Mieszkańcy boją się, że parking przy dworcu stanie się płatny

Jeszcze nie opadł kurz po zawirowaniach związanych z próbą usunięcie z centrum Krakowa prywatnych przewoźników, a na naszym forum pojawiła się kolejny niepokojący wpis. Jeden z naszych użytkowników pyta o plany związane z parkingiem przy dworcu PKP i wprowadzenie na nim opłat.

Na przydworcowym placu zmieści się ponad 200 samochodów. Wystarczy postawić znak, zatrudnić parkingowego i można spokojnie kosić kasę. Na taki prosty plan przed trzema laty wpadło PKP. Wydzierżawiło teren przy dworcu firmie PAMI z Kielc. Nowy najemca, na placu postawił znaki i zaczął pobierać opłaty za parkowanie. Widząc co się święci oburzeni mieszkańcy szybko zrezygnowali z postoju przy dworcu przenosząc się na pobliskie ulice w mieście. Bojkot przyniósł efekty, po kilku miesiącach na placu przy PKP znów można było zaparkować bezpłatnie.

Sytuacja sprzed trzech lat znowu się powtórzy? Jeden z użytkowników zapytał, czy wiemy coś na temat płatnego parkingu przy dworcu PKP, który ma powstać zamiast systemu P+R? Dodał, że już niedługo ma zostać wydane pozwolenie na jego uruchomienie. Ponieważ od ponad roku właścicielem tego terenu jest gmina, z pytaniem użytkownika postanowiliśmy zwrócić się do burmistrza.

Wniosek Gminy Krzeszowice dotyczący budowy parkingu przesiadkowego w formule „Parkuj i jedź” przeszedł ocenę formalną. Całość opiewa na kwotę 3.5 miliona złotych. Parking mógłby powstać w 2019 roku, ale jego budowę wstrzymują prace przy linii kolejowej i planowana budowa podziemnego przejścia na drugi peron. Połowa z około 280 miejsc postojowych byłaby zarezerwowana dla posiadaczy Krakowskiej Karty Aglomeracyjnej. Druga połowa stanowiłaby bezpłatny postój dla busów i samochodów osobowych. Choć o zamianie bezpłatnego parkingu w płatną strefę się nie mówi, burmistrz podkreśla, że za utrzymanie miejsc postojowych gmina też będzie musiała płacić. Może się wiec okazać, że kilka lat po powstaniu, za parkowanie przy dworcu trzeba będzie jednak zapłacić.