Prawie 50% głosujących w 31 okręgu wyborczym wskazała Marka Pęka jako swojego kandydata do Senatu. Artur Baranowski uzyskał 27.61% głosów. Najwięcej w gminie Krzeszowice, choć tu także przegrał z kandydatem PiS-u.
Nie będziemy mieli senatora z Krzeszowic. Zadziałał szyld partyjny i magia nazwiska. Marek Pęk w zeszłorocznych wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Małopolskiego zdobył zaledwie 5 652 głosy. W niedzielnych wyborach pozostałych trzech kandydatów zostawił jednak zdecydowanie w tyle. Z wynikiem 85 793 głosów wchodzi do Senatu jako reprezentant okręgu krakowskiego, miechowskiego i olkuskiego. Wynik Pęka juniora jest dwa razy lepszy niż ten, który cztery lata temu udało się uzyskać jego ojcu. W 2011 roku Bogdan Pęk do Senatu wszedł z wynikiem 49 885 głosów.
Powodów do zadowolenia nie ma kandydat Platformy. Arturowi Baranowskiemu nie udało się zwyciężyć kandydata PiS nawet w swojej własnej gminie, choć różnica pomiędzy dwoma kandydatami wynosiła tu zaledwie 3%. Do Senatu nie udało się też dostać innej mieszkance Krzeszowic. Startującą z okręgu 33 (miasto Kraków) Renata Godyń-Swędzioł (PiS) przegrała z Bogdanem Klichem (PO). Kandydatka PiS uzyskał 64 035 głosy, a kandydat PO 71 852 głosy.
Frekwencja w wyborach do Senatu w naszym okręgu wyniosła 52.83%, w gminie – 54.33%. Wciąż nieznane są oficjalne wyniki wyborów do Sejmu. Dobry wynik PiS w Małopolsce przesądza o mandacie dla Andrzeja Adamczyka. Poseł z Krzeszowic przez ogólnopolskie media wymieniany jest jako kandydat na ministra infrastruktury. Do Sejmu dostał się także obecny marszałek województwa Marek Sowa. W gronie posłów nowej kadencji portal Onet umieszcza też startującego z listy Kukiz’15 właściciela browaru Tenczynek – Marka Jakubiaka. To wciąż jednak nieoficjalne informacje.
Fot. Michał Józefaciuk, Wykipedia
Jeden z dziesięciu
27/10/2015 o 09:32
I bardzo dobrze, że Baranowski nie dostał się do senatu. Będzie miał okazję udowodnić, że jest „zawsze blisko ludzi”. No chyba, że po wyborach jego hasło przestało już być aktualne.
😉
Tak wogóle to dziwię się chłopu, że startował z tonącej formacji. Czyżby zabrakło instynktu samozachowawczego?
Anonim
27/10/2015 o 12:57
Czyli uważasz że gdyby przechodził z partii do partii byle być na topie to by było dobrze? Gratuluje!
Ale co się dziwić Pan Gowin tak robi i ludzie go wybierają
Jeden z dziesięciu
27/10/2015 o 13:42
Właściwie w drugim zdaniu udzieliłeś sobie odpowiedzi na pytanie, które sam zadałeś.
Przykładów takich jest zresztą bardzo dużo.
Co do naszego lokalnego kandydata do senatu to ja mam swoją opinię. Że nie chodzi mu tak naprawdę o fotel senatora (za wysokie progi – ale jakby się udało, to czemu nie?), ale o budowanie własnego wizerunku i rozpoznawalności, które pomogą mu osiągnąć jakiś określony cel. Nie wiem jaki, ale ja stawiam, że tym celem jest fotel burmistrza w przyszłych wyborach samorządowych. Moim zdaniem miałby bardzo duże szanse. Inteligentny, wykształcony, potrafi rozmawiać z ludźmi. Jedyne, co może mu w tym przeszkodzić to „znamię PO”, które kiedyś być może było mu pomocne, w przyszłości może się stać kulą u nogi.
Anonim
27/10/2015 o 14:01
Myśle że za cztery lata Po będzie zbawienne dla tego kraju. Chociaż zaznaczam że nie jestem zwolennikiem PO po prostu realnie oceniam propozycje PIS. Polacy muszą dostać solidnie w kość żeby zrozumieć że są oszukiwani.
Jeden z dziesięciu
27/10/2015 o 14:04
Moim zdaniem już teraz zrozumieli.
Anonim
31/10/2015 o 01:29
Za 4 lata na wydawcę będzie namaszczenia Pan Petru, który już teraz jest przygotowywany na lidera ugrupowania mającego zastąpić platformę po prawej stronie sceny politycznej w przyszłości. Szkoda tylko że to stronnik interesów korporacyjnych a nie obywatelskich, o czym ciemny lud przekona się na własnej skórze bo mentalność wiecznego naiwniactwa nie pozwala mu (ludowi) na rozgoryczenie kto naprawdę czyje interesy reprezentuje, a nie jak skutecznie medialnie potrafi się promować. Jeżeli dla Ciebie wprowadzenie solidnego (jak na polskie Warunki) pakietu socjalnego w postaci 500 zł na każde dziecko miesięcznie, stanowiące przełom w dotychczasowej polityce socjalnej państwa wobec obywatela, doruwnujacego standardom w innych państwach zachodnich w temacie polityki prorodzinnej, stanowi oszustwo obywateli ze strony pis to gratuluję albo słabego rozeznania politycznego albo propagabdowej obłudy. Jeżeli zapowiadane zmiany zostaną faktycznie wprowadzone, będzie to istotny przełom, jakiego nie było od 25 lat, nawiązujący do standardów zachodnich i skandynawskich.
sowa
27/10/2015 o 15:18
Nie rozumiem takich stwierdzeń „znamię PO”. Równie dodrze można mówić o „znamieniu PiS-u” i wielu innych partii. PO to partia, która rządziła dwie kadencje. Nie podwinęła ogona w trudnych momentach rządzenia (kryzys, katastrofa smoleńska, powodzie i wiele innych klęsk żywiołowych). PiS, kiedy koalicjanci (sam ich wybrał) w pewnym momencie nie chcieli tańczyć jak im zagrał Kaczyński podwinął ogon i tyle go widzieli. Ciekawe jak długo porządzą teraz. Kiedy i na kogo się obrażą. Mają pełnię władzy, sytuacja do rządzenia komfortowa. Do robienia głupstw również. Jak w okresie PRL jedynie słuszna siła, która będzie zbawiała naród. Tyle, że wtedy nie wyszło to narodowi na dobre.
Anonim
27/10/2015 o 15:29
Z góry zakładasz katastroficzny scenariusz, a to przecież mieszkańcy tego kraju podjęli taką decyzję
więc widocznie zdecydowana większość patrzy bardziej optymistycznie 😉
Być może nie jest to partia Twoich faworytów, podobnie jak w moim przypadku, ale właśnie na tym polega najsłabsza strona demokracji 🙂
Jeden z dziesięciu
27/10/2015 o 16:31
„Znamię PO” to nie tylko kryzys, katastrofa smoleńska, powodzie i wiele innych klęsk żywiołowych. Ale także ośmiorniczki, taśmy, kamieni kupa, teoretycznie istniejące państwo, szczaw i mirabelki, ci pracujący za mniej niż 6.000 zł, miliardy złotych z OFE, podwyżka stawek VAT, zmielone JOW-y, sześciolatki. Mam wymieniać dalej czy wystarczy?
Czy PIS będzie rządził lepiej? Tego nie wiem, pożyjemy, zobaczymy. Ale jest przynajmniej nadzieja. Niektórzy twierdzą, że to matka głupich. Niemniej – jak każdą matkę – należy szanować.
Czy PIS będzie miał pełnię władzy? Nie, nie będzie miał. Bo nie będzie w stanie zmienić konstytucji. Co do komfortu, to PIS będzie miał dokładnie taki sam komfort rządzenia, jak koalicja POPSL w okresie urzędowania Komorowskiego.
