Kultura

Długi, sierpniowy weekend na Tenczynie. Turyści dopisali

W jabłkowym sadzie, tuż pod zamkiem Tenczyn rozbrzmiewała dziś wesoło muzyka, goście raczyli się chlebem z domowym smalcem, odpoczywając w cieniu drzew. W tym roku fundacja Kobieta w Regionie przeniosła Ziele z Ziół do sadu. Ci którzy zjawili się w Rudnie mogli choć przez chwilę poczuć klimat idyllicznej wsi, bez płotów i bramek z domofonami, otwartej i rozśpiewanej.

„Zaprzyjaźniony sad”, który jeszcze przed południem gościł przyjezdnych na święto Matki Boskiej Zielnej, na pewno nie pomieściłby turystów, którzy w poniedziałkowy wieczór zapragnęli zdobyć Tenczyn. Pomysł przeniesienia letniego koncertu na zamek okazał się strzałem w dziesiątkę. Do ruin ciągnęły tłumy. Na scenie wystąpiły zespoły InFidelis, Vinyl Rhytm oraz Kapela Dudek Lewicki.

Długi, sierpniowy weekend na Tenczynie. Zobacz galerię zdjęć >>

zajawka_tenczyn

18 komentarzy

18 Komentarzy

  1. gość

    16/08/2016 o 13:34

    Pięknie i klimatycznie. Brawo organizatorzy!

    • mieszkaniec

      16/08/2016 o 18:55

      Krypto reklma? Znów nie takie tłumy…

      • Anonim

        16/08/2016 o 19:14

        zdefiniuj liczbę osób, proporcjonalnie do rangi wydarzenia tak, byś był usatysfakcjonowany użyciem słowa tłum.

        • gil

          17/08/2016 o 10:43

          Tylko niestety niektóre matki nie wypełniają swej roli należycie i są tak samo głupie jak ich dzieci. Ciekawe kto weźmie odpowiedzialność na wypadek gdy, któreś z biegających po murach nad przepaścią dzieci spadnie? Czy na zabytkowych murach montować zabezpieczenia czy po prostu osoby z dziećmi poniżej jakiejś przyjętej granicy wiekowej( np 16lat) nie powinny być wpuszczane do ruin. Skoro rodzice sprawujący opiekę nad dziećmi są tak skrajnie nieodpowiedzialni.

          • lZA

            18/08/2016 o 13:36

            Zamontowanie zabezpieczeń na murach nic nie da. Ludzie spadali w przepaście, spadają w przepaście i w przepaście będą spadać – grawitacji się nie oszuka. Jedynym rozwiązaniem jest likwidacja wszystkich przepaści – ale na to się raczej nie zanosi.

          • Anonim

            18/08/2016 o 21:05

            grawitacji się nie oszuka…paplaniny się nijak nie spożytkuje…pozostaje poddać się biegowi rzeczy 😉

        • Anonim

          21/08/2016 o 17:29

          Żadnych tłumów nie było, raptem kilkadziesiąt osób.

          • Anonim

            21/08/2016 o 19:40

            Czyli rozumiem, że to co jest na zdjęciu to były wszystkie osoby, tak ? Bo już naliczyłem kilkadziesiąt w tym kadrze.

          • Anonim

            21/08/2016 o 21:35

            Góra 100, no może w porywach do 120. Mam nadzieje, że w przyszłości będą to „tłumy”.

          • lZA

            22/08/2016 o 13:18

            Setka ludzi to może siedziała i słuchała koncertu. Do tego należy doliczyć drugie tyle dzieci biegających po murach nad przepaścią o których wspominał gil. Do tego muzycy, przewodnicy, restauratorzy i bileterzy – co w sumie mogło dać ćwierć tysiąca osób.

          • Anonim

            23/08/2016 o 01:31

            Napewno nie było 250 osób, góra 120.

          • eduardo

            23/08/2016 o 08:11

            A z jakich inicjatyw Ty jesteś znany?

          • Anonim

            23/08/2016 o 08:22

            Na pewno Anonim się myli i było więcej niż jego góra 120.

  2. Carlos

    21/08/2016 o 16:11

    było wspaniale.
    Skąd tylu narzekających, czy społeczeństwo Krzeszowic wreszcie doceni te wszystkie imprezy i zaangażowanie ludzi, którzy w większości robią o co lubią i umieją nie patrząc na kasę.

    • Anonim

      21/08/2016 o 19:43

      Krzeszowiccy „znawcy wszystkiego” narzekać będą zawsze, nie ważne jak dobrze cokolwiek zrobić. Taka już natura – przyczepić się, dla samego faktu przyczepienia się, czasami też z powodu kłopotów w dzieciństwie, lub też z czystego braku czegokolwiek do roboty trzeba usiąść i wpisać kilka „ciepłych” i narzekających zdań.

      Problem jest taki, że to nie tylko w Krzeszowicach takie narzekanie na wszystko.

      • gil

        23/08/2016 o 09:26

        Popieram, narzekanie to”nasze dobro narodowe”. Może powinno zostać wpisane do księgi rekordów guinnessa. Oczywiście ze względu na liczbę narzekających.

        • Anonim

          23/08/2016 o 15:04

          Powiem tak,sama kiedyś lubiłam narzekać.Oj narzekalam jak mało kto.I wiecie co?Nagle przestałam narzekać.I co się stało?Teraz mam lepsze życie,mase imprez i super kontakty ze znajomymi.Wiec chcieć to móc.Jak ja mogłam to już każdy może.A impreza na zamku była super.Postarali się 🙂

  3. Imię

    05/09/2016 o 07:44

    Ale tłumy, ze 100 osób było, jak oni się pomieścili?

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę