Wydarzenia

Pomagamy, mimo kryzysu

Krzeszowicki sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrał w tym roku rekordową sumę 45 926,04 zł. To prawie o 2 tys. więcej niż w ubiegłym roku i ponad 10 tys. więcej niż w roku 2010.

Co sprawia, że do puszek z czerwonym serduszkiem co roku wrzucamy coraz więcej pieniędzy? Być może cel – w tym roku, dwudziesty finał WOŚP odbył się pod hasłem pomocy wcześniakom i matkom w ciąży chorym na cukrzycę.

Ponad 45 tys. zł., które udało się zebrać w gminie Krzeszowice (rekordową sumę do puszki wrzucili mieszkańcy Woli Filipowskiej – ponad 3 800 zł), to całkiem niezły wyniki w porównaniu do innych gmin  z naszego rejonu.

Gmina Krzeszowice gra z orkiestrą Jurka Owsiaka już od 10 lat, w tym czasie udało się zebrać ponad 300 tys. złotych na ratowanie życia i zdrowia dzieci.

źródło: www.krzeszowice.pl, www.przelom.pl

14 komentarzy

14 Komentarzy

  1. pytanie

    11/01/2012 o 08:03

    proszę Was, nie osądzajcie od razu po tym pytaniu, że doszukuję się spiskowych teorii, że jestem anty-orkiestrowy. Po prostu nurtują mnie pewne kwestie.
    Zbieramy pieniądze na ratowanie życia – wspaniale. Chwalimy się tym, bo widać jest czym, medialnie nie ma lepszej reklamy, medialnie nie ma lepszej pompy. Jurek Owsiak tego jednego dnia w roku wyskakuje z lodówki, z szuflady, jest wszędzie. Tu milion, tam milion, czterdzieści już jest.
    A czy ktoś kiedykolwiek słyszał, albo widział raport ile z tych zebranych pieniędzy poszło rzeczywiście na sprzęt, a ile trzeba było oddać w formie zapłaty za: koncerty, wynajmy, gaże, itp, itd. Pensji nie liczę – rozumiem że tego dnia wszyscy jesteśmy wolontariuszami. Wszyscy. Od zbierającego pieniądze do puszek, po kapitana samolotu, którym latał Jurek.
    Owszem – ktoś powie, że „nawet jak to jest milion to i tak się to opłaca”. Prawda. Zgadzam się, i zawsze popierać orkiestrę będę. Ale dlaczego nie ma raportów po takich zbiórkach z zapisem gdzie i za ile zostało kupione sprzętu do szpitali ?

    A propos kryzysu – nie ma kryzysu. Wystarczy popatrzeć na to, jak właśnie wkładamy do puszek wszelakich pieniądze – Orkiestra zebrała najwięcej, kilka organizacji charytatywnych w naszej gminie też miało bardzo dobry rok. Jak się patrzy na parkingi – samochodów przybywa, nie ubywa. W sklepach są ciągle kolejki. Czyli ludzie mają co jeść, mają gdzie spać, mają czym jeździć do pracy.
    O kryzysie będziemy rozmawiać jak nie będzie co do przysłowiowego garnka włożyć.
    Bo coś mi się widzi, że niektórym się mocno wydaje, że to co jest teraz to jest kryzys.

    • Ben

      11/01/2012 o 09:57

      „Pytanie”, oczywiście że mamy kryzys. I to olbrzymi. W wielu obszarach. Kryzys finansów państwa. Kryzys gospodarczy. Kryzys rodziny. Kryzys moralności. Kryzys demograficzny. Kryzys autorytetów. Kryzys mediów. czy nie widzisz tego?
      Co do hojności rodaków to przyznaję z satysfakcją, że jest to dziedzina w której Polacy spisują się na przysłowiową szóstkę. Jeśli ktoś nie akceptuje sposobu wydawania pieniędzy przez którąś organizację charytatywną, to może bez problemu znaleźć inną, której sposób działania i realizowania pomocy będzie mu odpowiadał.

