Kraków, wzorem niemieckiego Niederzimmern w Turyngii, zamierza sprzedawać dziury w swoich drogach. Czy mieszkańcy Krzeszowic połakomiliby się na dziurawe, niczym szwajcarski ser, drogi w swoim mieście?
Cena wywoławcza niewielkiej, krakowskiej dziury ma wynosić około 270 zł. Cena tej krzeszowickiej mogłaby być nieco niższa – wiadomo, na prowincji taniej. Szczęśliwy kupiec krzeszowickiej dziury, wzorem Krakusa, w zamian za jej kupno, poza dozgonnym szacunkiem, otrzymywałby zaświadczenie o zakupie dziury i tabliczkę z nazwiskiem umieszczoną na miejscu po załatanym wgłębieniu.
Szczęśliwe byłyby władze, bo w budżecie wciąż brak pieniędzy na załatanie wszystkich krzeszowickich dziur, a szczególnie tej w budżecie. Zadowoleni, podwójnie, byliby mieszkańcy – brak dziur na ulicach, tabliczka z własnym nazwiskiem i zaświadczenie o kupnie własnej dziury robi wrażenie!
Pozwoliliśmy sobie na zbadanie krzeszowickiego rynku dziur i mamy bardzo dobre wiadomości – wystarczy ich do obdzielenia wszystkich mieszkańców Krzeszowic, a może nawet ich wnuków!
Wybrane dziury można zobaczyć całkiem za darmo w naszej galerii, klikając na zdjęcie poniżej. Jeśli na Waszej ulicy znajduje się dziura, którą powinno zobaczyć całe miasto, przyślijcie ją do nas na adres [email protected], na pewno znajdzie się dla niej miejsce w naszej galerii.
Krzeszowiczanin
15/03/2010 o 20:14
Tutaj łatanie dziur nic nie pomoże, należy wymienić nie tylko nawierzchnię ale i podkład.
dopóki
15/03/2010 o 20:56
będziemy oszczędzać na materiale dopóty tak będzie. W całym kraju.
P.S. zapewne złudne moje nadzieje, że problem dziur pozostanie ogólnopolski, bo pewnie zaraz ktoś napisze że to wina Cześka…
ale nadzieja umiera ostatnia, więc może w końcu doczekamy się artykułu bez oczerniania burmistrza.
pigal
16/03/2010 o 04:36
Oto jak jest w Krakowie.
http://www.efakt.pl/40-tysiecy-dziur-do-zalatania,artykuly,65514,1.html
Zwykle jest tak że fotograficzne badanie – w tym wypadku autora artykułu – nie pozwala postawić trafnej diagnozy.
Tak na marginesie, chyba każdy już ma swoją dziurę, więc po co Muminek obdarowuje kolejną? Czyżby swojej znaleźć nie mógł :)?
Krzeszowiczanin
16/03/2010 o 06:14
Muminku ty chciałabyś łatać te dziury w nieskończoność. Samo łatanie to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Tutaj trzeba sukcesywnie wymieniać wszystkie warstwy drogi, a nie tylko łatać dziury, które po zimie i tak się odtworzą. Zwróćcie uwagę na to co jeździ po naszych drogach, i jakiego spustoszenia w nich dokonują wszelkie nieumiejętnie wykonane
przepusty.
Ben
16/03/2010 o 08:50
Krzeszowiczaninie, masz całkowitą słuszność w przedmiotowej sprawie. Zajmowanie się takimi głupotami jak łatanie dziur w asfalcie jest celem bardzo przyziemnym i gmina wogóle nie powinna się tym zajmować. Przynajmniej nie teraz. Spokojnie, po zrewitalizowaniu centrum, wybudowani pływalni, wymianie sieci wodociągowej i kanalizacyjnej przyjdzie i
czas na łatanie dziur. Czyli za kilka lat. A jak się komuś dziury nie podobają, to niech sobie sam załata. Na własny koszt. Albo niech sobie kupi terenówkę, od razu problem przestanie być dokuczliwy.
