Wydarzenia
Plan po kontroli Komisji Rewizyjnej. Wnioski są miażdżące
Działająca przy Radzie Miejskiej Komisja Rewizyjna zakończyła kontrole projektów planu zagospodarowania przestrzennego. W trakcie trzynastu posiedzeń jej członkowie sprawdzali umowy, aneksy i załączniki dotyczące MPZP. Pod lupę wzięli także prace Gminnej Komisji Urbanistyczno – Architektonicznej. Na czwartkowej sesji o wnioskach chcieli dyskutować z burmistrzem. Ten jednak, zasłaniając się statutem gminy, odmówił udzielania odpowiedzi.
Gdy w trakcie czwartkowej sesji radni dobrnęli już do punktu porządku obrad, w którym Komisja Rewizyjna miała przedstawić sprawozdanie pokontrolne, nagle okazało się, że burmistrz nie ma zamiaru zabierać głosu w dyskusji. Powód? Zgodnie z 64 paragrafem Statutu Gminy Krzeszowice, po zakończeniu pracy Komisja Rewizyjna powinna przedstawić mu protokół pokontrolny. Na czwartkowej sesji Czesław Bartl stwierdził, że protokołu nie otrzymał, w związku z tym, nie może odnieść się do wniosków i uwag komisji. Zaproponował także, by punkt dotyczący sprawozdania zdjąć z porządku obrad. Taki obrót sprawy oburzył część radnych. Mimo, że Kazimierz Stryczek bronił stanowiska burmistrza, wskazując, że powinien mieć on czas na ustosunkowanie się do wniosków komisji na piśmie, większość radnych nie podzieliła jego opinii. Głosami PiS, PO, radnego Wspólnoty Samorządowej i części PSLu, punkt pozostał w porządku obrad. Burmistrz dotrzymał słowa i nie odnosił się do większości zarzutów, które padały w trakcie dyskusji.
Sprawozdanie okazało się na tyle miażdżące, że postawiony pod ścianą burmistrz uznał prace nad planem za swoją osobista porażkę. Co zawiera dokument? Na trzynastu stronach radni z komisji analizowali umowy, aneksy, załączniki do planu, oraz te zawierane z członkami powołanej w 2008 roku Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej.
Historia związana z planem zagospodarowania ma swój początek już rok po wygranych przez Czesława Bartla wyborach. W 2007 roku gmina ogłasza nieograniczony przetarg na aktualizację studium i opracowanie aktualizacji planów zagospodarowania dla sołectw. Zamówienie na kwotę 450 tys. zł netto, przewiduje już zamówienie uzupełniające do 50% wartości zamówienia podstawowego – czyli 225 tys. złotych netto. Później okaże się, że zwycięzca przetargu zgarnie całą pulę, bo gmina w trybie zamówienia z wolnej ręki zaprosi go do negocjacji na zamówienie uzupełniające jakim stanie się wykonanie projektu planu zagospodarowania przestrzennego dla miasta Krzeszowice.
Przetarg, w październiku 2007 roku, wygrywa Instytut Rozwoju Miast z Krakowa. Pierwotnie, według umowy, aktualizacja studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania miasta i gminy Krzeszowice ma być gotowa do 30 listopada 2008 roku, natomiast plany sołectw do 15 września 2009 roku. Aktualizacja studium ma kosztować gminę 158 600 złotych brutto, aktualizacja planów sołectw – 341 600 złotych brutto. W trakcie prac nad realizacją zamówienia mnożą się aneksy do umowy. W swoim sprawozdaniu komisja zwraca uwagą na fakt, że przy części z nich brak uzasadnienia wprowadzanych zmian. Ostatni aneks z 31.12.2013 roku przesuwa termin wykonania umowy na 12.12.2014. Gmina wypłaciła już firmie całość kwoty należnej za wykonanie aktualizacji studium i większość kwoty należnej za aktualizację planów sołectw.
Podobny przebieg ma podpisana w czerwcu 2009 roku, również z IRM, umowa na opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Krzeszowic. Wykonawca został wyłoniony w trybie zamówienie z wolnej ręki. Plan dla Krzeszowic ma kosztować gminę 219 600 złotych. Umowa została zmieniona dziewięcioma aneksami, zmiany wynikają z kolejnych wyłożeń i dużej ilości uwag wniesionych przez mieszkańców.
Pod lupą Komisji Rewizyjnej znalazły się także prace powołanej przez burmistrza w 2008 roku Gminnej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Według regulaminu organizacyjnego do jej zadań należy opiniowanie studium, planów i analiz. Jej opinie i uzgodnienia nie maja jednak mocy wiążącej. W jej skład wchodzi 4 członków. Małgorzata Przybysz-Ławnicka – urbanistka z firmy MGGP z Tarnowa, członek okręgowej izby urbanistów z Katowic, Dorota Szlenk-Dziubek – kierownik Zespołu Planowania Przestrzennego i Komunikacji z Instytutu Rozwoju Miast, Ewa Jaśko – kierownik referatu architektury i budownictwa z UM w Trzebini, Włodzimierz Zaleski – p.o. kierownika Referatu Planowania Rozwoju Systemu Transportu z UM w Krakowie. Regulamin określa też stawki wynagrodzenie dla przewodniczącego i członków komisji za udział w posiedzeniach i wypracowane opinie. W 2009 roku z tytułu udziału w posiedzeniu członek komisji otrzymywał 200 złotych, po zmianie zarządzenia w 2010 roku już 500 złotych, za wypracowaną opinię – 250 złotych w 2009 roku, a od 2010 już 500 złotych. Wyższe stawki przypadają przewodniczącemu komisji. Za posiedzenie w 2009 roku otrzymywał on 200 złotych, od 2010 roku już 500 złotych, za opinie w 2009 roku – 400 złotych, od 2010 roku – 700 złotych. Komisja spotykała się 2 razy w 2009 roku, 2 razy w 2010, raz w 2011 i 3 razy w 2012, w 2013 roku nie odbyła żadnego posiedzenia. W sumie za osiem posiedzeń komisji i wypracowanie 11 opinii urząd zapłacił 31 650 złotych.
Ze sprawozdania wynika, że pracownik krzeszowickiego urzędu nie dostarczył Komisji Rewizyjnej 6 opinii i 2 protokołów z posiedzeń komisji, jeden z nich jest też niekompletny – brak daty, stron, podpisów członków komisji, podobnie jest także w innych protokołach – w części brakuje podpisów 2 członków komisji przy 3-osobowym składzie. W treści sprawozdania czytamy, że materiały „podobno zaginęły”. Ciekawa jest także dołączona do sprawozdania odpowiedź Andrzeja Żbik na pytanie o brak podpisów członków komisji pod protokołami z obrad. Według zastępcy burmistrza „na protokołach z posiedzeń wymagany jest podpis jedynie przewodniczące komisji”. Co innego mówi jednak na ten temat regulamin. W paragrafie czwartym punkt 5 czytamy: „Z prac komisji każdorazowo sporządzany jest protokół. Protokół podpisują wszyscy członkowie obecni na posiedzeniu” przy czym punkt 1 tego samego paragrafu stwierdza: „Komisja wyraża opinię w formie uchwały podjętej w głosowaniu jawnym w obecności co najmniej połowy składu Komisji”. Oznacza to, że przy 4 lub 3-osobowym składzie komisji, by wypracować opinię, czyli to do czego komisja została powołana, potrzeba jest obecność co najmniej 2 członków, a to oznacza 2 podpisy pod protokołem.
W trakcie prac nad sprawozdaniem członkowie Komisji Rewizyjnej rozmawiali z pracownikami urzędu i IRM. W dokumencie przytoczono słowa Marii Chodackiej-Kucharczyk, która stwierdza, że urzędnicy nie byli przygotowani do opracowania planu, „głównie ze względu na sprawy związane z drogami (brak inwentaryzacji)”. Wykonawcy umowy stwierdzili natomiast, że wydawanie WZ-ek w trakcie prac projektowych na planie komplikowało prace. Wskazywali także osoby po stronie urzędu, które były odpowiedzialne za kontakty z projektantami – Maria Chodacka-Kucharczyk i rozwiązania w sprawie proponowanych dróg – Andrzej Żbik. Przyznali również, że o kolejnych terminach wyłożeń decydował burmistrz. W trakcie sesji radna Stanisława Maciejowska przytoczyła swoją rozmowę z pracownikami IRM, mieli oni stwierdzić, że wyłożenia planu dla niektórych sołectw przesuwały się ze względu na wybory, burmistrz nie zdecydował się na upublicznienie planów po pierwszej kadencji.
W podsumowaniu Komisja stwierdza, że przed przystąpieniem do prac nad aktualizacją planów dla sołectw i projektu dla Krzeszowic należało zaktualizować i uchwalić studium. Zwraca też uwagę na brak inwentaryzacji dróg, powielenie tych samych błędów planistycznych i wydawanie WZ-ek, które przyczyniło się do „naruszenia ładu przestrzennego” i „pozostawało w sprzeczności z ustaleniami zawartymi w projekcie planu”. W trakcie dyskusji radny Jacek Kret nazwał prace nad planem największa porażką kończącej się kadencji. Podsumowując stwierdził, że po 2 wyłożeniu urząd nie wprowadził do projektu sugerowanych przez mieszkańców zmian, które przyspieszyłyby proces uchwalenia dokumentu. Przypominał kontrowersje ze sprzedażą działki w centrum miasta, problemy mieszkańców osiedla Żbik i ul. Reymonta, oraz próbę zlokalizowania na terenach sportowych marketu. Zastanawia się także, czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby odstąpienie od realizacji prac nad projektem planu dla Krzeszowic w obecnym kształcie i rozpoczęcie prac od nowa.
Przyparty do mury pytaniami radnych, burmistrz przyznał, że prace nad planem to jego osobista porażka. Pytany o możliwy termin jego uchwalenia, zaznaczył, że jeśli zostanie burmistrzem postara się, by prace nad nim zakończyły się w ciągu 2 lat, z nie więcej niż 2 wyłożeniami. Zmienić ma się zespół osobowy uczestniczący w pracach nad planem. Dyskusję swoich kolegów podsumował także radny komisji Rozwoju i Infrastruktury Leszek Słota – Tyle troski o finanse gminy, a tak mało zainteresowania pracami nad planem. Dodał także, że im bliżej wyborów tym większa presja za strony radnych.
Wszystkie posiedzenia Komisji Rewizyjnej dotyczące kontroli planu miały miejsce w roku wyborczym. Na sprawozdaniu pokontrolnym brak podpisu startującego obecnie z listy Nowych Krzeszowic Kazimierza Stryczka. Sprawozdanie w formie protokołu ma trafić do burmistrza, prawdopodobnie odniesie się on do niego na ostatniej sesji tej kadencji – czyli 13 listopada.