      • pytanie

        11/01/2012 o 10:28

        Kryzys finansów państwa – on dopiero nastąpi, nam się wydaje że już jest źle. Nie. Jest w miarę. Żle dopiero nadejdzie. Ciekawe jak wtedy to będziemy nazywać. Mega-hiperkryzys ? Koniec świata ?
        Jakoś dziwnie samochodów coraz więcej, telefonów komórkowych to już po 2 na mieszkańca niekiedy wypada, ludzie mimo wielkich podwyżek nadal mają co jeść, i nadal – o zgrozo – tankują paliwo, zamiast wyjść na ulice i zacząć domagać się swojego.
        Kryzys się zacznie jak wyjdą. Jedni bo będą mieli jeszcze pod dostatkiem, ale się wk… na system, inni bo, jak pisałem – nie będą mieli już co do gara włożyć.
        Kryzys gospodarczy – zapaść gospodarczą przeżywa cała europa. Daleko temu do kryzysu z lat 1929-1933.. naprawdę daleko.
        Kryzys rodziny/moralności – cóż, jak się zaadoptowało nieodpowiednie wzorce z zachodu (nie wszystkie są złe, ale my wybraliśmy akurat te złe – bo najłatwiejsze do zaimplementowania). Jeżeli na większość złego, na oznaki zaniku podstawowych wartości mamy odpowiedź „bo takie czasy”, no to nie ma się co dziwić że jest coraz gorzej. Zamiast działać tylko narzekamy na „takie czasy”.
        Kryzys autorytetów/mediów – jeżeli media jako autorytet pokazują osoby, które publicznie, na wizji potrafią się skurwić dla pieniędzy – to faktycznie jest to kryzys mediów. Szkoda tylko że ciemna masa to kupuje, że ciemnej masie się to podoba, no ale przecież „takie czasy”.
        I żeby nie było – nie wszystkich trzeba zaliczać do ciemnej masy 🙂
        Benie, mam wrażenie że nie dotknął Ciebie jeszcze prawdziwy kryzys. Że póki co masz co jeść, masz dach nad głową, jesteś zdrowy i nie potrzebujesz kilkudziesięciu tysięcy złotych na operację, której zrefundować się .. nie tyle nie da, co nie chce. Skoro jeszcze potrafimy dzielić się pieniędzmi z innymi, to znaczy że nie jest to sytuacja kryzysowa.
        Kiedy dojdziemy do sytuacji, że zamiast pieniędzy będziemy mogli dzielić się TYLKO towarem, kiedy nastanie czas, że w sklepach będzie obowiązywać handel barterowy, bo po 1. pieniądz będzie bezwartościowy, lub po 2. nikt nie będzie go już miał – wtedy będziemy rozmawiać o kryzysie.
        Jak zabraknie Ci na chleb, lub jak będziesz musiał – czego nikomu nie życzę – spędzić kilka chwil swojego życia bez dachu nad głową – pogadamy wtedy o kryzysie. I tym gospodarczym i tym rodzinnym, i tym medialno-nagonkowym.

        • Ben

          11/01/2012 o 12:11

          „Pytanie”,
          czy uważasz, że deficyt budżetu państwa na poziomie 55% PKB nie jest kryzysem? Dla mnie jest.
          Jeśli zamożność społeczeństwa chcesz mierzyć ilością telefonów komórkowych i samochodów, to zwróć proszę uwagę na dwa fakty:
          – telefon komórkowy „kosztuje” (a w zasadzie płaci się za niego) średnio kilkadziesiąt złotych, nawet dla osoby niezamożnej jest czymś w pełni osiągalnym; poza tym jest dużo tańszy w użytkowaniu niż telefonia stacjonarna, stąd w Polsce od lat występuje spadek ilości numerów stacjonarnych na rzecz komórek,
          – samochodów przybywa – zgadza się; niestety Polacy kupują coraz więcej samochodów używanych niż nowych, poza tym średni wiek użytkowanego pojazdu w Polsce wynosi 14 lat.
          Obydwa przytoczone przez Ciebie przykłady są dla mnie dowodem na ciągle postępującą pauperyzację społeczeństwa – nie bogacenie się.
          Nie wiem czemu służy stwierdzenie, że daleko nam do sytuacji kryzysu sprzed 80-ciu lat. Ja dla odmiany mogę napisać, że państwa zachodnie ogarnięte kryzysem w latach 1929 – 1933 dla tych, którym przyszło żyć w czasach Wielkiego Głodu na Ukrainie były krainą miodem i mlekiem płynącą. Konkluzja jest taka – porównujmy swoją sytuację „tu i teraz” – czyli do aktualnej sytuacji obywateli państw Unii Europejskiej, do której przecież przynależymy. Popatrz „Pytanie”: czy mamy cieszyć się średnimi emeryturami w opierającej się (według co poniektórych) kryzysowi Polsce na poziomie 400 EUR, kiedy średnia emerytura mieszkańców Grecji, państwa – bankruta, wynosi 1.500 EUR? A na dodatek jeszcze w imię dziwnie pojętej „solidarności europejskiej” powinniśmy dodatkowo Greków wspomagać … Przeczytałem kiedyś stwierdzenie, które bardzo przemawia do mojej świadomości: gdyby nie informacje przekazywane w mediach – przede wszystkim publicznych – to nawet nie wiedzielibyśmy, jak nam jest dobrze.

          To, że w Polsce są ludzie, którzy nie mają co jeść, nie mają dachu nad głową, że ludzi nie stać na leczenie świadczy wyłącznie o tym, że państwo jest źle rządzone i że źle gospodaruje naszymi pieniędzmi. Czego jak czego, ale nasze państwo stać na prowadzenie takiej polityki, aby każdy kto tylko chce mógł mieć dach nad głową, miał co do garnka włożyć i za co kupić lekarstwa. Za to mamy na przykład igrzyska pod nazwą EURO 2012.Ot, takie jest moje zdanie.