A teraz Krzeszowiczaninie na poważnie – drogi w gminie mamy w stanie fatalnym. Zgadzam się z Tobą, że konieczne są gruntowne remonty dróg, a nie tylko ich łatanie. Weź jednakże pod uwagę fakt, że gmina nie ma pieniędzy na remonty dróg. Poza centrum, gdzie prace rewitalizacyjne zakładają remont nawierzchni, nie ma co nawet marzyć o poważnych
remontach dróg. Musimy się do tego przyzwyczaić. Boje się tylko sytuacji, kiedy za rok lub dwa Muminek podejmie znów temat dziur w drogach, a my wrócimy z nostalgią do galerii z roku 2010 i stwierdzimy, że wtedy to i tak nie było z naszymi drogami źle …
Jeszcze słówko na temat tego, „co jeździ” po naszych drogach. No właśnie – co jeździ? Ja nie zauważam różnicy pomiędzy „tym”, co jeździ po Krzeszowicach, a „tym” co jeździ po innych miastach. Próba przerzucenia odpowiedzialności na właścicieli pojazdów jeżdżących po Krzeszowicach przypomina mi sytuację z lat 80-tych, kiedy braki żywnościowe w
sklepach tłumaczono „nadmierną konsumpcją społeczeństwa”. No tak – władza wyliczyła, że na głowę obywatela ma być tyle i tyle, a jak żreją więcej, to niech nie mają pretensji do władzy, tylko do siebie.
Krzeszowiczanin
16/03/2010 o 10:11
Ben – i o to właśnie chodzi – nie ma różnicy w tym co jeździ u nas a tym co jeździ po reszcie Polski – i u nas i w pozostałych rejonach jeżdżą przeładowane samochody ciężarowe – widziałeś u nas patrole inspekcji transportu samochodowego.
Co do łatania poszczególnych dziur – to coroczne akcje łatania są Tobie bardzo na rękę – co wiosnę będziesz miał o czym pisać. Dla mnie łatanie dziur i to jeszcze tak nieskuteczne jest marnotrawieniem pieniędzy – w gminie w której są zlokalizowane kopalnie kruszyw drogowych drogi nie powinny być w takim stanie.
Ben
16/03/2010 o 10:32
Krzeszowiczaninie, zgadzam się z Tobą, że krzeszowickie drogi należy gruntownie wyremontować – łącznie z podbudową, przepustami i odwodnieniem.
Pytanie: czy ktoś próbował w gminie podejść do tego tematu kompleksowo, czyli nie coroczne łatanie, lecz remont i przebudowa z prawdziwego zdarzenia? Obawiam się, że nie.
Chciałbym zwrócić również uwagę na jakość wykonywanych prac drogowych. Odnoszę wrażenie, że u nas podstawowym kryterium przetargów na remont dróg jest cena. I ceną takiego podejścia do sprawy jest to, że drogi czy chodniki jakość wytrzymują okres gwarancji, a w już dwa – trzy lata po okresie gwarancji drogi i chodniki wyglądają jak przed remontem.
Zapadające się studzienki (patrz Grunwaldzka), pofalowana i również zapadająca się kostka brukowa – wygląda to tak, jak gdyby wykonawcy do jakości podchodzili w sposób minimalistyczny.
Krzeszowiczanin
16/03/2010 o 10:50
Mam nadzieje, że w gminie jest nadzór inwestycyjny z prawdziwego zdarzenia, że gwarancja jest na okres dłuższy niż 2-3 lata, że inspektor nadzoru „bywa” na placu budowy, zna materiały, które są przeznaczone na budowę oraz je zatwierdza, mam nadzieję, że w każdej chwili może zażądać badan laboratoryjnych próbki masy bitumicznej jak również pobrania
rdzenia w wykonanej drogi. To że cena jest najniższa nie przesądza tego, że droga będzie złej jakości. Wykonawcę trzeba tylko przypilnować i musi to zrobić osoba, która się na tym zna.
