Kultura
Kto powinien usiąść na krzeszowickiej ławeczce?
W projekcie przyszłorocznego budżetu pieniądze są już zarezerwowane. Dwa lata po odsłonięciu na placu Kulczyckiego ławeczki profesora Kazimierza Wyki, w mieście ma stanąć kolejna. Kto na niej zasiądzie? Oto jest pytanie. Po tym jak profesorem Dankiem zajął się IPN lista potencjalnych kandydatów znacznie się skróciła.
50 tysięcy ma wystarczyć by tworzony w Krzeszowicach szlak artystyczno-historyczny zyskał nowy element. Jeszcze nie wiadomo gdzie stanie, ani tym bardziej – kto na min zasiądzie. Wiadomo natomiast, że w przyszłym roku powstanie.
Jako potencjalnego kandydata do usadowienia na ławeczce brano pod uwagę Wincentego Danka, wieloletniego rektora Akademii Pedagogicznej, dzięki któremu w mieście powstało gimnazjum, a później liceum. Niestety, według Instytutu Pamięci Narodowej, profesor ma podpadać pod ustawę dekomunizacyjną. O żadnej ławeczce nie może więc być mowy. Za chwile jego nazwisko zniknie zapewne też z jednej z ulic w pobliżu Rynku.
Na ławce mógłby usiąść Marian Konarski – malarz, rzeźbiarz, twórca pierwszego herbu Krzeszowic, założycie Grupy Plastycznej „Zdrój” i wiceprezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krzeszowickiej. Pytanie czy komuś nie będzie przeszkadzało jego członkostwo w ZBoWiDzie czy ZSL. Pat ma rozwiązań przypadające w 2018 roku 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Ławka być może połączy rocznicę z miejscowym patriotą, który nie będzie kłuć w oczy państwowych instytucji.
A kto według Was zasługuje na to by zostać upamiętniony własną ławeczką?