Radni Gminnego Porozumienia Samorządowego – czyli m.in. Stanisława Grzęda, Zbigniew Wąsik i Beata Głąb, będą musieli poszukać sobie innego miejsca na cotygodniowe spotkania komitetu. Burmistrz, po siedemnastu miesiącach, które minęły od ostatnich wyborów samorządowych zdecydował, że Krzeszowicki Ośrodek Kultury – miejsce, w którym spotykali się radni z GPS, należy „odpolitycznić”. Powód? KOK ma być ośrodkiem „szeroko pojętej kultury”, w którym odbywają się zajęcia dla dzieci i młodzieży, a nie miejscem spotkań radnych. Ci ostatni według burmistrza „po wcześniejszych ustaleniach” mogą mieć do dyspozycji lokal w urzędzie.
– W środę w KOK-u nie było żadnych zajęć, więc nikomu nie przeszkadzaliśmy. W urzędzie natomiast nigdy nie było na to miejsca, bo sale zajęte były przez obradujące komisje rady – twierdzi Stanisława Grzęda.
źródło: Przełom 14/2008
ktoś
07/04/2008 o 05:17
Jak można odpolitycznić KOK jak czerwony rządzi i inni za pomocą GPS do niego ciągną na zebranie POP.
Miś Koralgol
07/04/2008 o 06:39
Nie wiem kto tu jest czerwony, a kto nie, ale na pewno jest to chore. Skoro burmistrzowi do tej pory nie przeszkadzało miejsce spotkań GPS-u to dlaczego teraz zaczęło przeszkadzać? Kiedy zaczęli żądać kontroli w urzędzie i przyłączyli się do opozycyjnej LGD postanowił odpolitycznić KOK. Zachował się nie w porządku.
do Muminka i innych
07/04/2008 o 19:35
Prosze o jedno nie piszczcie o „opozycyjnej” LGD bo to nieporozumienie LGD miało dopiero powstac ale Pan Burmistrz z Panem Berezą odrzucili dialog i wspołprace i rozpoczeli destrukcje a była sznsa na zjednoczenie i wspolne ciągniecie spraw uznali ze z czescią mieskancow im nie po drodze, a prawda jest taka że nalezalo cos tworzyc a wspolnie a nie przeciw sobie jak to wybrał Burmistrz. Obawiam się że skutki bedą długofalowe i opłakane . Niestety wokół LGD narosło wiele nieporozumien ale chyba niewielu wpowiadających się rozumie jego istotę
Vero
08/04/2008 o 05:48
A co tu rozumieć!
Wystarczy popatrzeć na comiesięczne spotkania Jagiełły i jego sfory, którzy na wyścigi knują jak dokopać nowemu burmistrzowi.
Byłem na sesji , na której ludzie jagiełły (nie wszyscy) głosowali wbrew logice Tzn. przeciwko mieszkańcom – tylko dlatego żeby zrobić nazłość burmistrzowi Bartlowi – przecież to jest chore.
Ja myśle że Jagiełło wciąż nie może się pogodzić z upadkiem (zresztą twierdzi że wystartuje w nowych wyborach) i dlatego chwyta się wszystkiego co nie tonie.
Jego przyjaźń ze Ślusarczykiem to przyjaźń dwóch desperatów i dwóch wielkich przegranych.
Muminek a tak apropo to świt dostał zdecydowanie więcej kasy w tym roku niż kiedykolwiek zresztą podobnie jak wszystkie organizacje pozarządowe.
Najlepiej sprawdź – porównaj – a potem podaj do wiadomości.
Ja na miejscu burmistrza trzymałbym się jak najdalej od Ślusarczyka, Jagiełły i pisioków!