Wydarzenia

Centrum. Z sargofagów wyrasta życie

Z betonowych donic w centrum miasta, zwanych pieszczotliwie przez mieszkańców sarkofagami, powoli wyrasta życie. Na Krakowskiej samochody toną w porzeczkowym gąszczu. Po czasie wycinania, nastał czas sadzenia.

W ubiegłym roku z krzeszowickiego rynku zniknęło 6 drzew i krzewów. Po rewitalizacji, w upalne, letnie dni  trudno będzie znaleźć miejsce, w którym można schronić się przed palącym słońcem. Zrekompensować wyciętą zieleń mają posadzone  w tym tygodniu krzewy ozdobne.

Nowe rośliny – tawuły, berberysy, trzmieliny, zapełnią pustą do tej pory przestrzeń wokół drzew w centrum miasta i przy parkingach na ulicy Krakowskiej.

dscf3976

Zdjęcie 1 z 14

41 komentarzy

41 Komentarzy

  1. Carlos53

    09/05/2012 o 21:59

    obsadzenie Krakowskiej porzeczką to poprosty kretynizm

  2. obserwator z boku

    09/05/2012 o 22:30

    Oto mamy właśnie najlepszy przykład braku koncepcji zieleni w centrum miasta; ogólny chaos, przypadkowość, obsadzanie skrawków ziemi (z którymi nie bardzo wiedziano, co zrobić) według zasady „byle tylko coś tam rosło”. Zapomniano o ładnym strzyżonym trawniku, który mógł wypełnić znaczną część tej betonowo-kamiennej, przygnębiającej płyty i podkreślić elegancję tego reprezentacyjnego placu, zapomniano o klombach kwiatowych, które dekorują wiele polskich miast i miasteczek dodając im uroku i koloru etc. etc., słowem – kompletna pomyłka, dyletanctwo i marnowanie pieniędzy publicznych.

  3. XL-ka

    09/05/2012 o 22:42

    Wystarczy mi ten jeden przykład z Krakowskiej (pict.1)! Co to w ogóle miało być? Plantacja porzeczki? Czy ten pretensjonalny pomysł to kolejne „dzieło” tej uzdolnionej pani z Woli F?

  4. do tego

    09/05/2012 o 22:44

    jeszcze jak człowiek zaparkuje na Krakowskiej, to aby przejść na chodnik albo podeptać musi krzaczki, albo wejść na ulicę, żeby przecisnąć się między samochodami do miejsca, gdzie jest wejście na chodnik… a że często gęsto pełno dostawczaków tam parkuje, więc wychodzi się na jezdnie… i czekać tylko aż kogoś coś potrąci….

  5. oj tam, oj tam

    09/05/2012 o 22:55

    porzeczka, ale… alpejska 😉 to w ramach współpracy z Ałstryją 😉

  6. ktoś

    10/05/2012 o 08:12

    A za miesiąc porzeczka będzie parawanem między stolikami bo auto tam nie wjedzie.

  7. uciekające kurczaki

    10/05/2012 o 08:42

    mnie też marzyły się Krzeszowice nasączone zielenią i kolorami. Wcale niemało jest małych miasteczek które stać na piękne, kolorowe klomby, róże, trawniki….Pisząc 'stać” nie chodzi mi o koszty, ułożenie chociażby z bratków kolorowych układów wcale nie jest drogie a jakie wdzięczne. Problem w tym, że jak powiedział burmistrz w MK nasza zieleń ma zapewnić 'trwałość’. Czyli chodzi o to aby samo rosło i nie wymagało uwagi, a kwiaty trzeba pielęgnować, trawniki kosić. Dlatego będziemy mieć trwałe choć mdłe i byle jakie……

  8. Kubelek

    10/05/2012 o 09:00

    Zawsze tyolko narzeka cie . przeciesz jest ładnie

    • uciekające kurczaki

      10/05/2012 o 09:34

      chciałoby się pochwalić ale w całej tej rewitalizacji żywcem nie ma za co….Estetyka projektu jest fatalna, byle jaka, od sztampy. Trochę już żyję na tym świecie i etap hura optymizmu mam za sobą, od tak gruntownej i drogiej inwestycji wymagam profesjonalizmu

      • to

        10/05/2012 o 12:06

        zmień kraj, bo tutaj o profesjonalizm ciężko. Żyjąc trochę na tym łez padole powinieneś to wiedzieć.

  9. Puste, zarośnięte trawą boiska,

    10/05/2012 o 09:03

    Krzeszowice to nie sam rynek, czy centrum miasta. W mieście jest bardzo dużo zieleni w innych miejscach.

  10. babajaga

    10/05/2012 o 09:13

    i właśnie dlatego,Puste (…), krzaki, które lepiej mogłyby wyglądać w większych kompleksach zieleni (obrzeże Plant, park), nie powinny wypełniać rynku i przyległych ulic; w centrum dla urozmaicenia powinny dominować kwiaty, choćby najtańsze i najmniej wymagające, ale kwiaty. Nie będzie kwiatów, bo mentalność ludzi, którzy o tym zadecydowali, skierowana jest na „trwałość”, czyli tak, jak to napisały 'uciekające kurczaki”: żeby samo rosło i nie wymagało uwagi.

  11. a

    10/05/2012 o 09:30

    jak mam przejść przez te krzoki, jak auto zaparkuję ?? podeptać ?

  12. Puste, zarośnięte trawą boiska,

    10/05/2012 o 09:38

    Obawiam się, że za krzakami przemawiało to że nie wymagają takiej pielęgnacji jak kwiaty czy też trawnik. Ponadto są trudniejsze do zniszczenia przez wandali – chociaż tutaj przydałaby się jakaś roślina z kolcami jak jeżyna.

  13. uciekające kurczaki

    10/05/2012 o 09:49

    Inni jednak mogą….polecam wycieczkę na Dolny Śląsk, gdzie jest dużo mniejszych i biedniejszych od Krzeszowic małych miasteczek, a pięknych i kolorowych, z klimatem, którego w tym 'zrewitaliwoanym’ otoczeniu, sarkofagami, betonową fontanną i gladiatorem przywrócić się już naszemu miastu nie da….

    • Puste, zarośnięte trawą boiska,

      10/05/2012 o 09:58

      A czy tutaj kiedykolwiek był klimat? Kurczaki, mam prośbę – wskaż rok (lata), w którym Krzeszowice miały dla Ciebie klimat? Kiedy Krzeszowice były piękne i kolorowe.

      • krzeszowianka

        11/05/2012 o 16:21

        mialy klimat za p.Zmudzinskiego.

  14. uciekające kurczaki

    10/05/2012 o 10:16

    najładniej było paradoksalnie za komuny. Rabaty wzdłuż chodników obsadzane były żeniszkami, begoniami i starcem, w centrum i na rondzie stały konstrukcje – kosze i kule, też bardzo kolorowe od kwiatów, przy Wyki rosły jarzębiny, a przy Krakowskiej i Daszyńskiego piękne czerwone głogi. Te głogi nieczęsto się spotyka i mogłyby zostać charakterystycznym akcentem miasta…..Ale nikt o takim czy innym – byle unikatowym – akcencie nie pomyślał, w zamian mamy wszechobecną robinię i inne sztampowe rośliny.
    Odnośnie klimatu, no cóż było różnie choć swojsko. Z nastaniem nowej ekipy zarządzającej sama wiele sobie obiecywałam, bo miastu po nastu latach nic-nie-robienia i działań jedynie zachowawczych należały się zmiany. Teraz mamy efekty. Czasami lepiej nic nie robić niż zrobić byle jak

  15. luiza

    10/05/2012 o 10:39

    To kiedy będą zbiory tych porzeczek??????

  16. a

    10/05/2012 o 12:07

    ja nadal nie wiem jak mam przejść na chodnik po zaparkowaniu auta !!! 😉

    • luiza

      10/05/2012 o 12:20

      Może tylnią klapą samochodu…..

      • a

        10/05/2012 o 13:16

        tylną klapą chętnie… w sedanie jednak to nie jest takie łatwe 😉 a pozatym wyszedłbym wprost na ulicę i wpadł pod samochód czający się na wolne miejsce 😀

    • szofer

      10/05/2012 o 16:08

      Będziesz chyba jednak musiał zainwestować w dzieloną tylną kanapę. Po zaparkowaniu , bocznymi drzwiami nie wysiądziesz. Stanowiska są zaplanowane dla skuterów oraz małych samochodów. Chyba że jeździsz MINI i będziesz miał na tyle szczęścia że obok zaparkuje MATIZ. He he …

  17. A ja

    10/05/2012 o 13:14

    pójdę z rodziną na wybory.

