Wydarzenia
Kolejka turystyczna nową atrakcją Krzeszowic? Burmistrz nie mówi nie. Jest jedno „ale”
Urzędnicy z krzeszowickiego magistratu wpadli na pomysł by tegoroczny Dzień Dziecka utrzymać w klimacie Contry Show. Jak na Dziki Zachód przystało było poszukiwanie złota, rodeo i koński tor przeszkód. Największym hitem okazała się jednak turystyczna kolejna. Promocyjny pomysł spodobał się tak bardzo, że na sesji jeden z radnych dopytywał, czy ciuchcia nie mogłaby stać się jedną z atrakcji gminy.
1 czerwca, na przejażdżkę kolejką chętnych było tak dużo, że kursy z Rynku odbywały się co 10 minut. Szczęśliwców ciuchcia zabierała w podróż przez ulice Krakowską, Apteczną, Szkolną, Żbicką, Krasową, Kościuszki i ponownie Krakowską. Przejazd był możliwy w godzinach od 15:00 do 20:00. Jak informuje krzeszowicki magistrat, wynajęcie pojazdu wraz z obsługą i dojazdem do Krzeszowic, kosztował 5 289 zł.
Pomysł spodobał się tak bardzo, że na czerwcowej sesji radny Dariusz Kaczara, przewodniczący Komisji Budżetu zasugerował, by zarezerwowano w przyszłorocznym budżecie pieniądze na zakup turystycznej kolejki. Nowa atrakcja mogłaby obwozić turystów po najciekawszych miejscach w gminie, od klasztoru w Czernej po zamek Tenczyn w Rudnie i Dolinę Pstrąga w Dubiu.
Jak się okazuje, gmina już wcześniej wpadła na podobny pomysł, a urzędnicy sprawdzali ile kosztowałby taki zakup. Cena zwala z nóg. Za używany pojazd trzeba byłoby zapłacić nawet 300 tysięcy złotych. Do tego należy doliczyć koszty obsługi i serwisowania. Jak zaznaczył burmistrz, takich pieniędzy na promocję w gminnym budżecie nie ma. Ma jednak nadzieję, że w przyszłości, gdy w Krzeszowicach powstanie uzdrowisko, znajdzie się przedsiębiorca, który skalkuluje koszty i uruchomi taką atrakcję.