Sprawa dotycząca przetargu na budową hali sportowej w Nowej Górze jest jak bumerang – ciągle wraca. Jak już informowaliśmy Was na naszej stronie, przetarg wygrała firma z Chrzanowa. Okazało się, że ma w niej swoje udziały Roman Żbik – ojciec Andrzeja Żbika, wiceburmistrza i przewodniczącego komisji przetargowej, która wybrała firmę „CHAPEBEX”. Wcześniej, zarówno pan Roman, jak i jego syn zgodnie twierdzili, że prawo nie zostało naruszone, bo Roman Żbik ma w firmie „CHAPEBEX” mniej niż 10% udziałów. W ustawie o zamówieniach publicznych jest jednak mowa o wykluczeniu z komisji przetargowej osób, które pozostają w jakimkolwiek stosunku z wykonawcą. Podpisują one oświadczenia, że takich zależności nie ma. Dziennikarze „Dziennika Polskiego” dowiedzieli się w Urzędzie Zamówień Publicznych w Warszawie, że prawo w przypadku przetargu na budowę hali w Nowej Górze, jednak zostało naruszone. Sprawą miała się zająć komisja rewizyjna Rady Miejskiej. Jak donosi środowy „Przełom”, Andrzej Żbik oświadczył, że nie wiedział o posiadaniu przez ojca udziałów w firmie, która wygrała przetarg.
Na koniec dodajmy (za W. Gwiazdowskim), że wycofanie się przez gminę z umowy zawartej z chrzanowską firmą, skutkowałoby wypłaceniem jej odszkodowania.
źródło: Przełom 20/2007
Przeczytaj także wcześniejsze posty dotyczące przetargu na budowę hali sportowej w Nowej Górze:
Ben
18/05/2007 o 09:35
No to ładne klocki. Pan wiceburmistrz się nie popisał.
Pragnę przypomnieć, że były burmistrz (dla ścisłości – który dla mnie był największą pomyłką w dziejach Krzeszowic) odpadł z wyścigu o fotel m. in. dlatego, że poświadczył nieprawdę.
Sprawa wbrew pozorom jest bardzo prosta:
1. należy zgłosić do prokuratury podejrzenie o popełnieniu przestępstwa – poświadczenie nieprawdy
2. jeśli się to potwierdzi, to należy zerwać umowę z CHAPEBEXEM, a kosztami obciążyć Pana wiceburmistrza.
Uważam ponadto, że dla osób, które poświadczają nieprawdę nie powinno być miejsca we władzach miasta.
no
18/05/2007 o 18:39
Jedno jest pewne przestępca nie powinien byc vice burmistrzem a ten ktory go kryje czyli Burmistrz tez sie powinien poważnie nad sobą zastanowic…
Muminek
20/05/2007 o 18:44
Podobno udziały Romana Żbika nie są odnotowane w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Ben
21/05/2007 o 13:58
Muminek -> pytanie: czy jeśli ktoś nabył udziały np. na podstawie aktu notarialnego, ale ta informacja nie trafiła do KRS to oznacza, że ten ktoś ma udziały, czy nie ma? Jeśli ktoś kupi używany samochód i w przepisowym terminie go nie przerejestruje na siebie, to czy jest posiadaczem tego samochodu, czy nie?
Muminek
21/05/2007 o 19:24
Ben, w taki sposób niektórzy próbują bronić Andrzeja Żbika. Powiedział, że nie wiedział o udziałach swojego ojca, a dodatkowo okazało się, że nie ma ich w KRS – to go uwiarygadnia. Nie próbuje go w jakikolwiek sposób bronić, pisze tylko to, co napisał „Przełom”.
Ben
22/05/2007 o 07:29
Muminku, życie mnie nauczyło, że nie należy nigdy ferować wyroków. Tak jak napisałem w poście z 18.05 – najpierw należy sprawę zgłosić do prokuratury, aby ta ją zbadała. I – jeżeli zarzuty się potwierdzą – wtedy wyciągnąć konsekwencje.
Zdaję sobie równiez sprawę z tego, że publikacje prasowe rzadko podają szczegóły takich spraw, a wiadomo, że diabeł tkwi właśnie w szczegółach. W tego typu przypadkach do momentu wyjaśnienia sprawy należy zachować daleko idąca powściągliwość. Błędem by natomiast było pozostawienie sprawy samej sobie – bez wyjaśnienia jej, bo wcześniej czy później znów powróci i będzie biła rykoszetem nie tylko w głównych bohaterów całego zamieszania, ale i w tych, którzy zaniechali by wyjaśnienia całego problemu.
no
23/05/2007 o 13:46
Ben I mUminek
Mam powazne pytanie jak to jest że mamy do czynienia byc moze z przestepstwem a napewno z powazna aferą i tak jakby nic sie nie stało Burmistrz radni nabrali wody w usta temat praktycznie nie istineje a pp Zbikowie udaja ze jakby nic sie nie stało …To jest pytanie niezwykle trudne ale moze korupcja i prywata w polsce to nie problem elit ale całego społeczenstwa ,moze nie jest problemem skala naduzyc jakich dokonuje władza ale problemem jest społeczne przyzwolenie na łajdactwo i prywate w zyciu publ.
Ben :całkowicie sie z Toba zgadzam sprawe juz dawno (najlepiej) Burmistrz Bartl powinien zgłoscic do projuratury a skoro tego nie robi to sam ponosi pełną odpowiedzialnosc za kretactwo i prawdopodobnie moze to doprowadzic do poważnych trudności w naszej Gminie!!!