Gospodarka

Od lipca stawki za odbiór śmieci mogą wzrosnąć

Opublikowane

Obowiązująca stawka za odbiór jednej tony odpadów z terenu Gminy Krzeszowice jest prawdopodobnie stawką zaniżoną – twierdzą urzędnicy z krzeszowickiego magistratu. Istnieje ryzyko, że środki finansowe, które gmina zamierza przeznaczyć na odbiór i zagospodarowanie śmieci okażą się niewystarczające. Gdyby się tak stało, zaistnieje konieczność zwiększenia stawki za odbiór odpadów lub wprowadzenia dopłat z budżetu gminy – piszą w raporcie podsumowującym funkcjonowanie systemu gospodarki odpadami.

O ewentualnej podwyżce, do czasu rozstrzygnięcia nowego przetargu, nie chce słyszeć burmistrz Krzeszowic. Na marcowej sesji apelował do radnych by nie straszyli jej widmem mieszkańców. Mimo, że Wacław Gregorczyk o podwyżce rozmawiać nie chce, powstają już pierwsze symulacje nowych stawek na wypadek gdyby w przetargowej puli znalazło się zbyt mało pieniędzy na funkcjonowanie systemu. Od lipca cena za odpady segregowane może wynieść 8.50 lub 9 złotych od osoby. Dla tych, którzy segregować nie chcą, stawka może wzrosnąć nawet o 2 złote od osoby. Obowiązujące ceny za odbiór odpadów poznamy jednak dopiero po rozstrzygnięciu postępowania przetargowego. Na razie urząd wciąż pracuje nad jego założeniami.

Według urzędników podwyżek udałoby się uniknąć dzięki większej kontroli mieszkańców i właścicieli nieruchomości niezamieszkałych. Ci ostatni, by obniżyć koszty funkcjonowania systemu, zostali z niego wyjęci. Umowy na odbiór odpadów podpisują indywidualnie z wybranym wykonawcą. Po co więc ich kontrolować? Z miesięcznego zestawienia ilości odbieranych odpadów wynika, że ich liczba ciągle wzrasta, mimo że liczba nieruchomości nim objętych jest taka sama. Urzędnicy podejrzewają, że odpady z nieruchomości niezamieszkałych, wyjęte z systemu, mimo wszystko do niego trafiają, a ich właściciele nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów. Podwyżek udałoby się także uniknąć dzięki oddzielnemu rozliczaniu się przez gminę za odpady zmieszane, segregowane oraz zielone i wielkogabarytowe – twierdzą urzędnicy.

Do sprawnego funkcjonowania nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi droga w gminie jest jeszcze daleka. Mimo, że urząd rozlicza się z wykonawcą na podstawie ton odebranych odpadów, nie jest w stanie skontrolować ich ilości, bo nie dysponuje wagą najazdową. W dokumentacji przetargowej wymaga się od przedsiębiorcy udostępniania danych umożliwiających lokalizacje pojazdów, ale ze względu na brak map cyfrowych sołectw z naniesioną numeracją posesji, nie ma możliwości dokładnej kontroli trasy przejazdu pojazdów wykonawcy. W powijakach wciąż pozostaje kwestia budowy PSZOKu.

W związku z nowelizację ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, która weszła w życie 1 lutego, czeka nas kolejna zmiana w regulaminie. Najważniejsze zmiany w znowelizowanej ustawie to określenie górnej stawki za odbiór odpadów, która jest uzależniona od wysokości przeciętnego miesięcznego dochodu na osobę; brak konieczności składania nowych deklaracji w przypadku zmiany stawek opłat; rezygnacja z proporcjonalnego naliczania opłat dla osób często zmieniających miejsce zamieszkania; możliwość przeznaczenia nadwyżki z opłat za gospodarowanie odpadami na cele edukacji ekologicznej oraz usuwanie dzikich wysypisk; brak konieczności selektywnego zbierania popiołu; zróżnicowana częstotliwość odbierania odpadów, z tym, że od kwietnia do października nie rzadziej niż raz na tydzień z budynków wielolokalowych, nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie z budynków jednorodzinnych. Niestety, w przypadku gmin wiejskich oraz części wiejskiej gmin miejsko-wiejskich częstotliwość odbierania zmieszanych odpadów komunalnych oraz bioodpadów stanowiących odpady komunalne może być rzadsza. Czy więc jesteśmy skazani na rzadszy odbiór śmieci? Niekoniecznie, bo poza kryterium cenowym, do przetargu urząd planuje wprowadzić także częstotliwość odbiory odpadów, jako istotny element wyboru oferty.

Fot. Wikimedia, Patrick

30 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version