Sportowy początek maja

            

Podczas gdy część szczęśliwców zamieszkałych w naszym mały zaścianku będzie się relaksować w długi majowy weekend gdzieś poza miastem, części drugiej – tej, która postanowi mimo wszystko zostać – pan burmistrz zafunduje igrzyska. Euro 2012 to nie będzie, no ale powiedzmy, że taka mała namiastka – dostosowana do naszych warunków i możliwości.
Zamiast pierwszomajowego pochodu, albo chociażby obchodów trzeciej rocznicy wstąpienia Polski do UE zaplanowano uwaga!…turniej tenisa stołowego – ha! już widzę jak Wam kapcie spadają z nóg!
Oczywiście tenis stołowy na dłuższą metę może być nużący, dlatego też dzień uchwalenia konstytucji (3 maj) uczcimy „Trzeźwo – Zdrowo – Sportowo” biegiem na 5 km. Więcej informacji o planowanych „imprezach” znajdziecie na stronie oficjalnej Krzeszowice – www.info.krzeszowice.pl

3 komentarze

3 Komentarzy

  1. znieważony

    24/04/2007 o 20:54

    „Podczas gdy część szczęśliwców zamieszkałych w naszym mały zaścianku”. Kolego!! Ty chyba zaścianku na oczy nigdy nie widziałeś nie pisz takich tekstów bo ręce mi opadają. Ludzie, dlaczego na każdym kroku się dołujecie!? Na Miłość Boską co wy chcecie od tego Miasta? Od tego Kraju? Jestem mieszkańcem Krzeszowic od urodzenia! Kocham to miejsce! Czuje się obrażony tym iż nazywasz to Miasto zaściankiem? Nie róbcie sami wiochy na siłę, bo to nie jest wiocha! Wielu ludzi dało by wiele by tu mieszkać! Błagam o odrobiną szacunku dla Krzeszowic (czytaj dla samego Siebie!).
    Jeszcze mała refleksja, wiem nie związana z tematem, ale może trochę …W Polsce ludzie chcieliby zarówno kapitalizmu jak i socjalizmu. Chcieliby mieć możliwości rozwoju, wspaniałe możliwości, wielki wybór wspaniałych i tanich produktów na rynku, państwo które nie pobiera podatków tylko daje wszystko za darmo. Zauważcie każdy w Polsce powie „kiepskie drogi mamy, mało autostrad, z czym do Euuuropyy?”, ale jeśli ta planowana droga ma przebiegać w okolicy twojego domu to już jest źle, mówi się zróbcie ją dalej tam są lepsze warunki (i w koło Macieju). Temat ostatnich lat „wyjazdy zarobkowe”. Jest to miecz obosieczny (co się stanie jak wszystkie pszczoły będą chciały pracować dla jednego ula? Szlak trafi wszystkie ule). Pewnie, zachód ma kasy jak lodu, ale to jest brudny kapitał, haniebny, godny pogardy zrobiony na wyzysku (np. na koloniach). Musimy budować nasz kapitał, u Nas. Na zachodzie byłem długo! Nie spotkałem się tam z niczym innym jak próbą poniżania mnie przez osoby które nie dorastają mi do pięt (właśnie tego często doświadcza wielu Polaków pracujących na zachodzie czy w USA). Gdy patrzyłem na swoich pracodawców dziwiłem się jak oni nauczyli się dupę podcierać nie rozmazując sobie gówna po plecach. Ludzie uwierzmy w siebie. Te wyjazdy niszczą nas i nasze rodziny. Państwa w których żyje się lekko i przyjemnie, gdzie wszystko jest dostępne i nie trzeba się specjalnie o nic starać czeka kryzys. Rośnie w niech pokolenie które jest nauczone że wszystko spada z nieba, nie trzeba się wiec kształcić, doskonalić należy tylko żreć (tak jest na zachodzie)! Tacy ludzie będą tak przydatni dla społeczeństwa jak dupa na łokciu. Tylko spór, trud, trudności zrodzą postęp u nas jest to możliwe! Jadąc na zachód dostajemy niby dożo kasy za ruszenie ręką. Ale zastanówmy się co to są za pieniądze, z czego pochodzą oraz czy pracowanie na obcego dziada jest sznytem naszych możliwości? Miałem okazję przebywać przez długi czas w sezonie letnim na rynku w Krakowie. Popełniłem pewne obserwacje. Otóż przyjeżdża do nas pewna dość liczna grupa „turystów” (na szczęście nie wszyscy tacy są), cechująca się bardzo niekonwencjonalnym zachowaniem. Pod wpływem środków psychoaktywnych robią u nas co im się żywnie podoba. Nie będę wymieniał szczegółów (pewnie większość z Was wie co mam na myśli). Nie są właściwie przez nikogo niepokojeni (Policję itd.). Czy dla tego że mają swoje śmierdzące pieniądze (śmierdzą jeszcze bardziej niż ich odchody zalegające Plantach, zresztą w dużej mierze „zarobili” je naszymi rękami) wolno im wszystko?!! Tymczasem nasi Rodacy pracujący za granicą są zmuszeni np. ubiorem stylizować się na autochtonów by nie wyglądać na przybyszów nie być nieustannie narażonym na niepokojenie przez Policję. Pytam się gdzie jest granica naszej godności? Na 1000 Euro czy na 2000 czy więcej??!! Tym czasem bez ustanku, na każdym kroku jesteśmy bombardowani przez dołujące nasz media (jak w tym przypadku ten tekst z zaściankiem nie wiem dlaczego się tu znalazł, po to ta ironia?!!). TAK, najlepiej będzie zaorać cały Kraj, niech każdy kto może wyjedzmy, a ci którzy pozostaną niech popełnią zbiorowe samobójstwo.

  2. Ben

    25/04/2007 o 13:11

    Znieważony, nie widzę powodów, żebyś się tak obruszał. Przespaceruj się po Krzeszowicach. Spójrz na ruinę Pałacu Potockich. Przejdź się po parku przy pałacu i policz, ile zauważysz butelek i puszek po piwie. Przypatrz się rynkowi, ale nie z perspektywy plant, tylko wejdź w zakamarki – np. pomiędzy budkę z rybami oraz stojącym obok budynkiem i dostrzeż walające się tam flaszki po tanim winie. Przejdź się wzdłuż Krzeszówki i zobacz, co w niej jest – czasami ławka, czasmi kosz na śmieci, czasem jeszcze coś ciekawszego. Popatrz na budynek podstawówki przy Szkolnej – podoba Ci się jej elewacja? Zobacz w jakim stanie jest była remiza strażacka – też przy Szkolnej (mało kto wie, że kiedyś była to żydowska bożnica). Wybierz się na pola – np. pomiędzy Żbikiem i Siedlcem, a dowiesz się że jest tam jeden wielki dziki śmietnik. Przeglądnij informacje sprzed tygodni, a dowiesz się, ze człowiek, który uprzątnął swoje otoczenie został uznany za potencjalnego „podrzucacza” swoich śmieci. Podobają Ci się resztki „straganów” pozostawiane na weekendy przez handlujących? Z tych właśnie powodów śmiem twierdzić, że Krzeszowice są zaściankiem. I będą do tego momentu, aż mieszkańcy nie zaczną myśleć innymi kategoriami. Że mój dom, to nie tylko to, co mieści się wewnątrz ogrodzenia mojej działki.
    Czy Krzeszowice w takiej postaci można nazwać inaczej niż zaściankiem?

  3. Muminek

    25/04/2007 o 17:26

    Znieważony – każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, także ja. Dla mnie to miasto jest „małym zaściankiem”. Masz racje, są miasta, w jeszcze gorszym stanie niż Krzeszowice, ale z gorszymi nie powinniśmy się porównywać, bo przecież chcemy by sytuacja w Krzeszowicach zmieniła się na lepsze. Nie chodziło mi o „dołowanie się” czy „robienie z Krzeszowic na siłę wiochy” – władze same do tego doprowadzają, nie muszę dorzucać swojego rodzynka do tego zakalca.

    Pozdrawiam i zachęcam do rejestracji na forum Krzeszowice.One.Pl

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę