Gospodarka
Przewodniczący zwołuje nadzwyczajną sesję. Chodzi o plan dla Krzeszowic
W czwartek radni spotkają się na nadzwyczajnej sesji by zająć się uwagami złożonymi podczas ostatniego wyłożenie projektu planu zagospodarowania dla miasta. O tym czy w Krzeszowicach skończy się era WZ-etek zdecydują na najbliższych posiedzeniach.
W tym roku mija 10 lat od przystąpienia gminy do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Krzeszowic. W tym czasie jego projekt był wykładany aż pięciokrotnie. W sumie, złożono do niego ponad 500 uwag, około 93 podczas ostatniego wyłożenia. W tym czasie zmienił się burmistrz, rada, a działalnością urzędniczki odpowiedzialnej za plany zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Miasto nie ma planu od 2003 roku, kiedy to weszły w życie przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, na podstawie których utraciły moc miejscowe plany zagospodarowania uchwalone przed 1995 rokiem. Od tego czasu żadnemu burmistrzowi nie udało się przygotować planu, który zadowoliłby mieszkańców miasta. Mało tego, rozwiązania przyjęte w projekcie stały się jedną z głównych przyczyn wyborczej porażki Czesława Bartla w walce o fotel burmistrza Krzeszowic.
Tym razem może być inaczej. Rozpatrzenie uwag nie powinno zająć radnym więcej niż dwa posiedzenia. W wersji bardzo optymistycznej, decyzję mogą podjąć już w najbliższy czwartek. Plan nie zadowoli wszystkich mieszkańców miasta, bardzo prawdopodobne, że po ewentualnym uchwaleniu może zostać zaskarżony. Do tej pory radnym udało się przyjąć plany tylko dla czterech miejscowości – Frywałdu, Dubia, Dębnika i Siedlca. Po przyjęciu projektu dla trzech ostatnich miejscowości – plan od razu trafił na wokandę.