Palący problem. W tej miejscowości strażacy gaszą najwięcej pożarów traw
Syreny wyją tu średnio raz w tygodniu. Bywa, że dzień po dniu. Na apele o niewypalanie traw mieszkańcy pozostają głusi. Ostatnio strażacy obkleili plakatami tablice ogłoszeniowe. Na razie jest spokój, ale nie wiadomo na jak długo.
Gdy tylko zrobi się cieplej nieskoszone pola i nieużytki na terenie gminy zaczynają płonąć. Według statystyk gminnych OSP pożary traw to już prawie 40% wszystkich rocznych interwencji. W okolicznych wioskach właśnie rozpoczął się sezon.
Pożary nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnej, które w tym czasie mogą być niezbędne w innym miejscu dla ratowania życia i mienia ludzkiego. Ponadto koszty takich akcji (paliwo, środki gaśnicze, amortyzacja sprzętu itp.), które ponosi całe społeczeństwo są znaczne – piszą na swoim portalu strażacy ochotnicy. Dwie interwencje w Zalasiu, dwie w Krzeszowicach, jedna w Tenczynku, a mamy dopiero początek kwietnia.
Rekordową ilość interwencji zaliczyli druhowie z Woli Filipowskiej. Od połowy marca już dziewięciokrotnie wyjeżdżali by gasić pożar traw, co ciekawe – ciągle w tej samej miejscowości. W Filipowicach nieużytki gasili 8 marca, 11 marca, 12 marca, 25 marca, 26 marca i … już dzień w dzień 2, 3, 4 i 5 kwietnia. Po dziewiątym wyjeździe obkleili tablice ogłoszeniowe w miejscowości plakatami „Stop pożarom traw”. Na razie działa, nie wiadomo tylko na jak długo.
Jak wylicza Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie koszt jednego wyjazdy może sięgać nawet 500 złotych, a to oznacza, że w ciągu roku wyjazdy do gaszenia traw kosztują gminne OSP od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Te pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na lepszy sprzęt lub konserwacje urządzeń a… idą z dymem.
Warto też zaznaczyć, że za podpalanie traw grozi kara grzywny do 10 tysięcy złotych. Ci, którzy korzystają z unijnych dopłat, za wypalanie mogą straci od 5% do 25% lub całość unijnej pomocy.
Młodzież z jednej z ochotniczych jednostek w szczególny sposób postanowiła opowiedzieć co dzieje się przy wypalaniu traw. Polecamy. Koniecznie włączcie głośniki.
Czesio
08/04/2018 o 23:31
Rozwiązanie palącego problemu: uchwalenie przez Sejm procedury pożaru kontrolowanego. Chcę wypalić kawałek trawy na swoim polu – zgłaszam do OSP ten fakt i wielkość pola, strażacy wyznaczają termin, przyjeżdżają, obstawiają i pilnują, żeby gdzieś dalej nie poszło na trawę sąsiada i tyle. Sprawnie i bezpiecznie. A co do tej całej ekologii to w Biblii jest napisane: „Czyńcie sobie Ziemię poddaną” i ja nie wiem, czy przypadkiem większym grzechem od wypalania traw bez kontroli straży nie jest poddanie się pod niewolę Bestii poprzez branie unijnych dotacji, ale może w tej kwestii niech się jakiś ksiądz wypowie.
XYZ
10/04/2018 o 21:31
Co za durny pomysł.
Wczoraj słyszałem fajną audycję w radio. Zagrożeniem dla człowieka jest sam człowiek. Kolonizujac terytorium doprowadza do zagłady niektóre gatunki zwierząt. Czy wiesz, że w czasach starozytnych w Europie żyły lwy, a teraz…slyszales może o ostatnim samcu nosorożca białego. Tego gatunku juz nie ma, więc… z takim myśleniem Ty będziesz następny.
misio
13/04/2018 o 15:03
proszę powiedz, że to jest prowokacja..