re' a Lista
16/03/2010 o 11:51
Kilka słów drogowego relaksu:
1. Koszt remontu kapitalnego 1 km drogi z podbudową, przepustami, odwodnieniem, i chodnikiem – 1,5 mln zł.
2. Pieniądze w budżecie gminy na 2010 na drogi, chodniki, przepusty – 9 mln zł.
3. Ilość dróg asfaltowych w gminie (bez powiatowych, wojewódzkich) – 150 km.
Za ile lat wyremontuje się wszystkie drogi wg recepty Bena?
Odp. Za 25 lat przy założeniu że nie będzie wydawane przez te 25 lata nic na jakiekolwiek remonty i budowy nowych dróg i chodników.
ODPOWIEDŹ
16/03/2010 o 12:39
jest tylko jedna na obecny stan dróg:
Czesław, Artur, Janek – Centralna Autodestrukcja Jezdniowa.
Wypieprzyć panów to się drogi naprawi, bo się nagle pieniądze znajdą.
realista
16/03/2010 o 18:57
– stan techniczny dróg jest tragiczny – takie są fakty i nie ma co dyskutowac; ich łatanie w takiej formie i wykonaniu jak dotychczas to niczym „leczenie syfa pudrem” – jednym słowem wyrzucanie pieniędzy w błoto
– na prawdziwy i kompleksowy remont gminy po prostu nie stac z powodów ogromnych kosztów …..(dokładnie tak jak to opisał „re’a Lista”)
– żadna gmina z przyczyn nie tylko finansowych ale i „politycznych” nie podejmie się realizacji kompleksowej naprawy nawierzchni w gminie ….: – duże nakłady i „mały wizualny efekt” takich działań względem np. budowy przedszkola, hali sportowej czy basenu albo rewitalizacji zapewne obniży „notowania” władzy samorządowej …. – niestety ….
Gacek
16/03/2010 o 19:34
pigal, jeśli znalazłeś swoją prywatną dziurę, mógłbyś się nią nam pochwalić, ocenimy czy masz dobry gust stary świntuchu!
Krzeszowiczanin
16/03/2010 o 22:41
„- żadna gmina z przyczyn nie tylko finansowych ale i „politycznych” nie podejmie się realizacji kompleksowej naprawy nawierzchni w gminie ….:” – uogólnienie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Ben
17/03/2010 o 13:26
Krzeszowiczaninie, może w tym kontekście to nieco dziwnie zabrzmi, ale bądź realistą.
😉
Zgadzam się całkowicie z Realistą. Przebudowa dróg w momencie, kiedy gmina zaangażowana jest w cztery kosztowne projekty na różnych etapach (przedszkole + rewitalizacja + kanalizacja/wodociągi + pływalnia) nie może wchodzić w grę.
Zgadzam się również, że prace drogowe nie są „medialne”, a w okresie przedwyborczym zdecydowanie lepiej jest mówić o sukcesach wymienionych przez Realistę (nie będę się powtarzał) niż o tak prozaicznych i przyziemnych (nomen omen) sprawach jak drogi.
P.S.
Realisto, tzw. „leczenie syfa pudrem” może być w niektórych sytuacjach pożądane. Oczywiście – puder syfa nie wyleczy, ale może go skutecznie zamaskować. A wtedy można udowadniać, że jak problemu nie widać, to znaczy że go nie ma.
🙂
Krzeszowiczanin
17/03/2010 o 13:55
Ben – mój komentarz odnosił się do zacytowanego fragmentu wypowiedzi realisty. Są miejsca w Polsce gdzie są już baseny, przedszkola, kanalizacja – gdzie naprawia się obecnie kompleksowo drogi gminne. Nie prawda, że drogi są niemedialne. Prawie każdy po nich jeździ, baseny, przedszkola – bardzo potrzebne ale dotyczą mniejszego odsetka mieszkańców
niż drogi. Można tak dyskutować w nieskończoność, można też oddać głos społeczeństwu i to niekoniecznie w wyborach w kwestii kierunków rozwoju (modernizacji) naszej gminy.
