Wydarzenia
Minęło 10 lat od rewitalizacji krzeszowickiego Rynku. Tak zmieniał się na przestrzeni lat
Pod koniec maja minęło 10 lat od zakończenia jednej z największych inwestycji w centrum miasta. Rewitalizacja zmieniła krzeszowicki Rynek. Przestaliśmy tonąć w gigantycznych kałużach, jeździć samochodem przez środek Rynku, zaczęliśmy płacić za parkowanie w centrum. Unijne miliony pozwoliły na zastąpienie zieleńca kostką i płytami, gdzieś po drodze uleciał duch czyczowskiego Sorrento, ale w lecie można usmażyć tu jajecznicę bez użycia palnika.
Mimo, że krzeszowicki Rynek nie przypomina kopii z innych polskich miast, mieszkańcy zgodnie uznają – „betonozy” jest zbyt dużo. W środę do magistratu trafiła w tej sprawie petycja. To jakie szkody wyrządzono bezmyślną rewitalizacją Rynku można liczyć w uschniętych drzewach i padłej katalpie. By odsłonić korzenie drzew, które jeszcze rosną w centrum, podjęto decyzję o pozbyciu się części kostki, a w miejscu złamanej katalpy posadzono nową.
Warto zaznaczyć, że krzeszowicki Rynek nie zawsze był zieloną oazą. Na początku XX wieku praktycznie w całości pokrywała go kostka, tam gdzie dziś rosną drzewa stały budynki i jarmarczne kramy. Paradoksalnie, zazielenił go PRL, a do dzisiejszego stanu doprowadziły błędne decyzje. Jak zmieniał się przez lata? Zapraszamy Was w podróż w czasie >>