    • i

      10/05/2012 o 13:15

      wybierzesz…. znowu to samo ?!

  18. babajaga

    10/05/2012 o 15:26

    Tę wycieczkę na Dolny Śląsk, którą proponują (…) kurczaki, należałoby zaaplikować obowiązkowo niektórym upartym i zacofanym urzędnikom. Ale cóż, widocznie zaścianek który zainstalował się u podnóża pałacowego wzgórza nie jest zainteresowany żadnymi dobrymi przykładami, skoro powierzył wygląd miasta w opiekę ludziom bez doświadczenia i bez polotu. Teraz dopiero widać, że próba omamienia mieszkańców kolorowymi widokami na ceratach dotyczyła chyba zupełnie innego miasteczka, bo z Krzeszowicami trudno je skojarzyć.

  19. wiewióra

    10/05/2012 o 15:58

    Może dajmy czas tym roślinom na ukorzenienie się i wzrost. Ograniczmy trochę krytykę, bo może efekt końcowy nie będzie taki zły. Moim zdaniem panie sadzące za wcześnie zasilają rośliny. Uważam, że jakość klombów poprawiłoby obsianie ziemi pod roślinami na niektórych z nich trawą. Ciekawie wyglądałyby trzmieliny i berberysy na tle soczystej zieleni regularnie koszonej. Na części klombów można byłoby wsadzić jednoroczne rośliny kwitnące co spowoduje ich ożywienie. W każdym ogrodzie na każdym zieleńcu efekt jest widoczny dopiero gdy rośliny podrosną. Zasilmy je pozytywną energia i pozwólmy im na to 🙂

  20. erekcja w konfesionale to nie wstyd

    10/05/2012 o 16:41

    oczywiscie ze te krzaki zostana zniszczone i to popieram. bo prosze Panstwa…. zdrowie, tylko zdrowie sie liczy. ja kocham zielen ale na chodnik nie bede przechodzil do okola tylko dla hasla szanujac zielen, bo raz ze kocham siebie bardziej niz zielen. dwa JESTEM POLAKIEM a polak zawsze na skroty lazi i ..uj

    • Anonim

      10/05/2012 o 17:46

      uważaj jak będziesz na skróty łaził,żebyś w gów.. nie wlazł buraku!

      • erekcja w konfesionale to nie wstyd

        10/05/2012 o 17:58

        jak piszesz do mnie pierwsze slome z butow wyciagnij bo gownem od ciebie kefi

      • A

        10/05/2012 o 18:06

        jaką inną drogę proponujesz by dostać się na chodnik buraczku krzeszowicki, jak nie na skróty ??

  21. co prawda,

    11/05/2012 o 18:25

    to prawda 😀

  22. rychoo

    12/05/2012 o 16:25

    ja też nie zaryzykuję łażenia z dziećmi po jezdni .

  23. xty

    18/05/2012 o 23:20

    w dupie sie wam ludzie poprzewracało! Centrum prezentuje się bardzo ładnie. kwiatki to sadź cie sobie w domu jak wam się podobają. Założę się, że tu umiecie zgrywać ekspertów a sami macie burdel przed domem, we wsi, przy drodze.

  24. Mieszkaniec Woli

    19/05/2012 o 08:40

    niektórzy maja burdel w domu ….

  25. ha, ha, ha

    22/05/2012 o 12:54

    He,he,he, i tu się mylisz! Pani Marysia (jeśli o tej samej myślimy), wcale nie jest taka biedna, bo po pierwsze – ukręciła w gminie już sporo lodów dla siebie, a po drugie – szybko znajdzie sposób na „niegrzecznych” inwestorów, aby ich dalej gnębić, czołgać, upodlać, szantażować, naciągać…., a kto nie wierzy w jej możliwości, niech się łudzi w swojej naiwności, że ta pani będzie już niedługo „bezrobotna”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę