„Chcemy rozmawiać z działkowiczami, poznać ich opinię i działać przy otwartej kurtynie. Zdaję sobie sprawę z przywiązania działkowiczów do ogródków i wieloletniego wkładu pracy w ich zagospodarowanie, ale musimy myśleć o rozwoju miasta. Dziś spotykamy się z opiniami, że Krzeszowice nie rozwijają się, tak jak np. Skawina, Zabierzów, Libiąż czy Chrzanów. Teraz jest najlepszy okres na rozwój gospodarczy, na pozyskiwanie dotacji z programów unijnych i zmianę funkcji niektórych miejsc w mieście” – mówił burmistrz Czesław Bartl na sobotnim spotkaniu z działkowiczami Polskiego Związku Działkowców Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Zdrój”.
źródło: www.dziennik.krakow.pl
„Ustawa o ogródkach działkowych gwarantuje państwu odszkodowania. Wartość będzie wyceniał rzeczoznawca nieruchomości. (…)” – mówiła na spotkaniu wiceburmistrz Jolanta Tryczyńska-Celarek. Władze gminy zaproponowały działkowcom równorzędny teren przy ul Bandurskiego, zapewniając, że miasto doprowadzi tam prąd i wodę.
„To aż trzy kilometry dalej, pod Wolą Filipowską, a większość z nas to ludzie w starszym wieku. Teraz każdy może pomału dojść na działkę, bo wielu z nas mieszka na osiedlu usytuowanym zaraz po drugiej stronie drogi (…). To miejsce, gdzie z rodzinami spędzamy całe dnie. Po likwidacji ogródków pozbawi się nas drugiego domu (…)”. „(…) Przez 26 lat włożyliśmy tu bardzo dużo pracy. Dzisiaj nie mamy zdrowia, żeby zaczynać od początku. Poza tym obawiamy się, że pomimo odszkodowania nie będzie nas stać na stawianie nowych altan i zagospodarowanie nowych ogródków (…)” – uzasadniali działkowcy. Wśród nich znaleźli się również tacy, którzy rozumieli, że utworzenie Strefy Ekonomicznej to nowe miejsca pracy także dla ich rodzin.
Na spotkaniu był obecny zastępca prezesa zarządu Polskiego Związku Działkowców Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Zdrój” Henryk Rozmus, nie chciał jednak komentować pomysłu władz gminy na zagospodarowanie terenu działek, tłumacząc, że propozycja jest jeszcze „zbyt świeża” – pisze dziennik.
Dyskusji w Krzeszowicach przysłuchiwał się poseł PO Jacek Krupa, który stwierdził, że władze powinny wykorzystać nadarzającą się okazję na zmianą wizerunku miasta i jego rozwój, w przeciwnym razie, pieniądze z różnorakich funduszy przypadną innym gminom.
GK
21/04/2008 o 10:53
„To aż trzy kilometry dalej, pod Wolą Filipowską, a większość z nas to ludzie w starszym wieku.”
Powiem brutalnie. Wy już chylicie się ku grobowi, pomyślcie o wnukach. Co im jest potrzebne. Wasze warzywka i owoce czy miejsca pracy?
Działa
21/04/2008 o 11:42
Ciekawe czy „gmina” doprowadzi tam prąd i wodę tak jak obiecał burmistrz, on juz dużo naobiecywał i jak narazie „nowych krzeszowic” nie widać oprócz zmiany grubości jego własnego portfela. A co do słów pani v-ce burmistrz to ciekawe jak rzeczoznawca wyceni te działki i kto nim będzie może pani, której nie poszło w ZABK… 😀 podejżewam że jesli będzie opinia tylko jednego rzeczoznawcy i to koleżki naszych władz to jak zwykle w takich przypadkach działkowcy zostana wyje…lenieni. Ja tam sie nie dziwię, że dziadki mają obawy a co do GK to życzę ci żebyś sobie zarobił w tej strefie ekonomicznej kasiorkę na kawałek ziemi bo gdy będziesz sie juz chylił ku grobowi to może wcale nie będziesz chciał wegetować bezczynnie tylko właśnie iść na działkę cos pokopać. Też kiedyś będziesz stary i dzieci ci powiedzą won pryku teraz jest nasz czas – życzę z całego serca.
