Wydarzenia

„Krakowski Gerard” leżał pijany w tenczyńskim rowie. Policja: przy boku miał „miecz nieznanego pochodzenia”

Opublikowane

Nie wiadomo czy pomylił drogę na Tenczynek z drogą do Rivii, czy może jechał bronić ruin zamku przez najazdem Szwedów. Gdziekolwiek zmierzał skończył kompletnie pijany w przydrożnym rowie, a że uzbrojony był po zęby ostatnim przystankiem na drodze ku przeznaczeniu okazał się areszt w krzeszowickim komisariacie.

Dla 50-latka z Krakowa nastał właśnie sezon burz. Mężczyznę uzbrojonego w „miecz nieznanego pochodzenia” i dwa historyczne pistolety znaleziono w jednym z przydrożnych tenczyńskich rowów. Jak informuje policja „krakowski Gerard” miał problemy z poruszaniem i komunikację. Wydmuchał za to blisko 2 promile wiedźmińskiego eliksiru (czytaj alkoholu).

Mundurowi zabezpieczyli miecz i pistolety. Mężczyzna usłyszał już pierwsze zarzuty – noszenia broni w stanie nietrzeźwości. Pistolety trafiły do biegłego balistyka. Ma zbadać, czy na broń znalezioną przy mężczyźnie wymagane jest zezwolenie. – W przypadku kiedy okaże się, że wymagają zezwolenia, 50-latek odpowie też za przestępstwo nielegalnego posiadania broni, co zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności – informują funkcjonariusze.

 

10 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version