Anonim
27/10/2015 o 11:58
Co tam senator albo jego brak, będziemy mieć za to MINISTRA! życzę mu aby był nieco dłużej aniżeli Pan Janusz Żbik w dodatku wykształcony, z doświadczeniem a „popłynął”.
Teraz na pewno będą wyremontowane ul. Krakowska i alejki wokół pomnika nieznanego żołnierza.
Z niecierpliwością czekam na informację, ile otrzymał głosów.
Anonim
27/10/2015 o 16:33
I słońce nigdy nie będzie zachodziło nad Krzeszowicami. Amen
sowa
27/10/2015 o 16:45
Ja nie zakładam katastroficznego scenariusza, ja poddaję analizie to co zrobili w czasie poprzednich rządów i co wygadują teraz. Mając to wszystko na uwadze czarno to widzę. Tak bardzo wodzowskie formacje wnosiły więcej złego niż dobrego w życie narodów. Czytałam też (dokąd wisiała na ich stronie) propozycję konstytucji. Krew zmroziło mi w żyłach. Nie wyobrażam sobie życia w takim kraju. Jest wiele pozornych „błahostek” które proponują , a które moim zdaniem zmierzają do jednego, do powstania warstwy elit-panów i warstwy roboli. Ci drudzy będą rodzić dzieci(przecież dostaną na nie po 500zł), żeby dostarczać siły roboczej(jeżeli nie zasilą pieniędzmi Polmosu, a rodzenie dzieci nie stan się metodą na pozyskiwanie pieniędzy od państwa). Te dzieci nie będą miały szans studiować, bo większość z nich nie przebrnie przez egzaminy zwłaszcza na tzw elitarnych kierunkach, bo tam studiować będą tylko wybrańcy. To już przerabialiśmy i wtedy około 4% ludzi w Polsce miało wyższe wykształcenie. Dostanie się na uczelnie było uzależnione od widzimisię władz uczelni. Tak było na prawie, wydziale lekarskim, farmacji, stomatologii i wielu innych. Zwykli przeciętni zjadacze chleba mieli właściwie żadne szanse żeby się tam dostać. Teraz proponuje się powrót do egzaminów na uczelniach. Ten kij ma dwa końce. Zgodzę się, że teraz jest zbyt łatwy dostęp do możliwości studiowania i studiują ludzie, którzy powinni zakończyć edukację na poziomie gimnazjum. Uważam, że w związku z tym powinno się znaleźć jakiś złoty środek, ale nie jest na to metodą powrót do tego co już przerabialiśmy.
Anonim
27/10/2015 o 17:51
więc zdecyduj się, chcesz mieszkać w demokratycznym państwie, gdzie lepszy wygrywa – tak po prostu, czy wolisz jakiś inny nierozpoznany system, do którego tęsknisz?
Twoja deklaracja jest prosta i zrozumiała, jezeli ktos nie wyobraża sobie życia w takim kraju, to ma kilka rozwiazan do wyboru.
sowa
28/10/2015 o 12:06
Tak, chce mieszkać w demokratycznym państwie, ale władza nie zawsze ma rację, a ciemny lud kupił wszystkie banialuki, które mu podrzucono. Władza zawsze demoralizuje, a jej pełnia jeszcze bardziej. Pełnia władzy spowoduje, że nigdzie nie będzie dwugłosu, będzie jedynie słuszna droga, a tak powstawały totalitaryzmy, nacjonalizmy i cały szereg tego typu patologii. W takiej sytuacji powstają warunki do tzw zamordyzmu. Zobaczymy w jakim kierunku będzie zmierzała zmiana w mediach, zmiany ustrojowe. Rozdawnictwo ma za zadanie jedno – uzależniane obywateli od państwa (w dodatku lekką ręka proponuje się rozdawanie pieniędzy ludzi ciężko pracujących w tym kraju). Ja nie chcę nic zawdzięczać władzy, jak dla mnie władza ma stworzyć warunki dla rozwoju takie żeby każdy pracujący człowiek w tym państwie godnie zarabiał i mógł utrzymać rodzinę i zaspokoić jej potrzeby. Jałmużny udzielane przez władze są dla mnie policzkiem. Należałby dobrać się do skóry leniom, hipochondrykom, którzy całymi garściami za nic pobierają pieniądze z różnych instytucji państwowych. Tu właśnie powinny zadziałać określone służby państwowe. Tu są ogromne rezerwy.
sowa
27/10/2015 o 16:59
Jeden z dziesięciu – nie jest to taka sama sytuacja to była koalicja. Teraz mamy monolit jedna partia ma wszystko, na razie nie ma większości konstytucyjnej, ale zaczekamy, zobaczymy. Roszady i podbieranie posłów się dopiero zacznie. Co do Komorowskiego nie był cielakiem na pasku nikogo, dlatego w kampanii wyborczej Platforma tak słabo go potraktowała. Potrafił wetować ustawy jeżeli nie był co do nich przekonany lub odsyłał je do Trybunału. Jak dla mnie Duda to wykreowany z polecenia Kaczyńskiego produkt marketingowy podobnie jak Szydło. Jedynym prawdziwkiem jest Kaczyński.
Anonim
27/10/2015 o 18:04
Zwycięzca bierze wszystko! 🙂 Wiem, że Ci się to nie podoba, ale takie są zasady.
Belferka
30/10/2015 o 12:06
A swoją droga to bardzo ciekawy fakt ze w dziedzinie infrastruktury będziemy jako Krzeszowice mieć dwóch ministrów /jeśli sprawdza się przewidywania/Jak na takie małe środowisko to chyba wyjątek. Myśle ze to zasługa kiedyś bardzo dobrego i cenionego Technikum Budowlanego ,bo z tego co pamietam obaj Panowie kończyli ta szkole.Szkoda ze poziom tej szkoły to już przeszłość.Bylam rownież świadkiem wypowiedzi Pana Janusza Żbika w czasie pełnienia przez niego funkcji wiceministra ze z Panem Andrzejem Adamczykiem współpracuje mu się w Warszawie bardzo merytorycznie i bardzo dobrze/ takie stwierdzenie padło na spotkaniu z młodzieżą technikum budowlanego Pan Żbik powiedział rownież ze „pochodzenie z jednej miejscowości do czegoś zobowiązuje”.Nie powodując się negatywnymi emocjami myśle ze to dobry przykład jak można współpracowac i nie przynosić wstydu własnemu środowisku,dlatego życzę Panu Adamczykowi żeby został powołany na stanowisko Ministra i kontynuował już tradycje krzeszowicką.Co do poziomu wykształcenia Pana Adamczyka jestem spokojna.Pozdrawia obu Panów .Belferka.
Anonim
30/10/2015 o 14:13
Problem może nie tyle w wykształceniu, ale w tym, co było potem. Jak się robiło tzw. „karierę zawodową”. Pana Adamczyka dopiero będzie można oceniać po dokonaniach na ministerialnym stołku, jeżeli go dostanie. Jeżeli się sprawdzi, z pewnością zostanie mu to uznane na plus. Co do pana Żbika, powoływanie się na pochodzenie z Krzeszowic jeszcze niczego nie oznacza. Polecam posłuchać kilka jego „wypowiedzi merytorycznych” w parlamencie, w Poznaniu na targach i jeszcze w kilku innych miejscach.
Jest tego trochę na You tube! Mam nadzieję, że po uważnym wysłuchaniu Szanowna Pani Belferka może nieco wyhamuje te słodkie peany. Pozytywne emocje jak najbardziej są wskazane, lecz najpierw muszą być ku temu uzasadnione podstawy.
Anonimek
27/10/2015 o 16:10
Szkoda że NIE GŁOSOWALIŚCIE NA SWOJEGO! Artura! Zawiść wieśniacka bije z Was! Trzeba było poprzeć SWOJEGO!!! Żenada!
Anonim
27/10/2015 o 21:05
Tak tylko po co?
