Wydarzenia

Potoccy wycenili budynek krzeszowickiego liceum

Spadkobiercy rodziny Potockich zgodzili się sprzedać budynek krzeszowickiego ogólniaka. Przyszły nabywca – Powiat Krakowski – otrzymał już wycenę działki wraz z położonymi na niej nieruchomościami.

Działkę, budynek liceum i leżącą nieopodal willę „Japonkę” Potoccy wycenili na 3.5 mln złotych. Decyzja co do ostatecznej kwoty jeszcze nie zapadła bo powiat wciąż jest w trakcie rozmów ze spadkobiercami. Negocjacje związane z ceną, jaką przyjdzie zapłacić powiatowi za kupno liceum to nie jedyny problem starosty. Wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia roszczeń odszkodowawczych. Zawezwanie do próby ugodowej opiewa na kwotę ponad 40 mln zł, dotyczy m.in. bezumownego korzystania z nieruchomości.

krzeszowice_liceum_zajawka

Jak ustalił Dziennik Polski, powiat broniąc się przed roszczeniami, skierował pisma do ministra finansów i skarbu o rekompensatę ewentualnych wypłat na rzecz spadkobierców. Wystąpił także do rządu z prośbą o ustanowienie dla powiatu funduszu odszkodowawczego. W obu przypadkach odpowiedź była odmowna. Inną możliwością ma być wystąpienie do Skarbu Państwa o rekompensatę, jeśli powiat będzie musiał wypłacić odszkodowanie Potockim.

W zeszłym roku starosta zdecydowało także o przeniesieniu krzeszowickich filii Urzędu Pracy i Wydziału Komunikacji do zmodernizowanego budynku dworca PKP. Spółka za wynajem 400 metrów kwadratowych zaproponowała dużo niższą cenę niż Potoccy w obecnie zajmowanym przez urząd budynku. Do nowego miejsca filie zostaną przeniesione w październiku. Warunkiem jest zmiana przez PKP sposobu użytkowania II piętra tego budynku z lokali mieszkalnych na biurowe.

45 komentarzy

45 Komentarzy

  1. Gie

    13/06/2014 o 06:35

    Czy za 3,5 mln nie można wybudować nowego budynku? Bardziej funkcjonalnego, nie wymagającego remontów.

    • Ridge Forrester

      13/06/2014 o 07:27

      „Warunkiem jest zmiana przez PKP sposobu użytkowania II piętra tego budynku z lokali mieszkalnych na biurowe” – a co się stanie z Krzeszowiczanami zamieszkującymi ten budynek? Czy zostaną eksmitowani?

  2. realista

    13/06/2014 o 07:57

    Reakcja ministra finansów i skarbu państwa (czytaj: reakcja rządu) w tej konkretnej sytuacji jest po prostu skandaliczna. Pozostaje zatem pytanie: po co są te instytucje ?

    • aaa

      13/06/2014 o 09:24

      jak o po co? żeby partyjni kolesie mieli „pracę” 😉

      • kik

        13/06/2014 o 13:13

        Dla mnie reakcja nie jest skandaliczna. Ja z moich podatków nie mam zamiaru zaspokajać wygórowanych żądań Potockich, które nie wiadomo na jaką kwotę będą opiewały finalnie. Powinni im to w cholerę oddać i wybudować nowe liceum. Niech się najedzą tych swoich włości. Właśnie przeczytałam o ich przodkach książkę „Kardy i kokardy” B.Wernichowskiej i zastanawiam się czy potomków po urodzeniu nie podmieniono. Tamci to byli społecznicy, filantropii, a ci to zachłanni pazerni ludzie.

        • Ben

          13/06/2014 o 14:39

          Kik,
          chyba nie rozumiesz, jak jest różnica między pazernością a dochodzeniem zwrotu bezprawnie zabranej własności.

          Co kwoty, jaką Potoccy żądają za budynek LO, to moim zdaniem jest ona śmiesznie mała. Poczytaj sobie dla porównania, ile kosztowało wybudowanie przedszkola w Krzeszowicach:
          http://www.um.krzeszowice.pl/strony,11,144,508.htm

          Wnioski wyciągnij sobie Kiku sam(a).

          • kik

            16/06/2014 o 12:31

            Błękitna krew zobowiązuje, chyba że…

          • Ben

            16/06/2014 o 13:54

            No do czego zobowiązuje?

          • Gie

            16/06/2014 o 14:42

            Tyle że jeśli się nie mylę to en obecny budynek raczej słabo nadaje się na szkołę. Małe sale, wąskie korytarze. Nowy budynek będzie droższy ale będzie przystosowany do swojego celu. Jakakolwiek przebudowa w obecnym budynku będzie pewnie wymagała kilkunastu papierków a i tak wszystkiego nie będzie można zrobić. Ciekawe jak wygląda sprawa energooszczędności w tym budynku? Czy spełnia normy? Normy które teraz może nie obowiązują ale za 10 lat mogą. I co wtedy? Budynek zostanie porzucony jeśli nie będzie się dało go odpowiednio docieplić, przystosować?

        • Nu

          20/06/2014 o 09:22

          Czasy się zmieniły to i ludzie się zmieniają. To raz. Dwa: ich własność, więc mogą z nią zrobić co chcą. Dlaczego mają „uprawiać filantropię” w tym wypadku?

  3. Jerzy

    13/06/2014 o 15:59

    Moim zdaniem Starostwo powinno kupić budynek LO, gdyż kwota nie jest niebotyczna, a jest i zawsze będzie to centrum miasta.
    Należało też kupić „plombę” w Rynku za 120.000 zł i wybudować pomieszczenia biurowe np. dla Urzędu Pracy i Wydziału Komunikacji. Ale to jest już musztarda po obiedzie, byli sprytniejsi i teraz się śmieją.
    Uważam także, że Urząd nie powinien pozbywć się budynku po przedszkolu „w ogrodzie” przy ul. Długiej.

  4. obserwator z boku

    13/06/2014 o 21:08

    Odpowiadając Jerzemu: kupno „plomby z drzewem” w samym centrum za 120 000 bez prawa zabudowy, bo tak było ustalone, tak stało w planie i tak przegłosowali radni – to był dobry interes dla burmistrza i szkoda, że tylko z jemu wiadomych powodów do transakcji nie doszło. Oczywiście, siedziba urzędu pracy lub wydziału komunikacji w tym miejscu, to kompletny nonsens!
    Jednakże dopuszczenie do wykupienia tej samej działki plombowej przez osobę prywatną za 200 000, ale już z prawem zabudowy komercyjnej (czy już wiadomo, dlaczego i kto zmienił nagle reguły gry i w czyim interesie ?) – to nie tylko poważny błąd burmistrza i jego „zaufanej” ekipy, ale gruby skandal, który nie powinien być „zamieciony pod dywan” aż do wyjaśnienia i podania prawdziwych przyczyn do publicznej wiadomości. Dopóki to nie nastąpi, dopóty sprawa nie przestanie brzydko pachnieć. Pytanie, gdzie była dotąd Komisja Rewizyjna RM, bo to przede wszystkim jej obowiązek.
    A co do wykupienia budynku LO od Potockich – podobnie jak Ben, uważam, że zaproponowana kwota jest bardzo przystępna. Wystarczy sobie uświadomić cenę 1 metra kwadratowego powierzchni w przeliczeniu, biorąc pod uwagę jedną z najlepszych w mieście lokalizacji.

    • kik

      16/06/2014 o 12:28

      Skoro waszym zdaniem jest taka niska to tym bardziej jako ludzie honoru powinni chociaż ten budynek ofiarować społeczności lokalnej, bo dzieci tej właśnie uczą się w liceum. Taki drobiażdżek, a gestu od tych „wspaniałych” ludzi nie widać.

      • IZA

        16/06/2014 o 13:23

        dlaczego mieliby zacząć od darowania miastu tego, co im zagrabiono? skąd wiesz, że czegoś z tej obszernej listy nie podarują? niech jednak burmistrz wreszcie zrobi coś mądrego wbrew kiepskim doradcom i odda bez grania na zwłokę i bez tych śmiesznych podchodów chociaż pierwszą nieruchomość. Skoro gmina przez ostatnie dwie kadencje pokazywała wielokrotnie swoją niechęć do negocjacji na rozsądnych warunkach i ko łowała Potockich na tysiąc sposobów, to jak spadkobiercy mają teraz robić dobre gesty? Jak sobie wyobrażasz ofiaqrowanie budynku liceum społeczności lokalnej? wiadomo przecież, że w rzeczywistości i tak trafi na majątek starostwa, a to już nie jest to samo, bo wówczas znów głos decydujący będą mieć urzędnicy.
        Najzdrowszy układ, to sprzedaż po obniżonej cenie z klauzulą w kontrakcie, że warunkiem jest pozostawienie liceum, żeby komuś nie strzeliło do głowy, że obiekt można przehandlować na cele komercyjne.

        • Ben

          16/06/2014 o 13:53

          Izo,
          jak to sobie wyobrażasz, że ktoś sprzedaje nieruchomość i stawia kupującemu warunek, że ten może ją wykorzystywać tylko w taki czy inny sposób? Przecież sprzedaż wiąże się z przeniesieniem prawa własności. Gdyby w akcie notarialnym pojawił się warunek co do przyszłego wykorzystania sprzedawanej nieruchomości, to tak naprawdę ograniczone zostałoby prawo do dysponowania nieruchomością przez nabywcę. A gdyby taki warunek został w akcie zawarty – to co by się podziało w przypadku braku jego spełnienia przez nabywcę? Ma obowiązek odsprzedać go poprzedniemu właścicielowi? Czy może zapłacić mu karę?

          • IZA

            16/06/2014 o 14:39

            Ben, to bardzo proste. Napisałam o sprzedaży po obniżonej cenie – powiedzmy za 50 % wartości rynkowej, a to już byłby konkretny gest. Nie jestem prawnikiem, ale przypuszczam, że w takich przypadkach można do kontraktu wprowadzić pewien warunek, związany z funkcją budynku, w tym przypadku zachowanie dotychczasowego przeznaczenia zgodnie z wieloletnią tradycją. Skoro takie klauzule są stosowane w przypadku darowizn dotyczących nieruchomości, a takie przykłady są mi znane, to myślę, że jest to formalnie możliwe.

          • R.Sz

            16/06/2014 o 23:06

            Nic by się nie podziało, i to dosłownie. Przeniesienia własności nieruchomości nie można dokonać pod warunkiem.

        • Barbara

          16/06/2014 o 14:29

          Izo, to co proponujesz jest niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Zgodnie z art. 157 kodeksu cywilnego:  Własność nieruchomości nie może być przeniesiona pod warunkiem ani z zastrzeżeniem terminu. Zresztą według mnie ten przepis jest jak najbardziej słuszny. Właściciel ma prawo robić ze swoją własnością to co mu się podoba. Druga sprawa: komu gmina czy powiat ma wydać nieruchomości? Postępowania chyba jeszcze trwają i do ksiąg wieczystych nie są wpisani byli właściciele.

          • IZA

            16/06/2014 o 14:56

            Barbaro, skoro wiesz o takich szczegółach, jak stan ksiąg wieczystych czy stan postępowań sądowych, powinnaś również wiedzieć, z czyjej winy albo z czyjego uporu to wszystko trwa już tyle lat! Znam takie przypadki, gdy rozsądne władze gminy zamiast iść w zaparte – od samego początku zachowywały się rozumnie i od razu wykazały wolę przystąpienia do negocjacji ze spadkobiercami i dzięki temu skrócono niepotrzebne przepychanki do minimum.
            A co zastrzeżeń prawnych takiej transakcji, już to wyjaśniłam poprzednio: nie jestem prawnikiem. Wiem natomiast, że darowizna jest także przeniesieniem własności, być może szczególnego rodzaju. W każdym razie wiem, że istnieją przypadki, gdy właściciel nieruchomości robi darowiznę na rzecz fundacji czy stowarzyszenia z przeznaczeniem na konkretny cel (np. muzeum, hospicjum, dom dziecka) i takie klauzule są respektowane przez prawników.

  5. Jerzy

    14/06/2014 o 12:52

    Uważam również, że niewybaczalnym błędem było sprzedanie działki z drugiej strony Rynku Panu Damulewiczowi, jeszcze za decyzyjności Pana Jagiełły. Kwota sprzedaży również była niska i … powstaje piękny budynek o charakterze usługowym.
    Teraz Pan Jagiełło zasiada w Komisji Rewizyjnej, nie zauważa nieprawidłowości a w dodatku niektórzy widzą Go na fotelu przyszłego burmistrza, co byłoby wielkim nieporozumieniem.

    • @Jerzy

      14/06/2014 o 18:34

      w przeszłości były jeszcze inne ciekawe kontrakty ;)ale cóż, teraz posiadacze nie rodzą się w wyniku pracy, ale „niewyjaśnionych splotów wydarzeń” 😉

  6. wujek dobra rada

    16/06/2014 o 15:24

    Gie, a na co się ten budynek dobrze nadaje? Na obiekt usługowo – handlowy? A może na biuro architektoniczne?

    • Gie

      16/06/2014 o 15:50

      O to niech martwią się Potoccy. Nie wiem jak wygląda demografia w gminie i jej prognozy ale czy za powiedzmy 10 lat będzie się kto miał uczyć we wszystkich budynkach szkolnych w Krzeszowicach? Troszku ich jest. Oby się nie okazało że budynek zostanie kupiony a za 10 lat LO zostanie przeniesione gdzieś indziej.

  7. y

    16/06/2014 o 15:45

    IZO, tak powinno być jak piszesz o celowych darowiznach,jednak to przecież nie tylko prawnicy powinni respektować konkretne zapisy ale przede wszystkim obdarowany. Daleko nie szukając nasze prężne SMZK otrzymało dom przy Krakowskiej 30 wyłącznie na muzeum ale muzeum tam nie ma. Zamiast coś robić dla mieszkańców dla własnej wygody zarabiają na wynajmie i to nie instytucjom kultury. Jest to całkowicie niezgodne z wolą darczyńcy.

    • IZA

      16/06/2014 o 21:49

      wprawdzie miałam przytoczyć ten lokalny przykład, ale „y” już to zrobił(a). Zgadzam się, że nie tylko prawnicy mają tutaj głos decydujący. W tym konkretnym przypadku domu przy Krakowskiej 30 – władze SMZK przynoszą Krzeszowicom wstyd i zupełnie nic sobie nie robią z intencji darczyńców, podnajmując budynek na cele komercyjne. Poprzednie zarządy Stowarzyszenia również nie miały łatwo, ale przynajmniej starały się wyeksponować i udostępnić zbiory, a wnętrza budynku służyły mieszkańcom przez wiele lat dla celów kultury. Dziwne, że wieloletni członkowie Stowarzyszenia, pamiętający początki działalności związanej z tym budynkiem, nie sprzeciwiają się polityce zarządu, sprzecznej z wolą darczyńcy.

    • Fritz Haarmann

      30/06/2014 o 18:44

      A twój domek jak tam? Komornik siadł i zejść nie chce?
      Swoją szosą to ciekawe ile trzeba nawywijać, żeby chałupkę licytowali.
      🙂

  8. Anonim

    16/06/2014 o 22:27

    no, ale tu rządzi Jolanta, która twierdzi, że skarżący obrażają prawo 🙂

    • JTC

      17/06/2014 o 09:00

      Rozumiem, że ten przytyk to do mnie. Przypomnij mi proszę Anonimie, kiedy konkretnie użyłam stwierdzenia, że Skarżący obrażają prawo? I których Skarżących to twierdzenie dotyczyło? Jak już coś zarzucasz to proszę konkretniej.

      • ix

        17/06/2014 o 09:31

        Anonimie, widzę, że masz mały problem z JTC, ale mogłeś cokolwiek przestawić, bo JTC wprawdzie używała dotąd w swoich wywodach stwierdzeń w typie: „obraza prawa”, „obraza przepisów postępowania”, albo ” obraza przepisów prawa materialnego”, ale w różnym kontekście. Mimo wszystko to tylko utarte slogany prawnicze. W przypadku dóbr Potockich liczy się wyłącznie końcowa nieskuteczność gminy, której nawet nie ma co komentować.

        • wm

          17/06/2014 o 10:43

          uderz w stół a nożyce się odezwą 🙂 Czyli jednak to prawda, no to się dowiedziałem czegoś nowego

        • jeździec bez głowy

          17/06/2014 o 14:25

          Lepiej pisać „obraza Miłościwie i z Bożej Łaski nam Panującego oraz Przyjaciół Jego”. Na taki argument żaden leszcz nie podskoczy.

      • aaa

        17/06/2014 o 15:21

        Przepraszam, a Sz. P. naczelnik nie ma co w pracy robić, tylko po internecie śmigać?

        • ix

          17/06/2014 o 17:04

          śmiga bo przecież musi być merytorycznie na bieżąco!

  9. X

    17/06/2014 o 07:26

    Za budynek przy Krakowskiej podziękujcie swojemu idolowi Wiesławowi Jagielle, który, przeniósł galerię do Vauxhallu. SMZK wynajmuje budynek, bo najpewniej nie miałoby szans utrzymywać go z samych składek, kto ma dom wie o co chodzi.

  10. seromak

    17/06/2014 o 09:54

    a jak się ma co do zwrotów Potockim ich majątku -działka na której wybudowany jest DWÓR Pana Ż.obecnego ministra..?

    • Anonim

      17/06/2014 o 18:50

      Janusz ma problem …

    • to i owo

      17/06/2014 o 20:40

      Ten ekskluzywny kawałek ziemi, wchodzący niegdyś w skład majątku Potockich, na którym pan wiceminister wystawił swój megalomański dwór, to prawdopodobnie także efekt nacjonalizacji prywatnych dóbr po II wojnie światowej. .Jeżeli Potoccy wystąpią z roszczeniami odszkodowaczymi, a byłoby bardzo dziwne, gdyby nie wystąpili, trzeba będzie sporo dopłacić do interesiku zrobionego jeszcze chyba w epoce PRLu, gdy się było wice naczelnikiem gminy.

  11. Herkules

    18/06/2014 o 06:18

    Janusza broni rękojmia księgi wieczystej przy zakupie nieruchomości. Zawiść Wasza nie ma granic.

    • e_juriste

      18/06/2014 o 08:35

      …kogo broni?

      „Rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych – swoisty aspekt mocy prawnej ksiąg wieczystych polegający na tym, że osoba dokonująca czynności prawnej o skutkach rozporządzających (np. zawierająca umowę sprzedaży) z osobą uprawnioną według treści księgi wieczystej (czyli wpisaną do księgi jako właściciel, wieczysty użytkownik lub inny uprawniony) nabywa własność lub inne prawo rzeczowe, choćby stan prawny ujawniony w księdze wieczystej nie był zgodny z rzeczywistym stanem prawnym – właścicielem był w rzeczywistości kto inny – tylko wtedy jeśli nabywca nie wiedział i nie mógł się dowiedzieć o tej niezgodności. W przeciwnym wypadku rzeczywisty właściciel może spowodować uznanie umowy za bezskuteczną względem niego (np. z Art. 59 kodeksu cywilnego) i lub przysługiwać mu będzie roszczenie odszkodowawcze.”

      są jakieś wątpliwości….?

  12. Prawnicy od siedmiu boleści...

    18/06/2014 o 09:24

    Jeśli część lub całość znacjonalizowanego majątku została sprzedana osobie prywatnej nie ma możliwości FIZYCZNEGO zwrotu nieruchomości. W takiej sytuacji przysługuje wyłącznie roszczenie odszkodowawcze wobec Skarbu Państwa. Wspomniane uznanie umowy za bezskuteczną jest możliwe tylko w sytuacji gdy sprzedaż miała miejsce PO stwierdzeniu zasadności roszczeń byłych właścicieli lub W TRAKCIE postępowania. W tym przypadku takie okoliczności nie zachodzą, więc Januszek może się czuć bezpieczny… A za złodziejstwo komuchów jak zwykle zapłacimy my – podatnicy.

    • ix

      18/06/2014 o 09:37

      ….a to dosyć osobliwa interpratacja prawa, bo z definicji rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych i orzecznictwa wynika zupełnie coś innego!
      Praktyka pokazuje, że takie „mocne” umowy już były w przeszłości obalane.

  13. Hmmm

    25/06/2014 o 02:02

    Z tego co wiem to Żbik wylicytował tą działkę na otwartej licytacji, trzeba było iść i przebijać, wstęp był wolny każdy mógł.

  14. super wiesci

    25/06/2014 o 15:50

    Niech dalej robią te dni zofii zamiast dni krzeszowic i jeszcze niech ich dalej okradają z nieruchomości albo niech płacą odszkodowania na rzecz potockich . Jakim prawem czci sie pamieć potockiej kiedy oni nie maja krzty dobrej woli w sprawi dogadania sie z gminą czy powiatem .

  15. IZA

    25/06/2014 o 23:27

    po pierwsze – trudno niektórym zrozumieć, że to właśnie po drugiej stronie brakuje dobrej woli, więc jak się można dogadać? po drugie – powiat jako sztuczny twór administracyjny nie wytwarza żadnych dóbr ani dochodów, lecz funkcjonuje wyłącznie dzięki pieniądzom podatników, a więc to nie powiat ma zapłacić Potockim za budynek liceum, tylko my wszyscy niestety! A że zapłacić za zagrabione mienie ktoś musi, więc najłatwiej w takim przypadku wyciąga się pieniądze z kieszeni podatnika. A że niektórym wydaje się to zbyt dużo? Niech spróbują kupić podobny teren w centrum miasta i wybudować za takie pieniądze identyczny budynek. Życzę powodzenia!
    A że któremuś z urzędników przyszedł akurat do głowy pomysł imprezowania na cześć imienin hrabiny Zofii, to tylko świadczy o braku pomysłowości pracowników gminy i ciągłym podpinaniu się pod czyjeś dokonania, skoro własnych brak. Mimo to w sumie nieszkodliwa impreza.

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę