Wydarzenia
Wandal ciągle bezkarny. Nadal dewastuje i obraża
Scenariusz ten sam, kolor farby i ściana też się zgadza, tylko adresaci się zmieniają. Kiedyś Unia Europejska, później policjanci, dziś kardynał Stanisław Dziwisz. Wandal nie daje za wygraną, po raz kolejny zdewastował kaplicę cmentarną w Woli Filipowskiej.
Przez kilka miesięcy był spokój. Na tablicach normalne ogłoszenia i plakaty, żadnych wyzwisk, długich listów i kartek A4 z hasłami typu „abdykuj złodzieju”. Wszystko co dobre, najwyraźniej szybko się kończy. Dziś tablice ogłoszeniowe w Woli Filipowskiej znów zdobią długie płachty, tym razem z „donosem” do kardynała Dziwisza. Autor listu podpisuje się nawet imieniem i nazwiskiem, ba, podaje też adres. Ten sam list rozlepia na tablicach w sąsiedniej miejscowości.
Krakowski kardynał, w ostatnich dniach stał się też adresatem innego wpisu. Na ścianie odnowionej elewacji kaplicy cmentarnej w Woli Filipowskiej ktoś czerwonym sprejem nabazgrał obraźliwe hasło, nazwał metropolitę złodziejem. To nie pierwszy przypadek dewastacji. Osiem lat temu na ścianie kaplicy pojawił się napis „jeszcze Polska nie zginęła Unia Europejska precz!”, rok później „policjantów na cmentarzu chować nie wolno”. Patrząc na treść i charakter pisma można odnieść wrażenie, że autorem wpisów na kaplicy oraz rozlepianych ogłoszeń jest jedna i ta sama osoba.
Przed dwoma laty z zaklejaniem ogłoszeń sołeckich i przyklejaniem w ich miejsce kartek z obraźliwymi hasłami próbowali walczyć sołtysi Woli Filipowskiej i Filipowic. Nie udało się. Odsiecz przyszła w trakcie kampanii, bo zainteresowanie wandala skupiło się na wyborczych plakatach PiS-u. Dziś znów powrócił i ponownie pozostaje bezkarny.