Awinion Północy po godzinach
Awinion Północy po godzinach. O tym co w Krzeszowicach nie jest sexy
Oto jest! Świeży, pachnący nowością Projekt planu zagospodarowania przestrzennego dla Krzeszowic namber fajf. Zabawa z planem – bo jak to inaczej nazwać – trwa od czasu gdy prezydent Obama dopiero przejmował władze od poprzednika, papież miał na imię Benedykt, a o brzozie smoleńskiej jeszcze nikt nie słyszał.
Dużo wody upłynęło, dużo zmieniło się od tamtej pory na świecie, ale w Krzeszowicach projekt planu pozostał nadal projektem. Pojawiają się sześciocyfrowe kwoty przy podliczeniu całości wydatków i przewija się sporo nazwisk (niektóre z dość ciekawą „karierą” zawodową) związanych w ten czy inny sposób z tymże planem. Cóż, koślawe dążenie do doskonałości metodą prób i błędów za pieniądze – bądź co bądź mieszkańców – zaowocowałoby jedynie, gdyby Stanisław Bareja wciąż żył i szukał materiałów do nowego scenariusza. Ale to nie film, Krzeszowice są naprawdę, a takie historie wcale nie są sexy dla miasta! Hej Wy! Tam na górze! Wiecie o tym!?