Gospodarka

Na krzeszowickim Rynku donice nie powstrzymują kierowców

Na płycie krzeszowickiego Rynku stanęło dziewięć stojaków z kwiatami. Część z nich ma ma na celu nie tylko upiększyć centrum, ale także powstrzymać kierowców od wjazdu na płytę Rynku. Czy kwiatowa zapora działa? Jak pokazują nasze zdjęcia – niestety nie.

Krzeszowickie władze właśnie rozpoczęły kwiatową ofensywę. Na szarej płycie stanęły stojaki z surfiniami i begoniami. Kwiaty mają też stworzyć zaporę przed wjazdem na Rynek samochodów dostarczających towar do pobliskich sklepików. Po tym, jak urząd wydał na czyszczenie i konserwacje płyty 60 tysięcy złotych, radni zaczęli się zastanawiać czy decyzja burmistrza pozwalająca dostawczakom na wjazd do centrum była słuszna. Burmistrz decyzję cofnął, a na Rynku stanęły donice, to jednak jak widać nie powstrzymuje niektórych kierowców przed wjazdem na płytę.

Samochody to jednak nie jedyny problem, płyta, mimo wcześniejszych napraw, nadal się sypie. Kolejne uszkodzenia były widoczne tuż po zakończeniu odbywającej się na Rynku Majówki hrabiny Zofii.

 

31 komentarzy

31 Komentarzy

  1. kwiatowy atak,

    26/06/2014 o 22:32

    czy zwyczajna złośliwość pana b. ? Bo dziwne jest to, że nie przeszkadzali mu rzygający i sikający na wyczyszczoną za bagatela 60 tys. płytę goście Hrabiny (która się po takich imieninach chyba w grobie przewróciła), tudzież innych imprez masowych, a przeszkadzają ci, którzy utrzymują go z całą ekipą jego i od czasu do czasu wjadą pod sklep 😛

  2. Anonim

    26/06/2014 o 22:37

    no co zrobisz? nic nie zrobisz

    • IZA

      27/06/2014 o 02:06

      niestety w kręgach doradców burmistrza nadal przeważa peerelowskie myślenie….a wystarczyło tylko mądrze i w przemyślany sposób zaplanować i wykonać płytę Rynku, a wtedy byłyby zbędne sztuczne zapory z kwiatów i narzekania na kierowców. Wiadome było, że głupie rozwiązania i błędne decyzje szybko się zemszczą.

  3. Gie

    27/06/2014 o 06:55

    Co na te zdjęcia Policja lub Straż Miejska? Od jakiegoś czasu dla nich zdjęcia czy nagrania są dowodem na wykroczenie czy przestępstwo.

    • do Gie

      27/06/2014 o 08:25

      jeszcze muszą podsłuchy tam założyć, żeby sprawdzić, który z dostawców głośniej pyrczy 😀 inaczej z interwencji nici. 😛 Krzeszowicka władza=żenada. Zamknąć dostęp właścicielom do nieruchomości – hit rewitalizacji. Że też nie dostali za to nagrody. Dziwne.

  4. Hamer

    27/06/2014 o 08:48

    Ale się wszyscy rzucili do narzekania. Ja nadal nie widzę w tym problemu. Powinni grube słupki być postawione i łańcuchy. Jak dostawcy zachciewa się drive thru to niech do maca pojedzie. Najgorzej to kogoś dziadostwa nauczyć.
    W Krakowie to jakoś się da te parę metrów do sklepu podejść, a u nas to wielkie halo z powodu dwóch sklepów.

  5. obserwator z boku

    27/06/2014 o 09:44

    Obowiązuje generalna zasada: żadnego budynku nie można pozbawić bezpośredniego dostępu do drogi publicznej, w tym przypadku – do bezpośredniego dojazdu, jeżeli wcześniej taki dostęp posiadał. W przypadku zasadniczych zmian w ukształtowaniu nawierzchni Rynku oraz w organizacji ruchu, do jakich doprowadzono dwa lata temu, należało taki dostęp bezwarunkowo zapewnić. Ponieważ tego nie zrobiono zgodnie z obowiązującymi zasadami, burmistrz powinien niezwłocznie pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy do tego dopuścili i wyegzekwować na ich koszt doprowadzenie do prawidłowego rozwiązania. Wówczas skończą sie problemy. Jeżeli tego nie robi, widocznie jest świadomy błędów popełnionych na swoim podwórku. Zrzucanie winy na kierowców i stawianie koszy z kwiatami jest tego najlepszym przykładem. Myślę, że właściciele nieruchomości, świadomi zafundowanych im ograniczeń, powinni dochodzić swoich praw na drodze prawnej.

    • Ridge Forrester

      27/06/2014 o 13:16

      Ależ obserwatorze zboku – ten budynek ma bezpośredni dostęp do drogi publicznej od strony wschodniej i południowej.

      • do Ridge Forrester

        27/06/2014 o 14:40

        jesteś pewien? którędy? jakoś tego nie widzę, a często przechodzę przez rynek.

      • obserwator z boku

        27/06/2014 o 15:13

        Chociaż wypowiadałem się tylko ogólnie i nie wymieniłem dokładnie żadnego budynku, domyślam się, że może Ci chodziło o budynek nr 35. Jeśli tak – mylisz się zasadniczo, gdyż właśnie ten budynek nie ma bezpośredniego dostępu do drogi publicznej ponieważ granice działki pod tym budynkiem pokrywają się z jego obrysem, a więc po remoncie Rynku nieruchomość ta nie ma bezpośredniego kontaktu z układem miejskich ulic z żadnej strony. Jeżeli chcesz mnie poprawiać, Ridge Forrester, to najpierw się upewnij i nie strzelaj więcej na chybił – trafił!

        • Anonim

          27/06/2014 o 17:46

          Przed remontem rynku budynek ten też nie miał bezpośredniego kontaktu z układem miejskich ulic z żadnej strony.

    • Anonim

      03/07/2014 o 07:02

      Czy byłbyś łaskaw przytoczyć te zasady na które się powołujesz?

  6. jeździec bez głowy

    27/06/2014 o 10:01

    60 tysięcy za czyszczenie płyty rynku? Trzeba przyznać – mają rozmach …
    Był na to przetarg?

    • Anonim

      27/06/2014 o 18:42

      Nie musiało być przetargu 😉

  7. do Anonima

    27/06/2014 o 21:36

    …. miał podjazd z trzech stron i wokół jedynie półtora metrowy chodnik, a to duża różnica. Jezdnia plus chodnik pod samą ścianą budynku to jednak nie to samo, co wybrukowany plac z wyłączeniem ruchu kołowego.

  8. kibicek

    27/06/2014 o 22:17

    A w pierwszej wersji rewitalizacji ruch miał być ograniczony w ogóle, jedynie służyć miał właścicielom jako dojazd do posesji i bez parkingów. Szkoda, że tego nie zrobili, to dzieki tym z rynku, żenada. a byłoby by tak fajnie.
    a na zakupy jeździlibysmy gdzie indziej, najlepiej do hipermarketu po zdrowe jedzenie. Co za ludzie w tych Krzeszowicach, władza chce dobrze dla nas, a niektórzy tego nie rozumieja , jak dzieci.

  9. Abigail

    28/06/2014 o 11:53

    Akurat ten samochód zaprezentowany na zdjęciach to dostawczak, który przywiózł towar do „Darpol’a”. To co – miał człowiek po 30kg paczki nosić od parkingu ???

    • tak sobie myślę,

      28/06/2014 o 14:50

      że skoro pan burmistrz i jego świta dźwigają na sobie ciężar rządzenia gminą, to my, szaraczki powinniśmy bez słowa dźwigać wszystko, co nam zgotowali 🙁

    • Hamer

      30/06/2014 o 06:47

      A wózki transportowe to co? Proponuję rano w Krakowie postać w okolicach dworcowego przejścia podziemnego i zobaczyć co i ile da się nałożyć na taki mały wózeczek. A galeria handlowa? jakoś nigdy nie widziałem samochodu dostawczego w środku. Od parkingu dobrych kilkadziesiąt metrów, a sklepy pełne towaru, cud?

      • Anais

        10/07/2014 o 07:13

        W Krakowie na rynku samochody dostawcze bez żadnych pozwoleń mogą wjeżdzać między 22.00-10.00. Galeria handlowa (jedna z największych) to nie Krzeszowicki sklepik… trochę rozumu i umiaru… Do przejścia podziemnego po prosu nie da się wjechać. Zastanów się co piszesz bo przykro czytać te głupoty.

        • Anonim

          10/07/2014 o 07:49

          i po chodnikach też jeżdżą? wjeżdżając niemalże do sklepów? znajże umiar i realia

    • krokus

      02/07/2014 o 21:36

      Ciekawe jak to robią w Krakowie. ??. Tam nikogo to nie interesuje ile co wazy tylko każdy dowozi wszystko na wózkach transportowych . A jak nie pasuje to wynocha z rynku.Wiesz ma jeździć po płycie rynku mają pękać płyty , przecież jesteśmy bogaci zafundujemy sobie nowy rynek. Szanujmy to co mamy .

      • S.

        10/07/2014 o 07:15

        oj, coś czuje, ze ten się odezwał co najwięcej podatku na miasto płaci. Czy raczej siedzi na garnuszku państwa i najgłośniej krzyczy?

  10. primary

    29/06/2014 o 06:57

    na rynku w Krakowie nie ma prawa nic stać a dostawcy chcąc zarobić muszą sobie radzić

    • S.

      10/07/2014 o 07:19

      Niewiedza i ignorancja najwyraźniej nie boli… Tylko, że ci przedsiembiorcy miasto utrzymują a nie ty- i Krakó przynajmniej to rozumie bo dostawczaki mają prawo wjezdzać do rynku przez całą noc az do 10 rano.

  11. Anonim

    29/06/2014 o 16:06

    Krzeszowice nigdy nie będą Krakowem ; (

  12. gerda

    30/06/2014 o 19:57

    chodzi o to że tą kwestię można było pogodzić i rozwiązać w inny sposób. bardziej przyjazny dla przedsiębiorców. np. rozładunek towaru do 30 min?

    • aaa

      30/06/2014 o 21:33

      przyjazny sposób… to pojęcie w podobno „przyjaznej gminie” znajduje się wyłącznie na sztandarze 😉 w praktyce urzędnicy nie wiedzą, co to znaczy ;(

  13. gorzkaprawda

    30/06/2014 o 22:37

    no tak. szkoda tych przedsiębiorców.nikt za nimi się nie ujmie.

  14. yes

    10/07/2014 o 07:50

    Problemem nie jest wjazd dostawczaków na płyte Rynku.Problemem jest lanie olejem z silników samochodów,po kostce i po płytach.

    • Anonim

      10/07/2014 o 08:56

      jak takie auto przegląd przeszło?

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę