Gospodarka
Paczółtowice chcą płacić za ścieki jak w Jerzmanowicach-Przegini
Bretix sretix, a my tu w gminie mamy poważniejsze problemy. Dlaczego kupa mieszkańca Paczółtowic kosztuje więcej niż kupa mieszkańca gminy Jerzmanowice-Przeginia, mimo, że obie lądują w jednej oczyszczalni? Pytanie okazało się na tyle frapujące, by trafić pod obrady Rady. Czy z powodu kupy Paczółtowice ogłoszą secesję ? Radny Furmanik nie wyklucza takiego rozwiązania.
Radny z Paczółtowic nie może zrozumieć dlaczego metr sześcienny ścieków odprowadzanych przez mieszkańców jego wsi do oczyszczalni w Żarach, jest o prawie 5 złotych droższy niż ten trafiający do niej z gminy Jerzmanowice-Przeginia. Na czwartkowej sesji Andrzej Furmanik, radny i sołtys Paczółtowic, stwierdził, że jeśli ceny ścieków w gminie Krzeszowice będą rosły, wieś może rozważyć secesje i przyłączenie się do sąsiadów.
Reakcja na słowa radnego z Paczółtowic była natychmiastowa i bynajmniej nie taka jakiej oczekiwał. Ze stolika, przy którym siedzieli sołtysi i przewodniczący osiedli dochodziły głosy niezadowolenia. Ale po kolei. Paczółtowice to jedna z tych wsi w gminie, z której nieczystości nie trafiają do oczyszczalni w Krzeszowicach, a lądują w należącej do gminy Jerzmanowice-Przeginia oczyszczalni w Żarach (Gmina Krzeszowice).
Nasi sąsiedzi, ze względu na górzysty teren, kilkanaście lat temu zdecydowali o zakupie działki w gminie Krzeszowice i wybudowaniu na niej oczyszczalni. W wyniku porozumienia wójta gminy Jerzmanowice – Przeginia i burmistrza Krzeszowic ścieki z Paczółtowic miały trafiać do oczyszczalni w Żarach. Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy nasi sąsiedzi zmodernizowali oczyszczalnie. W pewnym momencie za możliwość zrzutu nieczystości chcieli od Krzeszowic zwrotu prawie 60% nakładów jakie ponieśli na inwestycje. Ostatecznie, po storpedowaniu tamtejszej rady apelami, gminy się dogadały i z Krzeszowic, zamiast 3 mln złotych, do Jerzmanowic-Przegini popłynęło 1.2 mln. Później nastąpił szach-mat w postaci podatku od nieruchomości, który Jerzmanowice-Przeginia musiały zapłacić gminie Krzeszowice, wszak oczyszczalnia, leży na naszym terenie.
Dziś nieczystości z Paczółtowic i gminy Jerzmanowice-Przeginia lądują w jednym miejscu – oczyszczalni w Żarach. Różni je cena, jaką mieszkańcu muszą zapłacić za metr sześcienny. W Paczółtowicach obowiązuje cena podyktowana przez krzeszowicki WiK – 9.98 zł, w Jerzmanowicach-Przegini 5.09 zł. Stąd pytania radnego z Paczółtowic, dlaczego za ścieki odprowadzane do tej samej oczyszczalni, mieszkańcy Paczółtowic mają płacić prawie dwa razy tyle co sąsiedzi.
Reakcja burmistrza? Żyjemy w jednej gminie, mieszkańców nie można różnicować, takie podejście zapoczątkuje dyskusje o niższych cenach za wodę w miejscowościach z własnym ujęciem i pytania o wysokie koszty funkcjonowania małych szkół, za które płacą wszyscy mieszkańcy gminy, radny powinien myśleć o gminie jako całości – tak mniej więcej brzmiał sens wypowiedzi. Do dyskusji włączył się sołtys Siedlca, przypominając, że jego wieś wciąż czeka na budową kanalizacji i w efekcie niższe ceny za odprowadzenie ścieków.