Na konkurencyjnej stronie poświęconej Krzeszowicom, co jakiś czas można przeczytać „artykuły” (hmm… nazwanie tego czegoś artykułami, to jest naprawdę duże „nadużycie semantyczne”!) z których jasno wynika, że
żyjemy w jednym z najniebezpieczniejszych miast – nie wiem czy w Polsce czy w Europie? Redakcja nie podała – ale mniejsza z tym! Ważne, że nasi radni nareszcie przejęli się swoją rolą i doszli do wniosku, że czas najwyższy coś zmienić!
Jak informuje na swojej stronie internetowej „Przełom” (dla niewtajemniczonych, taki magazyn ziemi chrzanowskiej, który zaczyna zapuszczać korzenie w Krzeszowicach www.przelom.pl), w ośmiu najniebezpieczniejszych miejscach miasta zostaną umieszczone kamery.
Droga do krzeszowickiego monitoringu prowadziła przez Skawiną. Jeden z radnych – konkretnie chodzi o Jana Kantego Wójcika (GPS) – postanowił najpierw sprawdzić jak „to działa” w Skawinie, a ponieważ „tam” działa „to” bez zarzutów, pożyczono kamery z Komendy Miejskiej w Krakowie i nakręcono film. Ten reality show miał swoją premierę na sesji rady…spodobał się i niedługo będziemy mieli Big Brother’a na własnym podwórku.
Jeszcze nie wiadomo ile ta „megaprodukcja” będzie nas kosztowała… pewnie dużo, bo bezpieczeństwo mieszkańców jest cenne… a nawet bezcenne. Ćwiczcie więc uśmiechy i machajcie do lustra, bo za jakiś czas każdy krzeszowicki policjant będzie znał Waszą mordkę.
