Wydarzenia

Bartl o urzędnikach: „Stosują spychologię”

Opublikowane

Przez pół roku Krakowski Instytut Jakości przyglądał się pracy krzeszowickich urzędników. Na majowej sesji radni poznali poaudytowe wnioski.

Jak pracuje krzeszowicki urząd? Na ostatniej sesji burmistrz nie krył zadowolenia. – Jesteśmy w czołówce małopolskich gmin. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

Krzeszowiccy urzędnicy z podejmowaniem decyzji czekają na swoich przełożonych. Co w sytuacji gdy przełożonego nie ma? Nie ma decyzji i sprawa przeciąga się na kolejne dni. Lekiem na tą sytuację według burmistrza byłoby powołanie zastępców, ale na to na razie nie ma pieniędzy.

Problemem urzędu jest też nieprzygotowana pod względem prawnym kadra kierownicza. Lekiem na tą „przypadłość” ma być powołany w styczniu wydział prawny z byłą wiceburmistrz na czele. To jednak nie koniec. Okazuje się, że krzeszowiccy urzędnicy mają problem z odróżnieniem spraw bardziej istotnych od mniej istotnych, dlaczego często skupiają się na rzeczach błahych, zamiast na zadaniach priorytetowych. Stosują spychologię – twierdzi burmistrz. Zwłaszcza jeśli sprawa jest z pogranicza dwóch wydziałów.

Po reorganizacji praca urzędu ma ulec poprawie. Priorytetem ma być wprowadzenie zadaniowości i uporządkowanie procesu wydawania decyzji. Na razie jednak krzeszowicki magistrat mierzy się z kontrolami sposobu wydawania unijnych pieniędzy. W toku jest sprawa wydatkowania środków na projekt budowy przedszkola w Tenczynku oraz wycięcie drzew podczas rewitalizacji Rynku.

Czytaj również: Przyjazny urząd? nie w Krzeszowicach

21 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version