Inne
Mieszkankę Krzeszowic eskortowały dwa policyjne radiowozy
Jechaliśmy z Krzeszowic, gdzie mieszkamy, z pilnym skierowaniem do szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie ze względu na podejrzenie u mnie ostrego zapalenia wyrostka – i to w dodatku w 9 miesiącu ciąży. Dotarliśmy do rogatek miasta i wtedy zobaczyliśmy jak wielki korek ciągnie się od ul. Pasternik. (… ) ból był już taki, że płakałam po drodze, przy każdym wyboju lub hamowaniu – pisze w mailu do krakowskich mundurowych mieszkanka Krzeszowic. Dzięki pomocy funkcjonariuszy rodzinie udało się ominąć korki i szybko dotrzeć do szpitala.
Policyjne radiowozy zauważyli przy stacji benzynowej. Poprosili o pomoc w przejeździe do Ronda Ofiar Katynia, gdzie spodziewali się uniknąć korków. – Panowie policjanci odnieśli się do nas z wielką życzliwością i podjęli błyskawiczną decyzję, że będą nas eskortować. I nie tylko pomogli nam przejechać do ronda, ale doprowadzili nas do samego szpitala, co było fantastyczne, bo okazało się, ze dalej droga była jeszcze bardziej zakorkowana – pisze w mailu mieszkanka Krzeszowic.
Kobietę szybko zdiagnozowano, wycięto wyrostek i przeprowadzono cesarskie cięcie. Świeżo upieczona mama przekonuje w liście do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, że bez szybkiej interwencji mundurowych nie wszystko mogłoby się skończyć tak szczęśliwie bo czynnik czasu miał duże znaczenie. Czterech policjantów, którzy eskortowali rodzinę do szpitala, komenda nagrodziła wyróżnieniami. Funkcjonariusze, poza mailem z podziękowaniami, otrzymali też zdjęcie małego Janka.