Warsztaty decoupage, pokaz scrapbookingu, zajęcia taneczne – to tylko niektóre propozycje czekające na Was tej jesieni w „Antykwariacie na Peronie”.
Już w tą sobotę o godzinie 16:00 właścicielka antykwariaty zaprasza na warsztaty decoupage. Od października ruszą również zajęcia taneczne dla kobiet „Taniec, ruch, muzyk, relaks”, które poprowadzi Monika Dudek, instruktorka tańca ludowego. Pierwsze, bezpłatne zajęcia rozpoczną się 10 października o godzinie 18:00.
W zajęciach tanecznych będą mogły wziąć udział również dzieci i młodzież. Październikowe warsztaty przygotowane specjalnie dla nich obejmą naukę tańców etnicznych krajów europejskich (m.in Francji, Węgier, Szwecji, Estonii, Irlandii, Szkocji, Polki). Założeniem zajęć ma być nie tylko nauka tańca, ale także poznawanie kultur innych narodów.
Więcej informacje na temat zajęć odbywających się w „Antykwariacie na Peronie” możecie uzyskać wchodząc na stroną www.antykwariat.blox.pl.
wiewiórka
26/09/2008 o 15:09
Zastanawiam się kiedy pani prowadząca antykwariat ma na to wszystko czas. Ma przecież jeszcze małe dzieci. Pozazdrościć organizacji, samodyscypliny. Zadziwiające jest jak bardzo media lubią panią Ullę – a może jest odwrotnie i to jest motor jej działania, bo ma „parcie na szkło”. I niech tak zostanie.
Ulla
29/09/2008 o 12:05
Szanowna Pani, Parcia na szkło nie mam …i całe szczęście ..ale chęć zrobienia czegoś fajnego i zaproszenia ludzi do wspólnych zajęć jak najbardziej tak 🙂 pozdrawiam serdecznie i zapraszam do Antykwariatu – Ulla
Monika
29/09/2008 o 12:30
Pani/Panie „Wiewiórko”, a co Pani/Pan robi ciekawego?? Dla siebie, dla innych, dla swojego otoczenia?? M.
wiewiórka
29/09/2008 o 21:13
Pracuję społecznie. Nie będę się wdawała w szczegóły, bo nie chciałabym się zdemaskować. Swoją drogą Moniko; to ciekawość, czy zadziorność? Pani Ulli bronić nie musisz, bo ja cenię takich ludzi. Byłam tylko ciekawa co motywuje ją do pracy. Czy Twoim zdaniem to przestępstwo? Przecież „kto pyta nie błądzi”.
Jasiu Wędrowniczek
30/09/2008 o 05:01
Czy ma parcie czy nie ma, gdyby nie pani U. dworzec byłby martwy.
Swoja drogą, patrząc na ofertę, antykwariat zaczyna przejmować rolę KOK – te zajęcia taneczne dla dzieci połączone z poznawaniem kultury danego kraju to strzał w dziesiątkę 🙂
Pozdrawiam i powodzenia
Monika
30/09/2008 o 05:01
Miło mi to przeczytać 🙂 Z tego „parcia na szkło” nie odczytałam poparcia dla Ulli, tylko złośliwość. Absolutnie i w pełni ją popieram i chylę czoła, bo osób, którym się chce jest bardzo mało, a gdy ktoś zaczyna realizować swoje pasje i promować je – i to tak skutecznie jak Ulla – to spotyka się natychmiast z atakami i nieprzychylnymi
komentarzami. Wiem to z własnego doświadczenia. Tymczasem, by coś rozreklamować trzeba dobijać się do mediów i to jest zupełnie naturalne. Myślę, że powinno się spotykać z podziwem. A w Krzeszowicach, tak jak w całej okolicy, działa ten sam schemat: narzekanie, że nic się nie dzieje, a jak się dzieje, to narzekanie, że nie za darmo, a jak za
darmo, to się nie szanuje… Z pozdrowieniami, Monika
Jasiu Wędrowniczek
30/09/2008 o 05:23
Zgadzam się z Moniką. W gminie jest niewiele osób, którym się chce, chociaż wchodząc na stronę gminy Krzeszowice w zakładce „organizacje pozarządowe” zobaczycie cała listę złożoną z kół gospodyń wiejskich itd.
Ludzie, którzy coś robią dla innych od razu są krytykowani – patrz temat poniżej „Świt żegna lato”. Nie jestem fanem p. Ślusarczyka, ale trzeba mu oddać sprawiedliwość, klub funkcjonuje i nie tylko gra w piłkę 🙂
Ludzie nie zdążyli się przez te 18 lat przyzwyczaić do wolności i brania spraw w swoje ręce. Przyzwyczaili się za to do ciągłego narzekania. Tym bardziej cieszą oddolne inicjatywy – np. Ratuj Tenczyn 🙂
Mieszkańcom się wydaje, że pewnie rzeczy po prostu mają być, gmina ma zrobić, zorganizować, załatwić, a gdzie w tym wszystkim obywatele?
Siedzenie w domku przed klawiaturą komputera jest najłatwiejsze, nie każdy na odwagę wyjść na zewnątrz i mierzyć się z całą masą polskich malkontentów.
krzeszowiczanka' 84
30/09/2008 o 20:23
Niestety nie miałam przyjemnosci poznać Pani Ulli,ale naprwde ja podziwiam i chyle głowe,gdyz w naszym zapyziałym miasteczku naprawde potrzeba takich ludzi, którzy potrafią z pasji, bezinteresownie robic coś dla innych.
Jest tu wiele kobiet w różnym wieku, które poprostu nie maja pieniedzy na aerobik,kurs tanca czy jakie kolwiek inne rozrywki:/
Proponuje troszke wiecej reklamy, trzeba o tym mówić ,a dziewczyny napweno się pojawią!jeszcze raz gratuluje!!!!
A co do Pani Wiewiórki po jej wypowiedzi, widać iz jest zakompleksiną,zazdrosna,zawistną postacia,biedactwo mota sie w swoich wypowiedziach…
wiewiórka
01/10/2008 o 11:37
do krzeszowiczanki
Pani Ulla, prowadzi normalną działalność gospodarczą. Dzierżawi pomieszczenie na dworcu za które musi zapłacić. Organizując wszystkie przedsięwzięcia musi kupić materiały i prawdopodobnie zapłacić choćby symbolicznie osobom, które poprosiła do współpracy. Jest więc rodzajem biznes woman. Proza życia krzeszowiczanko. Dla mnie nie jest to
działalność społeczna, ale świetne wyczucie i wstrzelenie się w niszę na krzeszowickim rynku potrzeb. Parcie na szkło musi mieć żeby ludzie wiedzieli o jej działalności, bo inaczej będzie musiała zawiesić działalność. Nie jest to więc jak byś chciała matka Teresa z Kalkuty. Poczytaj blog, który prowadzi Pani Ulla. Końcówka Twojej wypowiedzi
przypomina mi pewnych małych ludzi; oni mają prawo zadawać pytania, ale ich pytać nie można bo to może oznaczać że się jest osobą z układu lub uczestnikiem spisku. Z wyrazami szacunku „spiskowiec”.