Co on sobą reprezentuje?
Nic! Zero!
Szkoda gadać 🙂
RUBUS
27/10/2015 o 21:59
do anonima: sobą to raczej się prezentuje, bo reprezentować to można raczej kogoś lub coś (np. pogląd w danej kwestii)ale mniejsza o „reprezentację” bo kandydat, który uzyskał mandat Senatora to się i prezentuje i reprezentuje bo jak stwierdził w jednym z wywiadów: „nie znam problemów regionów, jestem z Krakowa” ale ważne, że jest z PiS, który nagle stał się lekiem na całe zło…
Anonim
27/10/2015 o 23:48
Artek liczy że na całe zło lekiem jest PO 🙂
A wszytscy widzą jak jest 🙂
koko
02/11/2015 o 09:53
Ja jak patrze co się już zaczyna dziać przy tworzeniu pisowskiego rządu (schowana Beatka – prezio zawsze ma racje, wydzwanianie do posłów Kukiza) myślę, że już niedługo wszyscy zatęsknią za rządami PO.
Anonim
02/11/2015 o 10:33
koko, proponuję ochłonąć z emocji i zacząć myśleć racjonalnie, pomarzysz sobie o PO za 4 lata 🙂
:-)
01/11/2015 o 18:03
Ty żenujący mądralo wiesz wszystko najlepiej.:-)
Do Anonima- Mieszczuch
28/10/2015 o 12:00
Żenada to by była gdyby pan Baranowski został senatorem.Zawiść??To po prostu czysty obiektywizm. „Poprzeć swojego” Czytaj platformersa!!!. Czy wy nie widzicie że społeczeństwo ma dość takich rządów PO, co pokazało w wyborach. My chcemy zmian i nie będę pisał dlaczego bo to już wcześniej zrobili. Platforma zaczyna nabierać wody. Zobaczymy czy załata dziurę czy może utonie :).
Miś Koralgol
27/10/2015 o 23:19
czy jakiś zwolennik PiSu może mi przybliżyć sylwetkę nowego senatora z naszego okręgu. Wiem tylko, że Marek Pęk jest prawnikiem i synem swojego ojca. Ma jakąś stronę internetową (nie chodzi mi o FB, bo tam nic nie ma)? bo nie mogę znaleźć
Anonim
27/10/2015 o 23:50
A po co Ci te informacje? W Krzeszowicach mało zdobył głosów. W sąsiednich gminach znają gościa i tam zbierał głównie punkty
RUBUS
28/10/2015 o 07:58
Ja też chcę wiedzieć jaka Osoba będzie w Senacie występować w moim imieniu. Anonimie, to informacje bardzo ważne jeżeli traktuje się demokrację (w tym wypadku prawo wyborcze) jako przywilej. To dość szczególne postawienie sprawy: „inne gminy znają” a my? Znowu gdzieś daleko, z boku? Sądzę, że sąsiednie gminy owszem znają ale Ojca i partię.
@RUBUS
28/10/2015 o 08:06
W jakim zakresie znałeś senatora który dotychczas reprezentował twój okręg? 🙂
Założę się że nawet nie wiesz kto to był 🙂
RUBUS
28/10/2015 o 10:56
Znam byłego senatora Bogdan Pęka, szczególne osiągnięcia dla regionu:po
Pozycja horyzontalna w hotelu sejmowym, a potem zammiana na Marka….coś jeszcze?
Anonim
28/10/2015 o 11:40
na szczęście wielu takich „specjalistów” od pozycji horyzontalnej zostało pogonionych z parlamentu w tegorocznych wyborach 🙂
szkoda, że tak dużej części jeszcze się
tym razem udało uratować przed czerwoną kartką.