Ben
17/03/2010 o 14:28
Krzeszowiczaninie, zgadzam się – są takie miejscowości w Polsce, które od roku 1990 wykorzystywały wszystkie dostępne możliwości, aby – ujmując skrótowo – modernizować się. Krzeszowice niestety miały ogromnego pecha jeśli chodzi o poprzedniego burmistrza. To była olbrzymia pomyłka, która niestety dłuuugo będzie się Krzeszowicom odbijać czkawką.
Wygrana w poprzednich wyborach Czesława Bartla ma dla nas – mieszkańców Krzeszowic – olbrzymie znaczenie, bez względu na to, czy ktoś się zgadza z jego sposobem zarządzania, czy też nie. Ważne jest to, że ktoś pokazał, że może być inaczej, lepiej. Ważne jest, że wyborcy zdobyli się na decyzję o odsunięciu poprzedniego burmistrza (chociaż tak
naprawdę sam się „podłożył”). Przyznaję, nie zawsze mi się podobają decyzje aktualnego burmistrza czy jego podejście do pewnych spraw. Niezaprzeczalne jest jednak to, że obecny burmistrz pokazał, że w Krzeszowicach można realizować takie projekty, które poprzednikowi nawet się po nocach nie śniły. Ja osobiście mam obawy, czy gmina nie porywa się
na zbyt wiele rzeczy na raz i że może to się bardzo niekorzystnie odbić na mieszkańcach. Z drugie strony bardzo bym chciał, aby moje obawy się nie urzeczywistniły.
Wracając do tematu dróg – po prostu sądzę, że nasza gmina nie ma środków na ich gruntowną modernizację. Może „tęgie głowy” w gminie coś wymyślą. Od tego przecież są i za to biorą pieniądze.
ktoś
17/03/2010 o 15:56
A może dziurę budżetową w Krzeszowicach i tęgie głowy z Ogrodowej oddam za 1 grosz.
do ktosia
17/03/2010 o 16:01
tęga głowo, zabierz się za rządzenie sam, skoro jak narazie jedynym słowem jakie potrafisz z siebie wydusić to słowo krytyki.
Żeby kogoś krytykować, najpierw spróbuj sam zrobić to za co kogoś krytykujesz bo się nie udało.
dziura na one pl
17/03/2010 o 17:51
dlaczego Muminku na one.pl jak dajsze zdjęcie to pojawia się dziura – wieksza niż na Ogrodowej???
Muminek
17/03/2010 o 19:59
jakiej przeglądarki używasz? Internet Explorer? po wejściu na główną masz białą plamę pomiędzy tekstem a zdjęciem?
dokładnie tak
18/03/2010 o 00:32
Mam IE i po wejściu na strone mam duuuży odstęp między tekstem a zdjeciem
Krzeszowiczanin
18/03/2010 o 06:37
Dziura nad zdjęciem jest olbrzymia, pewnie to miejsce na reklamę, w firefox tego nie ma.
ktoś
18/03/2010 o 20:49
Czy jest tu ktoś na etacie od duszenia krytyki.
a
18/03/2010 o 20:58
kogo chcesz udusić?
do Muminka
18/03/2010 o 22:32
Muminku – bądź obiektywna i zrób zdjęcia dróg powiatowych – w mieście, we Frywałdzie i np. w Sance
Bystry i obiektywny obiektyw powinien też zauważyć drogi powiatowe, bo nimi więcej jeździmy. Chyba że chodzi o to, by uderzać tylko w gminę. No to sorrry:)
Max
19/03/2010 o 06:18
Beniu w dniu 16.03 „napisałeś co sobie wymyśliłeś” – a teraz do rzeczy – podaj konkretne drogi dziurawe pomijając obszar objęty rewitalizacją – bo ten będzie roboiony, pomijając szlak kruszywowy – bo na niego też już gmina dostała pieniądze, i pomijając batalionów chłopskich – bo też już są plany.