realista
21/04/2008 o 12:00
– ta rozmowa powinna się odbyć co najmniej piętnaście lat temu …. – ale cóż – to taki trochę chichot historii …
– to jest chyba pierwszy poważny krok obecnej władzy, oby tak dalej …. – tym ludziom trzeba zaproponować dogodne warunki „zamiany” (bo inaczej się nie zgodzą); oprócz rekompensaty finansowej czy innej działki można (jeśli jest to mozliwe od strony formalno-prawnej) zorganizować tym lodziom np. refudnowane dojazdy do działki na podstawie specjalnych biletów …..
– analogicznie – w sposób bardzo dyskretny i ludzki – należałoby postapic z działkowiczami w rejonie placu targowego
– to sa potrzebne działania – bo dzięki nim możliwy bedzie rozwój gminy i zwiększenie wpływów gminy a to z kolei umozliwi inwestycje typu kanalizacja itp, itd
GK
21/04/2008 o 16:15
@Działa masz rację, trzeba tym kilkunastu babciom i dziadkom zostawić te grządki w środku miasta. Warzywa i owoce z nich zebrane maja niepowtarzalny smak, Taki kadmowo-ołowiowo-spalinowy. A co z tymi babciami i dziadkami którzy nie mają działek, może im przekazać?
Tak w ogóle to jaka jest historia tych ogródków działkowych? Jak one powstały? Nic mnie tak nie wkurza jak to że coś co kiedyś było dobrem wspólnym teraz jest własnością garstki ludzi. Pracownicy TP S.A. dostali akcje, wystarczyło że tylko przepracowali parę miesięcy i już. Z innymi przedsiębiorstwami państwowymi było podobnie.
Co trzeba było zrobić by dostać działkę?
gość
21/04/2008 o 19:30
Niezbyt podoba mi się nowa władza w Krzeszowicach , ale za podjęcie tego tematu : pełen szacun Panie Bartl:)
gość
21/04/2008 o 19:49
GK nikt ci nie każe jeść tych warzyw. I wcale nie chodzi żeby tu w tej lokalizacji zostały tylko o prostą rzecz niech najpierw gmina się wywiąże z obietnicy wydzielenia i „uzbrojenia” działek na bandurskiego a później ludzi wyrzuca – proste. To jest ich jak gmina chce się ich pozbyć niech się bartl postara trochę (pierwszy raz w swojej kadencji)
do GK
22/04/2008 o 06:49
Dobrem wspólnym nazywasz to co zostało ukradzione znacjonalizowane i przez wadze czyli pasera przekazane swoim a czyje teraz bedzie zamienne na Bandurskiego za to wszystko co robi wadza kiedyś zapłacimy
do realisty
22/04/2008 o 07:12
Pytasz o działki przy placu targowym – to ci powiem – dostalismu już wypowiedzenia i pakujemy się – ale mi nie żal jeśli ma tam powstać coś fajnego.
Ben
22/04/2008 o 07:30
cytat:
„Powiem brutalnie. Wy już chylicie się ku grobowi, pomyślcie o wnukach. Co im jest potrzebne. Wasze warzywka i owoce czy miejsca pracy?”
Ja też powiem brutalnie: GK, jesteś prostak i cham. Twój brak szacunku dla osób starszych wyrażany w taki sposób świadczy o Twoim prymitywiźmie.
Mam kilka pytań związanych ze sprawą:
1. Czy w gminie nie ma innych terenów, na których by można utworzyć strefę ekonomiczną?
2. Czy bardzo mądra pani wiceburmistrz wie, że grunt, na którym są działki stanowią czarnoziemy przywożone przez Niemców podczas okupacji z Ukrainy? Czy czarnoziemy zostaną zebrane i przewiezione na Bandurskiego?
3. Jak się mają hasła „Nowych Krzeszowic” o ekologicznym rozwoju gminy, jeśli burmistrzowie chcą zlikwidować ogródki działkowe, a miejsce po nich zamienić na biura i firmy?
Działkowców jest w Krzeszowicach jest bardzo wielu. Jeśli będą postępować konsekwentnie, to właśnie Oni mogą przyczynić się do tego, że „Nowe Krzeszowice” w następnych wyborach zobaczą czerwoną kartkę.
Vero
22/04/2008 o 09:28
Ben
a ja cały czas myślałem że ty jesteś inteligentnym człowiekiem, ale po tym ostatnim poście już wiem że albo jesteś kolesiem Jagiełły który dał ci nakaz negować wszystko co dobre dla gminy ( wymyślone przez bartla) albo jesteś sam w sobie kompletnym kretynem.
Co nam z czarnoziemów w takim miejscu? Gdzie widzisz najlepsze miejsce dla biznesparku (patrz Zabierzów) ty pewnie biznespark zrobiłbyś na bandurskiego.
Wiesz co jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to milcz!
Bubo
22/04/2008 o 09:44
„…negować wszystko co dobre dla gminy ( wymyślone przez bartla)…”. To ten jełop jest w stanie cokolwiek wymyslić? No już nie wymagajmy żeby było dobre dla gminy, ale tak cokolwiek? A racja potrafił dać sobie podwyzkę, zatrudnić kilku pociotków, obstawić się kumotrami – to potrafi.
W urzędzie jest kilka kreatywnych osób ale burmistrz „marionekta” czesław b. się do nich nie zalicza.
hm
22/04/2008 o 09:56
no niestety Bubo ma racje czesiek to kiepski Burmistrz wiem co mowie bo znam gosci aod lat bywałem na koloniach gdzie był wychowawcą tam tez tylko kasa się liczyła zabierał zone jao fikcyjnego wychowace zeby wiecej grosza uciułac
Ben
22/04/2008 o 12:01
cytat:
„Ben
a ja cały czas myślałem że ty jesteś inteligentnym człowiekiem,[…]”
Za takiego właśnie się uważam.
„[…] ale po tym ostatnim poście już wiem że albo jesteś kolesiem Jagiełły który dał ci nakaz negować wszystko co dobre dla gminy ( wymyślone przez bartla) […]”
Widzę, że musisz mnie gdzieś zaszufladkować. Bo nie mieści ci się we łbie, że ktoś, kto ma odmienne zdanie niż Bartl, wcale nie musi być kumplem Jagiełły.
cytat:
„[…] albo jesteś sam w sobie kompletnym kretynem.[…]”
Twoje wywody urzędasie i lizusie w tej kwestii mnie nie interesują.
cytat:
„Co nam z czarnoziemów w takim miejscu?”
Tobie cwaniaku i nieuku nic z tego. Zapytaj działkowców, co im po czarnoziemach. Oni Ci wytłumaczą.
cytat:
„Gdzie widzisz najlepsze miejsce dla biznesparku (patrz Zabierzów) ty pewnie biznespark zrobiłbyś na bandurskiego.”
W tak brudnej, zaniedbanej, z dziurawymi drogami i rowami wypełnionymi fekaliami gminie nie ma wogóle miejsca na biznespark. Krzeszowice to nie miasto biznesu, a porównywać Krzeszowice z Zabierzowem mogą tylko debile. Każdy, kto ma choć trochę oleju w głowie wie, ile w gminie Zabierzów jest firm, które powstały bez żadnego biznesparku. FoodCare (dawne Gellwe), ALF Sensor, Gastop, Aspel, Wilk, Witki i Kwitki. Tak jak dla biznesparku nie ma w Krzeszowicach miejsca dla teatru, opery czy pływalni.
cytat:
„[…] Wiesz co jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to milcz! […].”
Nie pozwolę sobie na to, aby prymitywy i nieudacznicy wydawały mi polecenia.
Wacław
22/04/2008 o 12:26
Czechowi się zdaje, że pogodzi biznes park, beton i szkło z uzdrowiskowych harakterm gminy – no i widać jego nieuctwo i brak obycia bo stanie sie to co z balneologią – architektoniczna rzygowina w stylu secesyjno-socrealistyczno-barakowo-nowoczesnym 😀 gratulacje. Ta gmina to ani uzrdowisko ani ośrodek przemysłowy takie ni w pi ni w sobieską armię.
ktoś1
22/04/2008 o 14:17
Dlaczego poziom tej dyskusji jest właśnie taki? Myślę że każdy z Was ma trochę racji.
Warzyw wyhodowanych w tym miejscu na pewno bym nie jadł, bo zawartość pierwiastków ciężkich przekracza wszelkie dopuszczalne normy. Może kiedyś, ktoś przywiózł tam jakieś czarnoziemy,ale do dzisiaj nie ma z nich ani śladu (erozja gleby), więc to o czym piszesz Ben to raczej sentymenty. W ogródkach tych ludzie co najwyżej mogą hodować kwiaty, bo na pewno nie służą one rekreacji – położone między torami kolejowymi, a droga krajową. Zgadzam się z tym , że należy się im coś w zamian – działki zlokalizowane tak by spełniały wymogi, których nie spełniają te dotychczasowe. Nade wszystko należy sie im jednak szacunek, którego brak razi w wielu wypowiedziach.
Opty
22/04/2008 o 14:47
Bubo, a o jakich kreatywnych osobach w urzędzie piszesz?
ktoś
22/04/2008 o 14:54
poprzedni wpis ,ktoś ,to ktoś się podszywa
Bubo
22/04/2008 o 16:29
@ktoś1 mam do ciebie kilka pytań:
1. skąd wiesz jaka jest zawartośc metali cięzkich w tych warzywach badałeś to może znasz normy itp. czy to tylko twoje przypuszczenia?
2. Ile wg. ciebie eroduje gleba? (czarnoziem mozna tam zobaczyć gołym okiem)
3. skąd wiesz do czego służą te działki jesteś może jednym z działkowców, że wiesz NAPEWNO, że nie służą do rekraacji?
@Opty możemy o tym porozmawiać prywatnie ale to się raczej nie zdarzy. Ja osobiści znam kilka kreatywnych osób z urzędu, a przynajmniej ja uważam je za takie po oglądzie ich działalności i postaw (ale mogę sie mylić).
zdziwiony
22/04/2008 o 19:56
Słuchaj Bubie ty podobnie coś nienawidzisz bartla jak ślusarczyk może to jakaś zbieżność.
Dajcie spokój z tymi czarnymi ziemiami – działki w tym miejscu to mógł wymyśleć tylko jagiełło i tylko jagiełłowi go mogą popierać.
realista
23/04/2008 o 06:10
– dyskusja jakby nieco schodziła na inne poza merytoryczne tory …..
do muminka
23/04/2008 o 08:34
Ja myślałem że nas tu jest więcej a to się okazuje że tylko dwóch ja i to chamidło występujące pod różnymi nickami.
Muminku postaraj się eliminować takie NIC!
ktoś 1
23/04/2008 o 12:09
Nie trzeba przeprowadzać badań tylko uważać na lekcjach biologii żeby wiedzieć co oznacza taka lokalizacja – kiedy tysiące samochodów w tym TiR-ów przejeżdżają w ciągu doby i nie są one napędzane wodorem.
Wierzę Ci na słowo że bardziej kojąco na ludzi od śpiewu ptaków działa warkot silników, stukot pociągów i tubalne zapowiedzi ich opóźnień lub przyjazdów.
Czarny kolor ziemi nie oznacza że to czarnoziem. Zamiast bawić się telefonem komórkowym na lekcji i czytać opracowania powinieneś był sięgać do podręcznika i fachowej naukowej literatury z biologii, geografii, ochrony środowiska.
ktoś 1
23/04/2008 o 12:13
Przepraszam: ktoś – nie było moim celem podszywanie się, nie wiedziałem że jest już taki nik.
