Inwestycje
Krzeszowice. Beton poszedł w kanał
Wydarzenia z ubiegłego tygodnia pracownikom krzeszowickich wodociągów zapewne na długo zapadną w pamięć. Takiej komedii omyłek nie powstydziłby się nawet sam słynny Monty Python.
Dzięki pracownikom firmy budującym nowy obiekt przy balneologii, krzeszowicka betonoza zeszła do podziemia… dosłownie. Jedna pomyłka sprawiła, że litry, a może nawet hektolitry betonu, trafiły do studzienki i przewodu kanalizacyjnego.
O tym, że beton znalazł się nie tam gdzie powinien, przekonano się, gdy w budynkach balneologii przestały spływać ścieki. Przybyli na miejsce pracownicy krzeszowickich wodociągów próbowali przedmuchać kanał. Niestety, beton zdążył już związać, nie obyło się więc bez kucia i wiercenia.
Prace prowadzono nawet przy skrzyżowaniu Daszyńskiego z krajówką. Na czas rozkuwania betonu w kanalizacji, pod ośrodkiem musiał stanął beczkowóz na ścieki. Kosztami usuwania „awarii” zostanie obciążony wykonawca prac przy balneologii.