Wydarzenia

Piąte nie zabijaj, jedenaste nie wypalaj

Opublikowane

Dziś pierwszy dzień astronomicznej wiosny, część mieszkańców, mimo wciąż jeszcze niskich temperatur, zaczęła „świętować” nową porę roku w iście gorącej atmosferze. Okoliczne łąki płoną już od lutego. Prośby i apele na razie nie odnoszą skutku.

Niechlubny ranking otwierają Czatkowice. Tylko w piątek strażacy interweniowali tam dwukrotnie. Pierwszy raz po 13:00, gdy płonęła 40-arowa działka w Czatkowicach Górnych, później po 15:00 gaszono trawy nieopodal bloków także w Czatkowicach Górnych. Co ciekawe, w tej części osiedla, nieużytki płoną już od lutego.

Dla środowiska skutki wypalania są opłakane. Wbrew powszechnym opiniom spopielone szczątki roślin nie użyźniają gleby. W trakcie pożarów dochodzi do jej wyjaławiania. W płomieniach ginie ptactwo, drobne zwierzęta, zagrożone są obiekty znajdujące się w pobliżu.

Pożary nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków  straży pożarnej, które w tym czasie mogą być niezbędne w innym miejscu dla ratowania życia i mienia ludzkiego. Ponadto koszty takich akcji (paliwo, środki gaśnicze, amortyzacja sprzętu itp.), które ponosi całe społeczeństwo są znaczne – piszą na swoim portalu strażacy ochotnicy. Jak wylicza Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie koszt jednego wyjazdy może sięgać nawet 500 złotych, a to oznacza, że w ciągu roku wyjazdy do gaszenia traw kosztują gminne OSP od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Te pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na lepszy sprzęt lub konserwacje urządzeń.

Warto też zaznaczyć, że za podpalanie traw grozi kara grzywny do 5 tysięcy złotych. Ci, którzy korzystają z unijnych dopłat, za wypalanie mogą straci od 5% do 25% lub całość unijnej pomocy.

Fot. OSP Wola Filipowska

6 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version