Umówmy się Beniu że podasz drogi a nie „ścieżki przydomowe”
Max
19/03/2010 o 06:25
Acha Beniu otrzywiście drogi gminne bo na powiatowe nie wolno wykładać pieniędzy bez podpisanych umów
Ben
19/03/2010 o 11:31
Maxiu,
dziecko neostrady, zamiast siedzieć przy klawiaturze zrób sobie spacerek po krzeszowickich drogach, a nie oglądaj Krzeszowic z poziomu Google Maps. Nie mam zamiaru Ci udowadniać, że białe jest białe, a czarne czarne. Jeśli fotki Muminka do Ciebie nie przemawiają, to nic na to nie poradzę.
Oczywiście – pomijając centrum, szlak kruszywowy, Batalionów Chłopskich, drogi osiedlowe to mamy super drogi. A jak pominiemy jeszcze wszystkie drogi dziurawe, to się może okazać, że mamy drogi najlepszej jakości w całej Polsce.
I nie pisz niedorzeczności, że na powiatowe drogi nie wolno wykładać pieniędzy. O ile mnie pamięć nie myli Krakowska nie jest ulicą gminną, co jednak nie przeszkodziło włączyć ją w obszar rewitalizacji. Jak więc widać – dla chcącego nic trudnego. A jak ktoś nie chce – to znajdzie 1000 powodów, żeby tego nie zrobić.
Krzeszowiczanin
19/03/2010 o 13:59
Dzieci Neostrady (łamany ang. Neo-kids) – nieformalna organizacja mająca na celu uprzykrzanie życia wprawnym użytkownikom Internetu, którzy znają słowo netykieta i się tym za każdym możliwym razem chwalą.
http://nonsensopedia.wikia.pl/wiki/Dzieci_Neostrady
wprawnym użytkownikom Internetu – czyt. Benowi.
Ben
19/03/2010 o 14:25
Krzeszowiczaninie,
przesyłam Ci link do nieco innej interpretacji przedmiotowego pojęcia:
http://www.i-slownik.pl/1,1860,dziecko,neostrady.html
jedni
19/03/2010 o 17:14
korzystają ze słowników, inni z nonsensopedii… ta druga nazwa mówi sama za siebie.
Ulica
19/03/2010 o 18:00
Krakowska została objęta rewitalizacją, bo jest oczkiem w głowie pani burmistrz Celarkowej.
Nota bene, tam są najgorsze chodniki w całym mieście.
rewitalizacja ? a co to
20/03/2010 o 12:50
w krzeszowicach nie będzie zadnej rewitalizacji bo nawet nie ma takich planów A Celarkowa to tez nie ma o tym pojęcia
shaman
20/03/2010 o 15:46
Ostatnio pięknie odnowili drogę w Tenczynku w kierunku kam. Niedźwiedzia Góra, aż zwątpiłem jak to zobaczyłem, teraz jest piękna i równa, proponowałbym zauważać takie rzeczy a nie tylko narzekać bo i tak w gminie krzeszowice są ładniejsze drogi niż w krakowie, a już na pewno bardziej malownicze poza tym te dziury skłaniają do
zwolnienia i podziwiania krajobrazu – czasem to warto to zrobić. zamiast tak cały czas pędzić…
do shamana
20/03/2010 o 16:37
a czego ty oczekujesz od sfrustrowanych mieszkańców wsi krzeszowice ? ze będą patrzeć na to co dobre ? przecież najważniejsze w życiu to krytykować i dowalić innemu.
No
21/03/2010 o 09:23
faktycznie, zawsze od czegoś trzeba zacząć.
Naprawienie drogi w tym rejonie gminy to ma sens i priorytet. Zaludnienie tam istotnie wzrasta, a szczególnie wzrośnie, gdy zasiedli je inwestor remontowanych bloków.
