Cokół zabezpieczony, kosze ustawione, linie boiska zaznaczone, można grać. Streetball szturmuje brukowane rynki małych i większych miast. Mecz koszykówki pod gladiatorem? Czemu nie.
Cztery drużyny, dwie piłki, dwa kosze, jeden gladiator na „kartonie” i zrewitalizowany krzeszowicki Rynek. Tyle wystarczy by rozegrać mecz i wylać z siebie siódme poty. Upał dał się we znaki, być możne to główna przyczyna niskiej frekwencji zawodników i publiki na rozgrywkach turnieju ulicznej koszykówki. Na tych, którzy w niedziele zdecydowali się przyjechać do Krzeszowic by rozegrać mecz, czekała gotówka, medale i bony do Decathlona.
Daniel
17/08/2015 o 00:21
a kiedy będzie streetball w piłce nożnej ??
krzeszowiceone.pl
17/08/2015 o 23:23
na początku września – Mercato, ale to rozgrywki dla dzieci
Gie
17/08/2015 o 06:03
Ciekawa impreza w której zawodników jest więcej niż kibiców. Dla takich imprez warto było zabetonować centrum Krzeszowic.
ktoś
17/08/2015 o 06:51
tylko służbowi jak na uroczystości 15 pod orłem w ramach wspólnoty interesów
Jaber
17/08/2015 o 18:04
Uznanie dla zawodników. Gratulacje dla organizatorów. Dobrze, ze Wam się chciało chcieć. Z każdym rokiem będzie lepiej.
lZA
19/08/2015 o 14:12
Czemu nie napisaliście kto wygrał ten turniej? Skąd były drużyny?
Kiedyś koszykówka cieszyła się w Krzeszowicach bardzo dużą popularnością, pamiętam te mecze w wakacyjne popołudnia na boiskach przy „dwójce”.
Śledziło się na żywo rozgrywki NBA poprzedzane niezapomnianym hasłem Włodka Szaranowicza – „Hej, hej tu NBA”.