Gospodarka

Gmina tnie koszty. Połączą trzy szkoły?

Opublikowane

Na razie nie mamy planu likwidacji małych szkół, ale przymierzamy się do pewnej reorganizacji, która obniżyłaby koszty – komentuje cięcia w gminnej oświacie burmistrz Krzeszowic. Do końca maja dyrektorzy szkół mają złożyć projekty organizacyjne na przyszły rok, w których zaproponują oszczędności dostosowane do wielkości zatrudnienia, liczby uczniów i posiadanych finansów.

Likwidacja szkolnej księgowości i stworzenie centralnej jednostki zajmującej się finansami podstawówek i gimnazjów, przejęcie stołówek przez prywatne firmy, czy częściowa redukcja zajęć w szkolnych świetlicach – to tylko niektóre pomysły władz na oszczędności w oświacie.

18 milionowa subwencja oświatowa, którą gmina otrzymała z ministerstwa na roku szkolny 2010/2011, nie pokryje wszystkich kosztów generowanych przez szkoły. Do edukacyjnego worka gmina musi dopłacić jeszcze 14 milionów z własnych pieniędzy. – Fakt, że z budżetu gminy dodajemy w każdym roku kilkanaście milionów złotych oznacza, że czegoś innego nie robimy – dróg, chodników czy innych inwestycji – komentuje w Głosie Krzeszowickim burmistrz Czesław Bartl.

Jakie koszty generuje gminna oświata? Pensje dla nauczycieli, pracowników administracji i obsługi to 85% wydatków na oświatę, pozostałe 15% generują media. Najtańsze w utrzymaniu są zespoły szkół. Do jednego ucznia w ZS w Woli Filipowskiej gmina dopłaca 137 zł, najdroższe – małe szkoły w Miękini, Paczółtowicach i Czernej, gdzie do jednego ucznia trzeba dopłacić od 5 do 7 tys. złotych.

– Możliwe są dwa rozwiązania, znane z wielu miejsc w kraju. Jedno z nich polega na tym, że szkoły z małą liczbą uczniów przejmują stowarzyszenia lub osoby fizyczne, jak szkołę w Rudnie w naszej gminie. Drugie polega na tym, że dwie małe szkoły łączymy w placówki pod jedną administracją –  typu zespół szkół – co w sposób zdecydowany zmniejszy koszty ich funkcjonowania – mówi w Głosie burmistrz. Pomysł miałby dotyczyć szkół w Czernej i Paczółtowicach, gdzie w jednej szkole uczyłyby się dzieci w klasach I-III, a drugiej IV-VI. Połączenie dotyczyłoby również szkoły w Miękini.

Nowy pomysł burmistrza zdecydowanie nie podoba się nauczycielom, bo choć w planie oszczędności nie ma mowy o zwolnieniach, łączenie szkół może wiązać się z redukcją etatów, nie tylko w sferze administracji.

Burmistrz liczy, że po wprowadzeniu oszczędności, w gminnej kasie pozostanie 1.3 mln złotych.

źródło: Głos Krzeszowicki, Dziennik Polski

68 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version