Stała na stacji lokomotywa
Wszystkich jest 14. Cztery lub pięć z nich to faktyczne zabytki, unikaty w skali kraju. Najstarszy pochodzi z końca XIX w, pozostałe z początków i połowy XX w. Te o największej wartości należą do Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, reszta jest własnością OFOZK (Ogólnopolska Fundacja Ochrony Zabytków Kolejnictwa) i ZN Kraków. Pierwszy parowóz wtoczył się na krzeszowickie tory w 1996 r.
– Część z nich powędruje do Muzeum Kolejnictwa w Chabówce, część do skansenu w Pyskowicach. Fundacja Ochrony Zabytków Kolejnictwa, kiedyś sprawująca nad parowozami opiekę, rozpadła się. Jest jeszcze zarejestrowana, ale w praktyce już nie działa – mówi Janusz Bytno, zastępca dyrektora ds. technicznych Oddziału Gospodarki Nieruchomościami PKP.
źródło: www.przelom.pl
Pozostałe dwa wagony nadal użytkowane będą jako bar.
– Tu chodziło o kwestię otoczenia opieką tych zabytków. Niestety, czas pokazał, że nic z tego nie wyszło, a parowozy z roku na rok coraz bardziej niszczeją – dodaje Janusz Bytno.
Skansen przy dworcu od dawna popada w ruinę. W ubiegłym roku opiekujący się lokomotywami Jerzy Rechziegel planował nawet ich przewiezienie do Chrzanowa. Z planów nic nie wyszło. Teren ich postoju upstrzony został dzikimi wysypiskami. Rozmontowywania kolejowych elementów próbują też złomiarze.