Busem w weekendy?
Ewa Solak: Władze, zaalarmowane przez mieszkańców niektórych sołectw problemem braku transportu w weekendy, od dawna bezskutecznie próbują skłonić przewoźników do jazdy w soboty i niedziele.
Artur Baranowski: – Faktycznie, sytuacja jest patowa, bo żaden z przewoźników, jeżdżących w tygodniu na przykład do Paczółtowic, Czernej czy innych sołectw, nie chce się zgodzić na jazdę w weekendy. Tłumaczą to tym, że nie będą wozić powietrza lub jednego pasażera w ciągu całego dnia. Mieszkańcy nieposiadający własnych samochodów nie mają natomiast czym dostać się do miasta, a z miasta do domu. Próbowaliśmy przekonać kierowców, jednak twierdzą, że nie będą dopłacać do interesu dla kilku osób.
źródło: www.przelom.pl
Pojawiły się więc propozycje gminnych dotacji do przewozów na niektórych trasach…
– Myślę, że bez tego nie skłonimy przewoźników do jazdy w soboty i niedziele. Jest jednak problem, ponieważ istnieją trasy na przykład do Chrzanowa czy Krakowa, gdzie w weekendy przewoźnikom opłaca się jeździć, i to robią. Kłopot jest tylko na rzadko uczęszczanych trasach między sołectwami. Niesprawiedliwe byłoby jednak dotowanie jednych przedsiębiorców, a innych nie, dlatego musimy poważnie zastanowić się, jak rozwiązać ten problem.
A służyć temu ma analiza systemu komunikacji na terenie gminy.
– Między innymi. Zbieramy na razie informacje na ten temat, bo to da nam obraz faktycznego zapotrzebowania na kursy w weekendy.
Dużo mówi się również o jednym bilecie na pociąg, minibus i autobus do Krakowa.
– Na razie w ramach eksperymentu wprowadzono bilet aglomeracyjny, obejmujący przejazdy PKP i autobusami komunikacji miejskiej po Krakowie. Chcemy, by w ten system przewozów włączono także prywatnych przewoźników z naszej gminy, jeżdżących do stolicy powiatu. Uważam, że pominięcie Krzeszowic w tym systemie nie do końca jest sprawiedliwe.
Rozmawiała Ewa Solak