażenie: Przestrzeń Publiczna.
    I to jak gdyby załatwia nam sprawę.
    Przestrzeń publiczna – wszelkie miejsca dostępne powszechnie, zazwyczaj nieodpłatnie, fizyczna lub niefizyczna przestrzeń, w której może znaleźć się każda jednostka społeczna.

    Przestrzeń taka nie musi być państwowa, może być prywatna. W takim obszarze cytowana przez Izę Ustawa ma zastosowanie.

    Jeżeli zaś – panie prażubżulu (czy jakoś tak) obecny właściciel nie zmienił w żadnym zapisie przeznaczenia tego miejsca – a nadal nazywa się to miejsce Parkiem Potockich – to jest to nadal przestrzeń publiczna. Dopiero rzeczywista zmiana tego zapisu i rzeczywiste ogrodzenie tejże posesji może doprowadzić do sytuacji, w której będzie to miejsce stricte prywatne – i wtedy żadna SM ani żadna jednostka Policji nie będzie miała tam nic do gadania, chyba że zostanie zgłoszone przez właściciela naruszenie.

    Miłego dnia 🙂

    • lza

      29/09/2017 o 08:19

      Witam, na szczęście jest jeszcze szansa na rzeczową dyskusję. Pozdrawiam.

      • Anonim

        29/09/2017 o 20:39

        Pani Izo dobra robota. Dziękuję za poświęcony czas.

      • Myśliwy z domku

        30/09/2017 o 08:23

        Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, bo przecież przy wejściu do parku są podane godziny jego „teoretycznego” otwarcia. 6-22, czy jakoś tak.
        W takim razie teraz ja już głupieję – bo przestrzeń publiczna owszem, ale jeżeli na prywatnym terenie są podane godziny otwarcia takiego terenu, to co dzieje się po jego „teoretycznym” zamknięciu ? Czy „niedopilnowanie” przez właściciela posesji zamknięcia parku po 22 powoduje, że nadal jest to przestrzeń publiczna z możliwością interwencji służb ? Czy jednak po 22 staje się ta działka terenem stricte prywatnym, gdzie zasadność interwencji służb jest tylko w wypadku zgłoszenia naruszenia przez właściciela ?

        To tak do przemyślenia przez weekend 😉

        • lza

          30/09/2017 o 11:01

          W ustawie jest mowa o parku. Po 22-giej też jest to dalej park tylko że zamknięty (nieczynny) ale park, a czego nie można w parku jest wyżej.

          • Myśliwy z domku

            30/09/2017 o 12:47

            No tak, pytanie tylko czy prywatny teren jako przestrzeń publiczna dostępny w określonych godzinach przestaje być przestrzenią publiczną w godzinach jego teoretycznego zamknięcia ?

          • lza

            30/09/2017 o 13:57

            Powtarzam – w ustawie jest mowa o parkach. Jeśli to jest parkiem to z godziną zamknięcia staje się zamkniętym parkiem.

          • Myśliwy z domku

            30/09/2017 o 18:23

            OK, pełna zgoda.

            To teraz pytanie następne – jakim prawem policja i straż miejska wchodzą na teren zamkniętego parku, skoro jest to teren prywatny ?
            🙂

          • Ragnarr Loðbrók

            30/09/2017 o 22:56

            Panie Myśliwy to ja dołożę jeszcze jedną zagwozdkę weekendowo-jesienną. Skoro zdaniem wielu uczestników tej dyskusji służby nie mają prawa tam interweniować bo jest to teren prywatny i potrzebny jest nakaz – to czy jest możliwe zdeponowanie kilku worków śmieci w takim parku dajmy na to nawet po jego zamknięciu – kiedy jest jeszcze bardziej prywatny.
            Albo druga zagwozdka: załóżmy, że piję sobie piwo o godzinie 22.01 na ulicy przed parkiem. Widząc zbliżający się patrol wchodzę na teren zamkniętego już parku – i co teraz? Czy mogę bezkarnie kontynuować degustację w nieczynnym parku czy też patrol mnie dopadnie w momencie otwarcia parku?

          • geralt

            30/09/2017 o 23:15

            Prewencyjnie tego terenu już raczej nie patrolują, ale jeżeli otrzymają zawiadomienie o tym, że ktoś na tym terenie popełnia wykroczenie, to wjadą – i nie potrzebują nakazu, wystarczy służbowa legitymacja 😉
            Zawsze możesz odmówić przyjęcia mandatu, skierują sprawę do sądu. Wtedy dowiesz się dokładnie dlaczego mogą, na pamiątkę dostaniesz nawet kilka dokumentów 😀

          • Myśliwy z domku

            01/10/2017 o 18:29

            Ragnarr:

            Ad 1. Zdeponować możesz, pod warunkiem podpisania stosownej umowy z właścicielem 🙂

            Ad 2. Jeżeli Policja widzi popełnianie wykroczenia, to w celu ujęcia sprawcy może wejść na teren prywatny, jeżeli ten tam się znajduje w momencie, kiedy wcześniej funkcjonariusze zauważyli popełnianie wykroczenia/przestępstwa. To tak jak na drodze – teoretycznie Policja ma prawo do przekroczenia prędkości dopiero w momencie, kiedy rozpoczyna pościg za popełniającym wykroczenie/przestępstwo.

  14. tox

    29/09/2017 o 08:47

    Krzeszowice powinny w podobny sposób z tym walczyć https://www.facebook.com/smieci.wysprzatajmy

  15. Gie

    30/09/2017 o 20:16

    A propos dyskusji o piciu. 🙂
    http://remekdabrowski.blox.pl/resource/nadzieja.jpg

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę