Lepper odda Pałac Potockim?
Szanse rodziny Potockich na odzyskanie 33 hektarów majątku w Krzeszowicach znacznie wzrosły. Ministerstwo rolnictwa ma zastrzeżenia co do decyzji wojewody z 2004 r., pozostawiającej go m.in. w rękach gminy.
Decyzją wojewody małopolskiego z 2004 r. dobra Potockich podpadały pod dekret PKWN z 1944 r., konfiskujący majątki powyżej 100 ha powierzchni ogólnej i powyżej 50 ha użytków rolnych wraz ze znajdującymi się na nich budynkami.
źródło: www.przelom.pl
Potoccy mieli wtedy ponad 7,9 tys. ha, w tym ok. 250 ha użytków rolnych. I wiele zabytkowych dziś już budynków, jak choćby piękny, lecz zrujnowany już pałac, ruiny zamku Tęczyn, obiekt gdzie mieści się dziś urząd miejski, Krzeszowicki Ośrodek Kultury, balneologia i inne. To właśnie o nie walczą od lat. Po licznych odwołaniach rodziny, w ubiegłym tygodniu ministerstwo rolnictwa uznało, że jej zarzuty wobec decyzji wojewody wniesione przez nieżyjącego już Antoniego Potockiego były uzasadnione.
,,Wojewoda rozpatrując niniejszą sprawę skoncentrował się głównie na ustaleniach dotyczących całego majątku Krzeszowice – Tenczynek, tylko marginalnie zajął się kwestią parceli budowlanych i gruntowych, które we wniosku wskazał pan Antoni Potocki. (…) Konstrukcja decyzji wojewody budzi istotne zastrzeżenia” – czytamy w wydanym przez ministerstwo uzasadnieniu.
W dalszej jego części podpisany pod nim sekretarz stanu w ministerstwie Henryk Kowalczyk pisze: „Wojewoda powinien przeprowadzić dokładną analizę, pozwalającą odpowiedzieć na pytanie, czy poszczególne parcele, objęte wnioskiem Pana Antoniego Potockiego były czy też nie funkcjonalnie powiązane z tą częścią majątku, która była wykorzystywana do prowadzenia działalności rolniczej.”
Objęte wnioskiem Potockich parcele liczą w sumie 33 ha powierzchni. 2,6 ha to grunty zabudowane. Są obecnie własnością Skarbu Państwa (m.in. ruiny zamku w Rudnie), gminy Krzeszowice (m.in. Pałac i budynek Vauxhall), Lasów Państwowych, powiatu krakowskiego (m.in. budynek liceum), województwa małopolskiego (m.in. balneologia) oraz osób fizycznych i prawnych. Jeśli następna decyzja wojewody okaże się dla Potockich pomyślna, wszystkie te obiekty mają szansę wrócić w ich ręce. Co stanie się z funkcjonującymi w niektórych z nich instytucjami i urzędem?
– Jesteśmy w stałym kontakcie z rodziną Potockich, a kolejne spotkanie przewidzieliśmy w przyszłym miesiącu – mówi burmistrz Krzeszowic Czesław Bartl. – To sytuacja bardzo trudna zarówno dla gminy, jak i starostwa, czy samorządu województwa. Szanse na odzyskanie przez Potockich majątku znacznie się zwiększyły. Dlatego musimy podjąć wspólne negocjacje, a z drugiej strony oczekiwać na decyzję wojewody. Są to kwestie zbyt istotne dla gminy, by pochopnie podejmować jakieś kroki. Dlatego planuję jak najszybciej skontaktować się z dobrą kancelarią adwokacką.
autor: Ewa Solak
źródło: www.przelom.pl