Gospodarka

Krzeszowicki akcent w małopolskim zestawie upominkowym

Regionalne produkty opakowane w nowoczesny design czyli urzędowy zestaw na specjalne okazje dla specjalnych gości. W Przyborniku Małopolskim znalazły się krówki z Alwerni, miód spadziowy z niepołomickiego Bartnika, sól z Wieliczki i… no właśnie, w designerskim souvenirze nie zabrakło krzeszowickich akcentów.

przybornik_malopolski

Fot. Cukiernia Melba

Małopolska promuje się „dobrym designem”. Po udanym projekcie opakowania na czerwone korale, przyszła pora na stworzenie zestawu upominkowego. Urząd Marszałkowski po raz kolejny sięgnął po specjalistów. Przy wsparciu Szlaku Rzemiosła Tradycyjnego projektanci z krakowskiego Studia Otwartego stworzyli Przybornik Małopolski. W tekturowym pudełku znalazły się przedmioty autentyczne, nietuzinkowe, a przy tym charakterystyczne dla regionu.

Małopolski souvenir zawiera m.in. czerwone korale, drewnianego konika, dzwonek pasterski, śliwowice i syrop malinowy. Na tym jednak nie koniec. Obdarowani Przybornikiem Małopolskim będą mogli też skosztować krzeszowickich specjałów, bo w zestawie znalazły się makaroniki krakowskie i ciasteczka z różą wypiekane przez rodzimą Melba. Dla właścicieli cukierni to niemałe wyróżnienie – zestawy rozdawane są tylko przy specjalnych okazjach.

Zdjęcia główne: Facebook, Studio Otwarte

8 komentarzy

8 Komentarzy

  1. Salomea

    03/07/2014 o 13:55

    Gratulacje dla Melby! Sam pomysł z zestawem świetny. Zamiast kolejnych przewodników, coś autentycznego i „namacalnego” 🙂

  2. Anonim

    03/07/2014 o 17:26

    Tylko czy obdarowywani tymi upominkami wiedzą z kąt pochodzą te produkty.Mam co do tego wątpliwości.Zapamiętają tylko że z Małopolski.

    • Anonim

      03/07/2014 o 22:29

      nie z kąt tylko z Kęt jak już coś.

    • ale

      03/07/2014 o 22:31

      przybornik dotyczy małopolski…

  3. Anonim

    03/07/2014 o 21:53

    Dlaczego nie „makaronik krzeszowicki”?
    Wstydzi się pan Mędrala swojego pochodzenia :L)

    • Anonim

      04/07/2014 o 09:14

      Makaroniki krakowskie to nie jest krzeszowicki pomysł tylko krakowski, więc dlaczego miałyby się nazywać krzeszowickie?
      pogoogluj sobie 😉

  4. pies

    04/07/2014 o 07:54

    Góral kolega kardynała. Od i sukces makaronika, i mnóstwo sukcesów. Dobry byłby na burmistrza przyciągnąłby nam pielgrzymów z całej Europy.

  5. pies

    04/07/2014 o 13:12

    Mędrala na Burmistrza, reszta to tło.

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę