Krzeszowickie liceum „obniża loty”

Dziś w krakowskim dodatku do „Gazety Wyborczej” zamieszczono ranking małopolskich liceów. Wśród szkół, które znalazły sie na liście jest także krzeszowicki ogólniak – niestety, dopiero na 44 miejscu.

„GW” tworząc swój ranking wzięła pod uwagę średnią z trzech przedmiotów maturalnych (polski, matematyka, angielski) zdawanych przez uczniów na poziomie podstawowym (stanowiły one 70% ostatecznego wyniku). Na miejsce w rankingu miała także wpływ ilość olimpijczyków (20% ostatecznego wyniku) oraz liczba stypendystów ministra edukacji narodowej (10% ostatecznego wyniku). Dwa ostatnie wskaźniki obliczano w stosunku do liczby uczniów w danej szkole.
Krzeszowickie liceum z sumą 49,54 punktów uplasowało się dopiero na 44 pozycji, dla porównania V LO w Krakowie – zwycięzca rankingu – uzyskało 100,61 punktów. Lepsze od naszego liceum okazało się I LO w Chrzanowie, które zajęło 35 miejsce. W krzeszowickim liceum, nie mającym ani olimpijczyków, ani stypendystów zdecydowanie najlepiej wypada średnia ocen z języka angielskiego (75,7), nieco gorzej z matematyki (74,8), natomiast najsłabiej (spośród trzech przedmiotów branych pod uwagę w rankingu) wypada język polski (61,8).
Krzeszowickie liceum spadło o pięć pozycji. Jeszcze rok temu, w tym samym rankingu, zajmowaliśmy 39 miejsce i wyprzedzaliśmy chrzanowski ogólniak (40 miejsce).

Więcej na temat XII rankingu małopolskich liceów przeczytasz na stronie www.gazeta.pl/krakow

Kliknij na tekst, by zobaczyć pełną listę małopolskich liceów, które znalazły się w rankingu „Gazety Wyborczej”.

9 komentarzy

9 Komentarzy

  1. Ben

    25/04/2007 o 12:40

    Smutna to wiadomość. Jak widać ostatnimi czasy krzeszowickie liceum bardziej świeci odnowioną fasadą niż poziomem nauki. To już nie te czasy, co dawniej, nie Ci nauczyciele, nie Ta młodzież.

  2. E.

    25/04/2007 o 18:06

    Fasada faktycznie w porzadku, ale i poziom niegorszy. Ciągle Ci sami legendarni, fantastyczni nauczyciele, coraz bardziej inteligentna, młodzież… tylko matury nie te. I oto, gdzie tkwi sekret naszego „niskiego poziomu”. Nowe egzaminy dojrzałości cenią sobie pospolite rycie na pamięć i jakże trudną sztukę trafiania w pijane myśli układających klucze. Na drugi plan,a więc ten ostatni, schodzi indywidualność stylu i umiejętność wygłoszenia i obrony własnego zdania, a to bardzo przykre i w wielu wypadkach szalenie krzywdzące. Zabija elokwentnych, faworyzuje zaszufladkowanych i ograniczonych. Dużo nas kosztuje taka zmiana twarzy choćby na te kilka godzin egzaminu, ale dzielnie stawiamy czola rozporządzeniom ministra fałszywej inteligencji. Wiem, że nie mówie tego tylko w swoim imieniu i to dodaje mi sił. Pozdrowienia dla cierpiących maturzystów!;)

  3. lobuz

    25/04/2007 o 18:23

    hmm…moim zdaniem nasza szkola ma wcale poziom niczego sobie..!a takie rankingi to pierdoly bo przeciez chyba logiczne ze szkola ktora ma 5 razy wiecej uczniow bedzie miec wiecej olimpijczykow prawda..?!

  4. Muminek

    25/04/2007 o 18:35

    Fakt E., nowa matura ma swoje mankamenty, ale ma też i jeden wielki plus – jest obiektywna, bo oceniana przez osoby z zewnątrz. Oceny ze starej matury można było naciągnąć, bo koniec końców oceniało się swoich uczniów.
    „(…) dzielnie stawiamy czoła rozporządzeniom ministra fałszywej inteligencji” – Giertych nie wymyślił nowej matury, tylko profesor Handke z AGH 🙂
    A co do nauczycieli – w tym roku odeszła lub odejdzie Pani Kapusta – mam jeszcze w pamięci te lekcje matematyki, na których drżeliśmy jak osikowe liście. Lekcje historii z Panią Targosz i biologię z Panią Szczuką – one utrzymywały poziom. No i te kilka jedynek, które można było zarobić na jednej lekcji – bezcenne 😉

  5. Muminek

    25/04/2007 o 18:43

    lobuz – V LO w Krakowie ma 2 razy więcej uczniów. Ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, kogo się do szkoły przyjmuje. A w tej chwili niski próg punktowy sprawia, że do Krzeszowic (nie ubliżając nikomu) dostają się uczniowie słabi!

  6. E.

    25/04/2007 o 19:10

    Ale czy ja napisałam, że tu mowa o Giertychu? To w sumie miłe usłyszeć, że od razu jest w takiej kwestii kojarzony i przywoływany 🙂 i świdczy tylko o nim i sile stereotypu, ale profesor Handke, z tego co mi wiadomo równiez zasilał szeregi rządu jako minister edukacji za kadencji pana Jerzego Buzka, wiec zadnego rzeczowego błędu w swojej wypowiedzi tu nie widzę :] Co do poziomu ludzi, ktorzy przychodza do liceum – to przeciez sprawka gimnazjów, ktore jawią mi sie jako kolejne bezsensowne rozwiązanie ministerstwa. A co do lekcji – ja z tych, co dokonale pamiętaja groteskowe biologie z nauczycielem anonimowym acz, doskonale wszystkim nam tu znanym i bardzo milo je wspominam! Przed Pania Kapustą nie miałam okazji zadrżeć, ale każdy drzy, tam, gdzie musi – ja trzesłam sie na innych lekcjach, za co jestem wdzięczna i co niemniej milo, jak pamiętne biologie, wspominam! A ponad wszystkim, i poza wszytskim jest jeszcze jedna prawda – to nie oceny i nie procenty z matur stanowić bedą o tym, czy jesteśmy mądrymi, rozważnymi ludźmi i obywatelami. A nasze liecum, jak niewele innych, tego właśnie uczy i do tego w dziwnie zagadkowy sposób, doskonale przygotowuje. Pozdrawiam!

  7. Muminek

    25/04/2007 o 19:28

    Ta „fałszywa inteligencja” jakoś bardziej kojarzy mi się z Giertychem niż z prof. Handke 😉
    E. wystarczyłoby podnieść punktację i poziom też by się podniósł, niestety – klasy świeciłyby pewnie pustkami 😉

  8. E.

    25/04/2007 o 20:26

    Ależ ja się bardzo cieszę, że właśnie z tym Ci się kojarzy, bo poniekąd powinno :]!! To jest ta moc podświadomości ;)Myślę jednak, że poziom najpierw powinny podniosść gimnazja, choć to i tak, sadzę, nie wina nauczycieli, a w pierwszej kolejności uczniów, którzy niepokornie buntują się w tym, jakże trudnym wieku, akurat w postaci nieuctwa. Wprowadzenie tego systemu również zawzdzięczamy powyżej wspomnianemu, a jest to pomysł równie albo i bardziej nietrafiony, co system nowym matur. Gimnazjum to klatka, w której istnieją przerażające patologie, a która w żadnym stopniu nie pomaga nam w przyszłości. To, co do tej pory przeznaczone było na zrealizowanie w liceum w ciągu czterech lat nauki, musimy realizowac w ciągu niespełna trzech i to naprawdę nie przyczynia się do niczego dobrego, podczas gdy program edukacji w gimnazjum na siłę zostaje rozwleczony o ten zbędny rok dłużej -bezsensowna ekonomia, która nie przyniosła żadnego rezultatu ani korzyści. Z gimnazjum wychodzimy w świat, który nas potem przeraża – tempem i poziomem , ale nic to – znajdą się jeszcze tacy, którzy powiedzą, że reprezentujemy niski poziom. To NAPRAWDĘ stało się na czyjeś życzenie, nie nasze.I to NAPRAWDĘ nie tylko moje udczucie. A choć miałam przywilej wyboru dowolnego liceum bez względu na ilość punktów, wybrałam właśnie krzeszowickie. Choć mogłabym dziś żałować, za grosz nie żałuję. Taki jakiś paradoks, nieznośna ironia losu. Bo takiego klimatu (a wiemy, że tego zdefiniowac się nie da, to jest jakiś czysty abstrakt :P), jaki spotkałam w tej szkole ze świecą szukać, a i to na nic! Pozdrawiam.

  9. E.

    25/04/2007 o 20:35

    Hmm, a tak odnośnie jeszcze tego, co napisane zostało wczesniej – o domniemanym wielkim plusie nowej matury, a mianowicie, że jest ona obiektywna, bo sprawdzana przez belfrów z zewnątrz – czy nie lepiej było po prostu zacząć wysyłaś te normalne matury do zewntrznych komisji? Czy faktycznie konieczne było wporowadzanie kluczy? To chyba nie klucze decydują o tym, czy matura jest sprawdzana w sposób obiektywny? Bo z Twojej wypowiedzi tylko to można wywnioskować… Nadal więc podtrzymuje – klucze, wbrew pozorom i powszechnej ich powinności, nie otawierają nam niczego :]

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę