Częścią metropolii być

Opublikowane

Bycie w metropolii ma dużo plusów, ale też trochę minusów. Ale Krzeszowicom bycie częścią takiego większego organizmu się opłaca – mówi Jan Bereza, sekretarz gminy Krzeszowice.

Niedługo znajdzie się w Sejmie projekt ustawy o obszarach metropolitarnych. Jego autorem jest prof. Michał Kulesza z Uniwersytetu Warszawskiego, współautor reformy administracyjnej z 1997 roku. Projekt przewiduje ściślejszą współpracę pomiędzy miastem – centrum regionu a okalającymi je gminami.

Takim obszarem jest też Kraków oraz otaczające go miejscowości. W obszarze metropolii koordynowane mają być działania długofalowe, takie jak budowa połączeń komunikacyjnych czy ustalanie strategii gospodarczej.

źródło: www.dziennik.krakow.pl

– Bycie częścią metropolii wymusza na Krzeszowicach większą konkurencyjność. Musimy dbać o poziom edukacji w naszych szkołach i poziom płac dla pracujących u nas. Inaczej ludzie zaczną uciekać do większego Krakowa – uważa Bereza. To dla gminy może być trudne. Korzyści mają jednak zrównoważyć straty. – Lepszy transport, wspólne, długofalowe planowanie, bliskość silnego ośrodka naukowego i kulturalnego. To zalety współpracy z Krakowem – twierdzi Bereza. Co prawda, to wszystko jest już dziś, ale proponowana przez prof. Kuleszę ustawa przewiduje większe środki finansowe dla metropolii. Byłyby to np. zwroty podatku VAT czy akcyzy. Za te pieniądze można by pogłębić współpracę.

Co Krzeszowice mają do zaoferowania metropolii? Docelowo miasto ma być zapleczem rekreacyjno-uzdrowiskowym dla Krakowa. – Nie mamy zamiaru lokować u siebie zakładów produkcyjnych. Nie chcielibyśmy poświęcać walorów naszej gminy – mówi Bereza.

Metropolitarność to także sposób życia. Wiąże się z nim podróżowanie pomiędzy częściami miejskiego organizmu. Krzeszowiczanie już dziś od niego nie odstają. – Wielu mieszkańców mojej gminy uczy się i pracuje w Krakowie. Chodzi o to, żeby od Krakowa dostać to, co dobre i od Krzeszowic też – wyjaśnia Bereza.

20 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version