Anonim
28/10/2015 o 07:55
nie są znane jego osiągnięcia jako prawnika. Po prostu skończył takie studia. Był pracownikiem biura europosła Pęka a potem senatora Pęka. Może teraz sam zatrudni w swoim biurze tatę.
lol
28/10/2015 o 11:38
Może zamiast organizować kosztowne wybory(skoro nie mający żadnych wymiernych osiągnięć kandydat trafia przez nazwisko tatusia, który „zależał się w pozycji horyzontalnej” w hotelowym korytarzu do sejmu) lepiej wprowadzić dziedziczność posłowania i senatorowania? Wszystko byłoby jasne i mniej kosztowne. Tylko co z Jarkiem i jemu podobnymi?
Jeden z dziesięciu
28/10/2015 o 10:24
Baranowski nie wygrał z Pękiem nawet w gminie Krzeszowice!
http://parlament2015.pkw.gov.pl/351_Wyniki_Senat/0/0/31/120606
Czy jest to efekt „znamienia PO” czy mierności kandydata? Moim zdaniem mierny absolutnie nie jest, a w związku z tym potwierdziła by się moja teza, że związek czy przynależność do PO przeszkodziła lokalnemu kandydatowi w osiągnięciu sukcesu.
Ciekaw jestem dalszych poczynań Baranowskiego. Czy przyjdzie po rozum do głowy i opuści szeregi tej skompromitowanej w oczach wielu Polaków formacji, czy będzie przy niej wiernie trwał?
yes
28/10/2015 o 13:11
Skończył dużo miernych szkół, a osiągnięcia życiowe może ma, szczególnie z polecenia PO, ale dla mnie to za mało by być senatorem.
Jeden z dzisięciu
28/10/2015 o 13:24
Nasz niedoszły senator może mieć za 3 lata bardzo niekomfortową sytuację. Jeśli PIS utrzyma się do tego czasu na fali, to bez problemu zdobędzie w następnych wyborach samorządowych w Małopolsce większość – w gminach, powiecie, województwie. Po tym zwycięskie ugrupowanie zacznie obsadzać w kierownictwach instytucji podlegających władzom lokalnym swoich ludzi. W Balneologii zapewne też. Może to być bardzo przykre dla co poniektórych. Wyjściem dla tych osób jest tzw. „ucieczka do przodu”, czyli zdobycie stabilnego stanowiska na kilka przyszłych lat. Na przykład fotela senatora.
lol
29/10/2015 o 18:15
Bardzo ładne świadectwo wystawiłeś PiS-owi. To taka prawa i sprawiedliwa partia, a ty: zacznie obsadzać w kierownictwach instytucji… swoimi ludźmi. No super, będzie powtórka z rozrywki.
Pis
28/10/2015 o 16:59
Za to Pęk jest lepszy? Jest jedną zasada nie kopać leżącego ale my nawet porażki potrafimy sobie zazdrościć
yes
28/10/2015 o 13:51
Myślą całą rodziną o ciepłych posadkach a nie biorą się za biznes o kt
Anonim
29/10/2015 o 20:53
zapomnieliscie już jak po rozdawalo jabłka /..????? haha
Anonim
29/10/2015 o 20:56
czy to przypadek ze niedooszly senator ma cieply fotelik i jego zona tez?
Ja
02/11/2015 o 07:53
A reszta to twoim zdaniem bezrobotna czy wykorzystywana przez innych pracodawców ?
Anonim
31/10/2015 o 01:43
Swoją drogą, szkoda wielu osób, które przeszacowaly swoje możliwości, a w zasadzie to stały się ofiarą Jowow, bo osiągając bardzo dobry wynik (A.B. – 44 tys, R.G.S.- 64 tys) nie dostały się do parlamentu, pomimo iż osoby osiągające dużo gorszy wynik (A.A.) – 18 tys do sejmu się dostały. Był kiedyś projekt likwidacji senatu, i stanowiło to słuszne rozwiązanie, bo w obecnej formie jest to izba zbędna, niepotrzebnie obciążająca budżet państwa. Wybory do Sejmu powinny odbywać się również w formie jowów, wówczas merytoryka kandydatów wybieranych przez społeczeństwo byłaby o wiele bardziej selektywna. A wiele osób dostajacych się do parlamentu poprzez specyficzna ordynacja, znalazłoby się definitywnie poza parlamentem.