Popieram
24/04/2008 o 05:27
to co mówisz ktoś 1, ale nie zdziw się jak pomimo dobrze dobranych argumentów GPS i tak to zakwestionuje. Oni kwestionują wszystko nawet to co dobre dla tego miasta i gminy.
Ben
25/04/2008 o 12:02
Ktosiu 1,
jak nie wiesz, ile jeździ tirów w ciągu doby, to piszesz że tysiące. A dlaczego nie miliony? Albo miliardy? A może tryliony?
Gdyby tirów miało jeździć 6.000 dziennie, to by musiał taki przejeżdżać średnio co 15 sekund. Przez 24h na dobę. W dzień i w noc. Widzisz więc „Ktosiu 1”, że Twoje szacunki są wyssane z palca.
Co się tyczy warkotu silników i odgłosu dworcowej „szczekaczki”, to nie są one bynajmniej bardziej dokuczliwe niż np. odgłosy przelatujących samolotów. Te akurat Ci nie przeszkadzają, ponieważ musiał byś przyznać mi rację, że w takim wypadku tworzenie ogródków przy Bandurskiego ze względu na hałas samolotowy również nie ma sensu.
Jeśli rozchodzi się o jakość ziemi, to przypomina mi się historia Nowej Huty, która została wybudowana na najżyźniejszych w okolicach Krakowa ziemiach. Bo była taka „potrzeba chwili” i taki był „interes społeczny”. Oczywiście – gdzie mi tam porównywać skalę kombinatu do biznes parku w Krzeszowicach. Jednak stosowane w obydwu przypadkach argumenty są dla mnie zbliżone.
ktoś 1
25/04/2008 o 13:17
Do Bena.
Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem – Twój problem. Akapit o TiR-ach przeczytaj jeszcze raz.
Czytając dotąd Twoje komentarze ukształtowałem sobie obraz człowieka inteligentnego, któremu leży na sercu dobro Gminy i jej mieszkańców, teraz widzę swoją pomyłkę. Tobie nie zależy na rozwoju tych terenów, wolisz bawić się w sentymentalnego obrońcę skrawka ziemi widząc że jest to Gmina cywilizacyjnie zapóźniona w stosunku do innych, które ją otaczają. Zamiast płakać nad działkami zastanów się ile osób mogłoby mieć tu prace, jak to wpłynie na dalszy rozwój, może nareszcie zjawią sie tu inwestorzy z prawdziwego zdarzenia i to miasto zacznie pięknieć na naszych oczach. Jak już wcześniej pisałem nie jestem zwolennikiem wyrzucania kogokolwiek z działek, ale uważam że ci ludzie sami powinni podjąć decyzję o negocjacjach z miastem w sprawie zmiany lokalizacji lub rekompensat. Żyjemy w takich czasach, że albo wsiądziesz do pociągu o nazwie zmiany na lepsze i skorzystasz z nadarzających się możliwości, albo wleczesz się w ogonie.Krzeszowice dotąd wlokły się w ogonie i dlatego pomimo że zdecydowanie nie jestem fanem tego burmistrza takie inicjatywy mi się podobają, jestem za.
Ben
25/04/2008 o 13:57
cytat:
„Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem – Twój problem. Akapit o TiR-ach przeczytaj jeszcze raz.”
To Twoje opinia, a nie fakt. Nie przedstawiaj proszę swoich opinii jako faktów, bo jest to manipulacja.
„Czytając dotąd Twoje komentarze ukształtowałem sobie obraz człowieka inteligentnego, któremu leży na sercu dobro Gminy i jej mieszkańców, teraz widzę swoją pomyłkę. „
Wybacz, ale to, że jestem przeciwny likwidacji ogródków działkowych nie oznacza, że jestem przeciwny rozwojowi gminy. Czy uważasz, że
1. samo wybudowanie biznes parku
2. wybudowanie biznes parku akurat na terenie ogródków działkowych
jest kluczowe dla rozwoju gminy?
Zadam Ci dwa pytania:
1. Czy Krzeszowicom najbardziej potrzebną inwestycją jest biznes park?
2. Czy nie ma możliwości usytuowania centrum biurowego w innej lokalizacji?
„Tobie nie zależy na rozwoju tych terenów, wolisz bawić się w sentymentalnego obrońcę skrawka ziemi…”
Nie upraszczaj proszę, nie chodzi tutaj o skrawek ziemi, ale o działkowców, którzy włożyli w zagospodarowanie swoich działek serce i część życia. Niestety nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.
„… widząc że jest to Gmina cywilizacyjnie zapóźniona w stosunku do innych, które ją otaczają.”
W tej kwestii zgadzam się z Tobą.
„Zamiast płakać nad działkami zastanów się ile osób mogłoby mieć tu prace, jak to wpłynie na dalszy rozwój, może nareszcie zjawią sie tu inwestorzy z prawdziwego zdarzenia i to miasto zacznie pięknieć na naszych oczach.”
Nie wiem dlaczego uparcie forsujesz tezę, że centrum biurowe znacząco wpłynie na rozwój gminy. Jaki wpływ ma mieć park biznesowy na piękniejszy wygląd Naszego Miasta? Czy Zabierzów stał się przez biznes park piękniejszy? Sprawa gustu. A o gustach nie należy dyskutować.
Pamiętaj, że istotą rozwoju jest produkcja. Bo wokół produkcji rozwija się otoczka w postaci transportu, usług, handlu, itd. Lokowanie w Krzeszowicach biur nie wpłynie na rozwój gminy. Zapewniam Cię o tym.
Jeśli chodzi o miejsca pracy, to oczekiwał bym ich tworzenia przede wszystkim dla osób niżej wykształconych, bo to ich najbardziej bezrobocie dotyczy.
„Jak już wcześniej pisałem nie jestem zwolennikiem wyrzucania kogokolwiek z działek, ale uważam że ci ludzie sami powinni podjąć decyzję o negocjacjach z miastem w sprawie zmiany lokalizacji lub rekompensat.”
W tym miejscu również się z Tobą zgadzam. Jeśli działkowcy jako społeczność (np. w minireferendum) sami podejmą decyzję o przeniesieniu swoich ogródków, to będę uważał sprawę za załatwioną elegancko. A co będzie, jeśli będą musieli wynieść się na skutek przymusu, gróźb itp.? Podobało by Ci się takie załatwienie sprawy?
„Żyjemy w takich czasach, że albo wsiądziesz do pociągu o nazwie zmiany na lepsze i skorzystasz z nadarzających się możliwości, albo wleczesz się w ogonie.”
Wybacz, ale to jest znowu uproszczenie. Bo jest inna alternatywa. Można założyć plan rozwoju i konsekwentnie go realizować. Nie na zasadzie – dzisiaj komuś coś przyjdzie do głowy i hurrraaa! – robimy.
„Krzeszowice dotąd wlokły się w ogonie i dlatego pomimo że zdecydowanie nie jestem fanem tego burmistrza takie inicjatywy mi się podobają, jestem za.”
A mnie akurat takie inicjatywy się nie podobają.
Vero
27/04/2008 o 14:47
Ben ty jednak jesteś totalny beton!
Twoje argumenty razem z tym idiotycznym cytowaniem są mdłe i w żaden sposób nie są argumentami, które kogokolwiek mogłyby przekonać.
Mam dziwne wrażenie że pod nickiem Ben ukrywa się jakiś bliski powinowaty byłego burmistrza który z uporem maniaka chce wszystkim na przekór udowodnić że obecnie pojawiające się inicjatywy są beeeeeee i do niczego. Pieprzysz chłopie a nie argumentujesz i daj spokój. A i jeszcze jedno – prosze nie cytuj bo przez to cytowanie nie chce mi się tych twoich wypocin czytać. Pisz konkretnie.
Do ktoś 1
Zgadzam się z tobą – dobrze napisane.
LORDART
27/04/2008 o 20:14
Ben, nie masz racji. Przeczytałem wszystkie posty i zapoznałem się zarówno z twoimi argumentami jak i z argumenatmi innych forumowiczów. Moje osobiste zdanie jest takie, że na terenie działek jak najbardziej powienien powstac kompleks biznesowy. Błędnym jest tu tłumaczenie, że taki kompleks nie jest Krzeszowicom potrzebny, że nie upiększy on miasta, że raczej powinno się zapewnic pracę tym najmniej wykształconym mieszkańcom. Otóż w takim kompleksie biznesowym znajdą pracę ludzie o różnym wykształceniu, począwszy od sprzątaczki, przez ochronę a na managerach kończywszy. A więc teza jakoby ludzie mniej wykształceni na tym nie skorzystali jest całkowicie błędna. Po drugie, czy te działki w jakikolwiek sposób upiekszają miasto? Skąd w ogóle taki argument? Nie rozumiem w ogóle jak w centrum miasta, przy bardzo ruchliwej arterii, linii kolejowej, w miejscu o idealnych warunkach pod inwestycje mogą istniec działki? Czy wyobrazasz sobie, drogi Benie, ze na miejscu dzisiejszej Galerii Krakowskiej usytuowane są działki? Toż to jakaś niedorzecznośc! Byc moze to porównanie wyda ci się nietrafione, jednak zważ na podobieństwa lokalizacyjne. Mamy praktycznie identyczne warunki, a moze nawet i lepsze bo to nie Kraków i ceny gruntów będą nizsze co zapewne zachęciłoby inwestorów do załozenia firmy własnie w Krzeszowicach. Zgadzam się z Toba,ze działkowiczom nalezy zapewnic wszelką właściwą pomoc przy przeniesieniu ich na ul. Bandurskiego. Jednak nie uważam, że należy tu działac na zasadzie pełnego porozumienia. Zawsze znajdzie sie sporo osób, do których te argumenty nie trafia co tylko będzie opoznialo podjęcie własciwej decyzji. Miastu potrzebna jest rewitalizacja, tak samo jak potrzebne są dodatkowe wpływy do kasy miejskiej. Mając kompleks biznesowy u siebie zyskamy bardzo wiele, nie ryzykując praktycznie niczym.
Ben
28/04/2008 o 06:49
Vero,
Twoja argumentacja ma poziom zerowy. Jeśli chcesz coś mądrego napisać, to odnieś się do moich argumentów. Jeśli tylko oczywiście je zrozumiałeś.
Lodart:
Masz rację, że biznes park da również zatrudnienie osobom o niższym wykształceniu. Niemniej dalej będę uważał, że to produkcja ma największy wpływ na rozwój – w naszym przypadku – gminy, a nie biura.
Trudno jest dyskutować, czy działki upiększają Krzeszowice, czy też nie. Ja uważam, że działając standardowo nasza gmina się nie wybije. Gminie trzeba pomysłu. Lodart, podałeś przykład galerii Krakowskiej. Ja podam kontrprzykład – krakowskie błonia. Czy uważasz, że ten świetny pod względem lokalizacji teren powinno się zamienić na działki pod inwestycyję lub pod budowę osiedli?
Lodart, nie twierdzę że nie mógłby w Krzeszowicach powstać kompleks biurowy. Przyjmijmy założenie, że jest bardzo potrzebny. Ale czy akurat musi być zlokalizowany tam, gdzie teraz są działki?
Moje osobiste zdanie jest takie, że planując jakąkolwiek inwestycję tego typu powinno się rozważyć co najmniej kilka lokalizacji. Po to, aby wybrać najlepszą. Nie można myśleć kategoriami albo „tu i teraz”, albo wogóle.
Ben
28/04/2008 o 06:50
P.S.
Przepraszam Lordart – w poprzednim poście przekręciłem Twój nick.
realista
28/04/2008 o 07:37
– nieważne kto co myśli, jaki ma pogląd na sprawę bo fakty są takie że interesem gminy jest przejęcie władania nad tymi nieruchomosciami a interesem działkowców jest posiadanie działek ….
