„Nasza władza nie ma monopolu na mądrość”

Opublikowane

Lokalną Grupę Działania cechuje otwartość i transparentność, Leader ma integrować społeczeństwo, w Krzeszowicach doszło do podziału – mówi w wywiadzie dla „Przełomu” Adam Ślusarczyk, prezes Fundacji Inicjatyw Lokalnych i Oświatowych, jeden z pomysłodawców przystąpienia gminy Krzeszowice do Programu Leader Plus.

W założeniu, Leader miał połączyć przedstawicieli trzech sektorów: publicznego, gospodarczego i społecznego, dla osiągnięcia wspólnego celu – sięgnięcia po unijne pieniądze na realizację projektu w ramach lokalnej strategii działania. Miał.

W połowie lutego ubiegłego roku w Krzeszowicach powstała pierwsza grupa inicjatywna mająca stanowić zalążek wymaganej w programie Leader Plus Lokalnej Grupy Działania. W jej skład weszli byli burmistrzowie Wiesław Jagiełło, Zbigniew Kuchta, Stefan Kucia, a także prezes klubu Świt Adam Ślusarczyk oraz opozycyjni wobec burmistrza Krzeszowic radni m.in.: Stanisława Grzęda, Zbigniew Wąsik, Wojciech Pałka i Beata Głąb.

źródło: Przełom 4/2009

Czesław Bartl, zainteresowany przystąpieniem gminy do programu Leader Plus, spotkał się z założycielami grupy inicjatywnej pod przewodnictwem Adama Ślusarczyka w lutym ubiegłego roku. Niestety, współpraca zakończyła się na jednym spotkaniu, ponieważ w międzyczasie powstała inna Grupa Działania, do której burmistrz zdecydował się przystąpić. W skład grupy Zdrój weszli, poza burmistrzem, radni – Władysław Gwiazdowski, Roman Żbik, Kazimierz Stryczek oraz kilku urzędników m.in. kierownik referatu ds. działalności gospodarczej i wspierania przedsiębiorczości Artur Baranowski. Rada zadecydowała, że to właśnie z grupą Zdrój, która wcześniej wystarała się o potrzebny status stowarzyszenia, gmina podejmie współpracę. Grupa inicjatywna Adama Ślusarczyka nie złożyła dokumentów rejestracyjnych i pozostała grupą nieformalną.

O co ma pretensje do burmistrza prezes fundacji? – Burmistrz i jego współpracownicy zamiast rozmawiać o wspólnym działaniu z osobami chcącymi się w nie włączyć, odwrócili się plecami tworząc LGD niereprezentujące całej społeczności – mówi w wywiadzie dla „Przełomu”. Krzeszowicka Lokalna Grupa Działania jest w przekonaniu Ślusarczyka przybudówką urzędu. Jeśli zdoła nawet pozyskać unijne fundusze to skorzystają z nich tylko nieliczne środowiska – mówi dla „Przełomu”.
36 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version