Wydarzenia
Był strach, jest zobojętnienie? Mieszkańcy gminy tłumnie wyszli z domów
Tłumy w lesie, sznur samochodów na drodze do zamku Tenczyn, długa kolejka przed lodziarnią. Tak wyglądał ostatni weekend w gminie Krzeszowice. Władza luzuje obostrzenia, ale ostrzega, że epidemia jeszcze nie wygasła. Na ulicach jednak widać wyraźnie, że strach zastąpiło przyzwyczajenie.
Liczba zakażonych Małopolan przekroczyła tysiąc, w domowej kwarantannie wciąż przebywa ponad 6 600 osób, ponad 1 200 objętych jest nadzorem epidemiologicznym, a ponad 150 hospitalizowanych.
Strachu przed koronawirusem na ulicach jednak nie widać. Niektórym, mimo zaleceń, trudno utrzymać dystans, a maski, jeśli w ogóle są, zamiast zasłaniać usta i nos lądują pod brodą. Piękna pogoda sprzyja aktywności. W weekend, w niektórych miejscach Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego tłok był jak na Krupówkach. Wyzwaniem stało się dojechanie do otwartego w sobotę zamku Tenczyn w Rudnie. Krzeszowiczanie stali w długich kolejkach po lokalnej produkcji lodu i tłumnie odwiedzili poniedziałkowy targ.
Epidemia wciąż jednak nie wygasła. W gminie, przybywa osób, które trafiają na domową kwarantannę. Od 1 maja jest ich o 21 więcej.