Ważą się losy krzeszowickiego Ośrodka Rehabilitacji Narządów Ruchu. We wtorek, 2 września na zebraniu Rady Społecznej szpitala, Jan Bereza – jeden z jej członków – przedstawił zagrożenia jakie według niego niesie ze sobą przejęcia placówki przez spółkę pracowniczą – pisze „Dziennik Polski”.
Prywatyzacja ośrodka to jednak kwestia czasu. W zeszłym roku krzeszowicki ORNR znalazł się na liście 10 małopolskich placówek służby zdrowia przewidzianych przez samorząd województwa do prywatyzacji. Jednak pod wpływem interwencji dyrekcji szpitala Renaty Godyń-Swędzioł, przewodniczącej Komisji Ochrony Zdrowia Sejmiku Województwa Małopolskiego i Jana Berezy, jej zastępcy, został skreślony z tej listy – pisze „Dziennik Polski”.
źródło: www.dziennik.krakow.pl, www.krzeszowice.pl
O prywatyzacji ośrodka zaczęło być głośno gdy rząd opowiedział się za przekształceniem jednoprofilowych placówek służby zdrowia, a jeden z zachodnich koncernów wyraził zainteresowanie wzięciem udziału w prywatyzacji krzeszowickiej balneologii.
W obawia przed przejęciem szpitala 103 ze 123 pracowników wyraziło chęć przystąpienia do spółki pracowniczej.
Odmiennego zdanie jest sekretarz gminy, który uważa, że nie należy się śpieszyć z prywatyzacją ośrodka. – Uważam, że nie ma powodu do zmian w ORNR Krzeszowice. (…) Wiemy, że przygotowywana jest ustawa, która ma być przyjęta jako rozwiązanie ogólnokrajowe, więc może lepiej poczekać, czy czasem w tych rozwiązaniach nie będzie jakiejś formy wsparcia dla służby zdrowia. Interesem społecznym jest zachowanie dostępności do usług zdrowotnych, a nie tylko zysk. – mówi Jan Bereza.
realista
06/09/2008 o 20:48
Spółka pracownicza niekoniecznie musi być złym rozwiązaniem, problem polega jednak na tym że pracowników Balneologii bez wątpienia nie stać jest na przejęcie w całości jej majątku. Pewnym rozwiązaniem byłoby przejęcie w ramach leasingu pod warunkiem że istnieje taka możliwość albo czy na taką możliwość wyrazi zgodę organ założycielski. Wypada
zgodzić się jednak z pewnym minusem takiego rozwiązania, o którym nadmienia Pan Bereza – a mianowicie z możliwością tzw. wrogiego przejęcia.
Prywatyzacja poprzez sprzedaż kapitałowi zachodniemu raczej nie jest dobrym rozwiązaniem, choćby dlatego że firmy takie unikają płacenia w Polsce podatków poprzez tworzenie fikcyjnych kosztów itd. Na chwilę obecną rozwiązaniem rozsądnym wydaje się pozostawienie ośrodka w takiej formie jakiej jest, tym bardziej że placówka przynosi zyski.
dyzior
07/09/2008 o 13:49
Acha, czyli poczekamy, aż ORNR zacznie generować starty, to wtedy nastapi zmiana struktury własnościowej??????
Heh…. w końcy napisał to realista, więc nic dodać nic ująć.
kwiatek
16/09/2008 o 11:21
Gdzie była Pani dyrektor jak już od 30 lat Ośrodek pracował na swoją renomę – to się nie liczy?
Liczy się tylko ostatnie 5 lat?
Można powiedzieć, że Pani Siata rozkwitła na dobrze użyźnionej glebie.
realista
16/09/2008 o 11:48
– w takiej placówce jak Balneologia, dyrektor nie ma absolutnie nic do powiedzenia a jego rola sprowadza się tylko do tego aby być i zapewnić w miarę normalną organizację pracy czyli ilość odpowiednich pracowników, środki czystości, dokumenty itp.; o wszystkim – a zwłaszcza decyzjach strategicznych – decyduje organ założycielski, który akurat w
przypadku ośrodka nie podjął jak na razie decyzji złych ….