Gospodarka
Minister ma pomysł na przyblokowanie rosnących cen za odbiór śmieci. Gmina nie będzie zadowolona
Ministerstwo chce by gminy mogły dopłacać do systemy gospodarki odpadami. Zamierza też wprowadzić górną stawkę, jaką samorządy mogłyby pobierać od mieszkańców w przypadku opłaty na śmieci, rozliczanej od zużycia wody.
Koronny argument, uzasadniający podnoszenia opłaty za śmieci koniecznością samofinansowania się systemu, może wkrótce upaść. W połowie kwietnia wiceminister klimatu i środowiska zaproponował zniesienie przepisu, który uniemożliwia gminom dopłacanie do śmieci. Jak wskazało ministerstwo i tak od lat jest on fikcją. Takie rozwiązania krytykuje Związek Miast Polskich.
Samorządowcy – jak informuje Dziennik Gazeta Prawna – postulują jak najszybsze wprowadzenie rozszerzonej odpowiedzialności producenta, „która zwiększy obciążenia finansowe koncernów i odciąży mieszkańców”. Wskazują również, że umożliwienie dopłacania do systemu sprawi, że gminy będą zmuszone rezygnować z niektórych inwestycji, a koszty dopłat i tak poniosą sami mieszkańcy.
Przypomnijmy, że tylko w 2020 roku gmina dołożyła do wywozu śmieci ponad 3 miliony złotych. W marcu ubiegłego roku burmistrz napisał list do ministra klimatu, zaproponował w nim kilka rozwiązań, które jego zdaniem pozwoliłyby na obniżenie rosnących cen odbioru odpadów.
Więcej o pomysłach wiceministra przeczytacie w DGP.