Ben
22/03/2010 o 09:32
Shamanie,
jedna jaskółka wiosny nie czyni. Gdyby ktoś zapytał mnie, czy to źle, że w gminie wyremontowano drogę o której piszesz – odpowiem: to bardzo dobrze, że jest odnowiona. Ale jeden czy kilka wyremontowanych odcinków dróg problemu nie rozwiązuje. Chyba zgodzisz się ze mną.
No, każda naprawa drogi w gminie ma sens. Zdaję sobie sprawę z tego, że osoby korzystające z niej z faktu wyremontowania akurat tej drogi będą bardzo zadowolone, a ci, którzy z niej nie korzystają lub korzystają sporadycznie – będą twierdzić, że naprawa drogi w tym miejscu to błąd i głupota.
No, z racji funkcji jaką kiedyś pełniłeś zdaję sobie sprawę, że masz powody do frustracji. Uważam, że w Twoim przypadku przysłowie „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem” nabiera szczególnego znaczenia.
Krzeszowiczanin
22/03/2010 o 12:46
Benie – „jedna jaskółka wiosny nie czyni” ale z drugiej strony „nie od razu Kraków zbudowano”.
Ben
22/03/2010 o 13:21
Krzeszowiczaninie – masz rację. Chociaż „budować” a „remontować” to dwie różne rzeczy, to powinniśmy się cieszyć z każdej wyremontowanej drogi. Ja się cieszę. Tak jak z pierwszej jaskółki zwiastującej wiosnę.
🙂
No
22/03/2010 o 15:19
Ben, Twoja riposta przsporzyła mnie o tzw. „myślenice” 🙂
Natomiast z wyremontowanej drogi korzystam, bo to wygodny dojazd na skróty, do mojej kochanej teściowej 🙂
Max do Bena z 19.03. 12:31
22/03/2010 o 19:19
Beniu
Jednak nie podałeś konkretów. Znowu zamyliłeś i myślisz że taka odpowiedż mnie usatysfakcjonuje.
Apropo ulicy Krakowskiej – odcinek przy budowlance jest powiatu, odcinek przy rynku jest gminy – to jest konkret.
Ja w dalszym ciągu czekam na jasną odpowiedź a nie potok marnych słów.
do Maxa
22/03/2010 o 21:02
Możesz brach podać nr tuch działek? bo według mojej wiedzy to jedna działka biegnąca od Kościuszki do Rynku o nr 1344 i jest własnością powiatu. Twój konkret to bzdura piszesz o czymś o czym nie masz bladego pojęcia – wstyd!
chwila-
22/03/2010 o 21:11
przecież gmina musi dysponować nieruchomością pod rewitalizację – patrz Krakowska – więc gmina, nie powiat. (chyba że nie , ale wtedy nie może rewitalizować )
Ben
23/03/2010 o 08:53
Maxie,
nie jestem od tego, aby Ci sprawiać satysfakcję.
Widać, że nie rozumiesz tego, że samochodem się jeździ po drogach, a nie po „planach”. I nie interesuje mnie to, że akurat ta droga jest objęta rewitalizacją, a tamta leży na dofinansowanym szlaku kruszywowym. Są dziurawe, jeździ się po nich fatalnie.
Co do ulicy Krakowskiej, to o ile dobrze sobie przypominam na spotkaniu w lipcu 2009 dotyczącym rewitalizacji sam wiceburmistrz Żbik potwierdził, że ulica Krakowska nie jest własnością gminy. Nie przedstawiaj więc Maxiu bzdur wyssanych z palca jako konkrety, bo się zwyczajnie ośmieszasz.
Max
23/03/2010 o 20:20
Beniu ja jednak proponuje – ty idź i sprawdź. A poza tym jako profesor masz pewne tendencje do długich wypowiedzi z których tak na prawde nie wiele wynika.