Działa od trzech miesięcy. Są pierwsze skargi na regulamin
Sezon na inhalacje przy krzeszowickiej tężni powoli dobiega końca. Od połowy listopada, na okres zimowy, gradiernia ma zostać zamknięta.
Tężnia zaczęła działać w sierpniu. Budowa trwała dość długo, bo pierwsza firma zrezygnował z dokończenia inwestycji. Po drugim przetargu okazało się, że koszty będą znacznie wyższe, niż pierwotnie zakładano. Ostatecznie inwestycja zamknęła się w kwocie około 1,7 miliona złotych.
Koszt budowy to jednak nie wszystko. Do tego dochodzi roczna utrzymanie obiektu, które wyniesie około 100 tysięcy złotych. Mimo że grono miłośników inhalacji jest spore, są też pierwsze uwagi. Do radnych trafiła skarga na działalność burmistrza gminy Krzeszowice dotycząca regulaminu obiektu. Osią sporu okazał się punkt mówiący o zakazie wprowadzania na teren tężni psów. Teraz skargą mają zająć się radni.
Orygin
04/11/2024 o 21:31
Na plac zabaw psów nie wolno wprowadzać, a do tężni kogoś poje….
Ludzie to są faktycznie ograniczeni umysłowo w tych krzeszkach
Mój dziadek mówił że „zeszli na psy”