– z powyższego widać że z założenia są to sprzeczne interesy a póki co to raczej brak jest podstaw prawnych do przymusowego przejęcia tych nieruchomości przez gminę; krótko mówiąc albo władze gminy okażą się dobrym negocjatorem i zaproponują posiadaczom działek atrakcyjną ofertę (czy to zamiana czy wykup albo inne rozwiązanie) a z kolei Ci posiadacze zechcą taką ofertę przyjąć albo sytuacja tych nieruchomości pozostanie bez zmian – głównie ze stratą dla gminy
– nie jest istotnym na co zostaną wykorzystane te nieruchomości – czy będzie to centrum biznesowe czy handlowe czy jakiś zakład produkcyjny – najważniejsze aby była to działalność komercyjna i nie uciążliwa dla środowiska – chodzi o to aby te hektary czym predzej „przerobić” na komercyjne w planie zagospodarowania przestrzennego, nastepnie w przetargu dobrze sprzedać i pobierać podatek od działalności gospodarczej …… – ot i całe sedno sprawy …..
Ben
28/04/2008 o 09:08
Ralisto,
zgadzam się z akapitami pierwszym i drugim.
Zastrzeżenia mam natomiast co do trzeciego. Otóż celem szeroko pojętej działalności gminy nie jest zarabianie pieniędzy, ale zaspokajanie potrzeb jej mieszkańców. Bo może się tak np. zdarzyć, że teren zostanie bardzo korzystnie sprzedany, gmina odnotuje wpływ podatków od działalności gospodarczej, a uzyskane w ten sposób pieniądze pójdą na podwyżki dla burmistrzów i urzędników. 😉
kierowca bombowca
28/04/2008 o 16:15
ha ha widze ze Ben uwaza ze Bartl to taki gosc co to mu lepiej reki nie podawac bo drugą bedzie chciał siegnac po twoj portfel.Bez przesady chyba nie jest tak zle sadze ze jak gmina korzystnie sprzeda grunt to przeznaczy go na rozsadne inwestycje. (choc nie kryje ze z utesknieniem czekam na zmiany na stołkach w pałacu na ogrodowej)
LORDART
29/04/2008 o 05:13
Ben,
krakowskie Błonia to trochę nietrafiony przykład. Dlaczego? Ponieważ ta cześc miasta spełnia warunki rekreacyjne dla WSZYSTKICH mieszkańców miasta. Kraków jest dużym miastem a terenów zielonych w nim jak na lekarstwo. Krzeszowice natomiast mają planty, mają też park miejski i przede wszystkim są nieporównywalnie mniejszym miasteczkiem. Nie potrzeba nam w środku miasta terenów zielonych, z któych i tak wszyscy skorzystac nie mogą. Zresztą pomyśl co widzi człowiek, jadący samochodem drogą krajową nr 79, po raz pierwszy będący w Krzeszowicach i to tylko przejazdem – jest w stanie stwierdzic, ze tu nic nie ma. Ten teren powienien kusic, nie odpychac.
Ben
29/04/2008 o 07:18
Lordart,
Twoje rzeczowe argumenty przekonują mnie. Masz całkowitą rację, że w Krzeszowicach jest bardzo dużo miejsc zielonych. Zgadzam się również, że Krzeszowice nie są zachęcające dla podróżnych do zatrzymania się i „złapania” oddechu. Widziane z drogi 79 rzeczywiście są nijakie.
Wracając do ogródków – myślę, że jeśli działkowcom zostaną zaoferowane takie warunki zmiany lokalizacji, które zostaną przez nich zaakceptowane, to niech gmina zadecyduje o lokalizacji w ich miejsce takiej inwestycji, która przyniesie korzyść wszystkim mieszkańcom naszej gminy.
Amen.
LORDART
29/04/2008 o 10:46
Ben,
cieszę się, że osiągnęliśmy porozumienie prowadząc fachową dyskuję podpartą rzeczowymi argumentami a nie tak jak tu niektórzy, bełkot z ciągłymi wyzwiskami w tle. Pozdrawiam