D60
22/04/2018 o 14:31
Gratuluję startu w konkursie najdurniejszy pomysł legislacyjny świata. Pożar kontrolowany. To może zatrudnijmy wszystkich strażaków do pilnowania pól leniwych pseudo gospodarzy, którym nie chce się utrzymać swych działek w odpowiedniej kulturze rolnej. Jak ktoś wypala kary to powinien być karany, aby się nauczył na co prawo mu zezwala, a na co nie. Raz na zawsze. Inna sprawa, że strażacy ochotnicy jakoś się nie palą do zgłaszania organom ścigania faktu podpaleń traw, nawet gdy wina własciciela jest prosta do wykazania. Ot tacy czasem z nich mężowie stanu że udają że nie widzą prestępstwa….bo to przecież ny w jednej wsi….jakbym mógł zglosić że Franek, Waldek czy Janek podpalił. Nie godzi się. Przecież to kraj gdzie prawo legalne jest malo ważne. Bo co ludzie powiedzą. A tymczasem lepiej zapobiegać niż leczyć. Specyfika niskiej przestępczości, porzadku publicznego czy spadajacej liczby wykroczeń polega bowiem na tym, że to nie wysokośc kary za przewinienie mają odstraszać, lecz jej nieuchronność i skuteczność ścigania. Tymczasem w przepisach piszemy o 5 tyś zł za wypalanie traw, a i tak większość ma to w nosie bo i tak nikt ich nie zda ani ścigał nie bedzie. I tak to problem wypalania traw co roku powraca. Ci co palili, palą nadal. Media mają uciechę bo o tym piszą. Strażacy mają kolejne medale za udział w akcjach, a prawo zabraniajace wypalania traw nadal ma się w d….
Roman
25/04/2018 o 23:02
strażacy nie są od pilnowania ani tym bardziej od ścigania czy też tropienia Podpalacza. A medale człowieczku to się dostaje za coś wielkiego i wzniosłego i nie jest to na pewno hektar łąki
D60
29/04/2018 o 13:26
Strażacy są tak samo od przestrzegania prawa oraz reagowania w sytuacji kryzysowej jak inne slużby. Gdy na miejscu wypadku samochodowego znajdą pijanego kierowcę to co….udają że nie widzą? Gdy wiedzą kogo łaka się pali, nie mogą sporzadzić notaki służbowej i przekazać jej organom ścigania po zakonczeniu akcji? Mogą? Tyle że nie chcą, bo by zepsuli swoj wizerunek bohaterów gaszacych palącą się łakę, a wyszli by na kapusiów, lub confidentow (tak, takie mamy u wielu mniemanie o tych co szukaja sprawiedliwości i informują władze o łamaniu prawa) Co do medali to ma Pan rację. Dostaje się je za coś wielkiego. Tyle, że strażacy ochotnicy mają niejako obsesję ich wręczania sobie nawzajem i budowania o sobie mitu superbohaterów wsród pozostałej społeczności lokalnej. Jakoś nie widzę pracowników GOPR, TOPR czy WOPR czy ratowników medycznych defilujacych z medalami od pasa do ziemi. Oni też niosą pomoc, też ratują życie, a mimo to pozostają sobą i się starają się podkreślać swej wyjątkowości na każdym kroku. Magia bohaterstwa polega bowiem nie na wręczaniu medali, ale na codziennej rzetelnej pracy dla dobra innych, na codziennym trudzie pomocy drugiej osobie nie w oczekiwaniu na madale i poklask społeczny, czy rozgłos ale w przekonaniu, że pomogając innym w chwilach trudnych i nam ktos kiedyś pomoże. Jak widzę jednak wielu strażakom ochotnikom słynne strażackie powiedzenie „Bogu na chwałę, ludziem na pozytek” myli się ze stwierdzeniem „Sobie mna chwałę, sobie na pożytek”.
Roman
03/05/2018 o 22:45
Jak mówisz o ratownikach TOPR GOPR WOPR, czy też medycznych sprawdź na jakiej zasadzie są wynagradzani. I porównaj sobie realia z osp, nie dość, że nie bierzemy ani grosza (większość jednostek zrezygnowała z tego śmiesznego wynagrodzenia przekazując Je na cele rozwoju jednostki) to w przypadku jakiegoś nieszczęścia ubezpieczenie też nie jest w stanie pokryć kosztów leczenia. Więc co ten strażak ochotnik otrzymuje w zamian za swoją posługę? Max medal za zasługi. I wierz mi żeby go zdobyć też nie jest łatwo. Z tego co piszesz wnioskuję że jesteś raczej negatywnie nastawiony wobec ochotników więc życzę Ci abyś nie potrzebował nigdy ich pomocy.
człowiek
09/04/2018 o 08:30
A ile nasza policja wykryła takich sprawców podpaleń. W sprawozdaniu jest „0”. Pozdrawiam
ktoś
09/04/2018 o 11:12
Nie wypalaj- nie zabijaj! Cieszę się, że coraz głośniej mówi się o problemie wypalania traw. Podoba mi się akcja informacyjna -plakatowanie. Oby ludzie czytali ze zrozumieniem i stosowali się. Mamy świadomość że wypalanie traw jest złe i niewłaściwe. Coraz większy problem jest z pszczołami (wymierają), nie mówiąc o milionach owadów w ziemi i różnych zwierząt, które umierają w płomieniach. Za chwilę obudzimy się w świecie, gdzie nie ma drzew, owadów i zwierząt. Straszne. Przecież każdy owad i zwierzę mają do odegrania ważną rolę w środowisku naturalnym. Jeszcze taki pomysł, ale pewnie czasochłonny i kosztowny – czy strażacy w tych miejscowościach, gdzie wypalanie traw jest największe – mogliby osobiście zapukać do drzwi mieszkańców i uczulić na problem. Taki osobisty przekaz OSP byłby może najskuteczniejszy i dać efekt na najbliższe lata?
Roman
25/04/2018 o 22:59
Strażacy gasza, ratują, przycinają drzewa, obstawiaja rajdy rowerowe, biegi, pielgrzymki, uroczystosci państwowe, edukuja młodzież i dzieci,itp itd, są od wszystkiego. Wiec może pszczolami niech się zajmie ktoś inny kto ma więcej czasu.
D60
29/04/2018 o 13:39
Strażacy chetnie to czynią bo w nagrodę zyskują zaufanie społeczne, na którym budują potem swoją karierę zawodową, czy polityczną mimo że politykami nie są (przykład zausznika Ministra Transportu). Owszem, nie ma nic za darmo i zaraz ktoś rzekanie, że tracą cześć swojego cennego prywatnego życia, że przez obowiązki strażackie nie mogą wiecej zarobić ani też spędzić spokojnie wieczoru gdy muszą jechać do zwalonego drzewa, palącej się łąki, obstawy rajdow rowerowych, biegu, pielgrzymki. Polecam aby jednak pamiętali o jednym, kto pragnie służyć innym, robi to bezinteresownie. Niech więc druhowie OSP do nikogo pretensji nie mają, że tak wielu prosi ich o pomoc. Jęśli mają, znaczy nie są godni służyc tam, gdzie ślubowali służyć „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”.
mieszkaniec
09/04/2018 o 14:28
Nie tylko mieszkańcy są głusi, Pani sołtys na niedzielnym zebraniu nawet się o problemie nie zająknęła. To bardzo dziwi.
Wasyl
09/04/2018 o 19:43
To ukarać maksymalną kwotą i będzie na plusie.
miki
10/04/2018 o 03:58
Artykuł w se http://m.se.pl/wiadomosci/polityka/to-on-dosta-najwieksza-nagrode-114-tys-z-a-nie-jest-ministrem_1048539.html
Alosza
10/04/2018 o 12:32
A co na to wszystko Pan Minister?
Krzeszowiczanin
11/04/2018 o 19:08
Przepraszam wszystkich ze wraz z rodzina pod wpływem usilnego namawiania tesciowej i ksiedza plebana zagłosowałem na PIS. Nigdy juz tego nie zrobie. Przysiegam. Przepraszam jeszcze raz.
Anonim
14/04/2018 o 10:10
Zagłosuj na PO. Będzie tak samo, tylko nie będziesz wiedział o ich przekrętach.
nie styka mu do 1szego
11/04/2018 o 19:15
Czy ktos jeszcze spotka sie z min Gowinem na spotkaniu przedwyborczym?
wasyl
13/04/2018 o 21:52
A co ma piernik do wiatraka ?
Josephina Baker
14/04/2018 o 08:48
Mąkę.