          • pytanie

            11/01/2012 o 12:50

            to jak już się tak porównujemy do tej UE, do której „należymy”.. albo od której zależymy 🙂 to zwróćmy jeszcze proszę uwagę na taką drobnostkę: pokaż mi proszę kraj, w Europie, który powstając praktycznie od zera ALE w roku 1918 dorobił się sukcesów. Tak finansowych jak i innych.
            Co z tego że porównujemy się do krajów UE, które nie ucierpiały tak mocno w tamtych latach – co niestety ma przełożenie na czasy obecne.
            Oczywiście – pełna zgoda – nie możemy się z tego cieszyć, że darmozjady Grecy mają 1,5k ojro, przy naszych 400…
            W czasach, kiedy inne kraje UE dorabiały się, zarabiały i prosperowały, my byliśmy ściśnięci przez „kolegów ze wschodu” – to już kolejny etap historii po wojnie. Teraz, państwa UE, które również stoją na granicy tego jak to zwiemy „kryzysu” mają jeszcze na tyle rezerw by żyło się im tam lepiej (skąd ja znam ten tekst „by żyło się lepiej wszystkim…” 😉 )
            A więc porównując sytuację „tu i teraz” – nigdy nie dorastaliśmy europie zachodniej, przez wiele lat nawet nie wiedzieliśmy jak tam jest, a teraz – po wielu wielu latach życia we „wschodniej opcji” domagamy się poziomu życia zachodniego, zapominając o tym, że zachód w czasie kiedy my byliśmy przytuleni przez „Mother Russia” nie stał w miejscu tylko się rozwijał.
            W związku z tym nie da się nie wracać do przeszłości, i te 400 ojro emerytury u nas nie wzięło się z tego że „teraz jest kryzys”. Teraz jest dobrze, kryzys dopiero nadejdzie. A pamiętajmy że było gorzej.

  2. Ciekawe

    11/01/2012 o 11:37

    czy pan poseł z krzeszowic zgodnie z linią swojej partii i jej prezesa również jest przeciwny WOŚP? Zarzucają oni np. to, że to rząd i NFZ powinny kupować sprzęt a nie fundacja ale kiedy partia teraz opozycyjna była u władzy to jakoś nie zarzucali Owsiakowi, że ich wyręcza i nie krzyczeli „nie rób orkiestry my kupimy sprzęt dla szpitali”.
    Hipokryzja wprost galopująca i to ma być poważna polityka?

  3. Ben

    11/01/2012 o 14:51

    „Pytanie”,
    już ponad 20 lat nie jesteśmy przez nikogo „ściskani” (albo inaczej – jeśli jesteśmy, to na własne życzenie). Co niezależne państwo może osiągnąć w ciągu 20 lat? Odbudować kraj po latach „niebytu”, stworzyć i zmodernizować przemysł, powołać niezależny bank, zdławić inflację i ustabilizować walutę, rozwinąć wiele gałęzi przemysłu do światowego poziomu (np. przemysł lotniczy), na terenie małej wsi wybudować port morski, wybudować ważną magistralę kolejową przebiegającą przez cały kraj. Tak, tak – mam na myśli Polskę po I wojnie światowej. To wszystko można zrobić, ale tylko pod warunkiem posiadania pełnej niezależności politycznej i gospodarczej. Nie przeszkodziły rozwojowi kraju nawet bardzo silne spory wewnętrzne. I masz całkowitą rację – nie da się wracać do przeszłości, ale z historii należy wyciągać wnioski. Pamiętać należy, że w czasach kryzysu każdy kraj dba o własne 4 litery, chociażby wmawiano innym, że takie czy inne działania są podejmowane tylko dla ich dobra. „Pytanie”, czy wiesz dlaczego Francja i Niemcy tak palą się do pomocy Grecji? Z powodu „solidarności europejskiej”? Absolutnie nie! Niemcy i Francja umoczyły w Grecji olbrzymie kwoty. W przypadku bankructwa Grecji zawaliłyby się ich systemy finansowe, EURO stałoby się śmieciem. Teraz „kupują” tylko czas i szukają naiwnych, którzy uwierzą w bajkę, że Grecję da się uratować. I wyłożą na ten cel konkretną kasę, która tak naprawdę ma zminimalizować straty. Od czasu do czasu pojawiają się (w formie plotek – a może i nie?) informacje, że Niemcy, Austria czy Francja drukują lub mają przygotowane do wprowadzenia w obieg narodowe waluty. Jest to dla mnie zrozumiałe, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli, to te kraje poniosą koszty kryzysu, które z EURO zostaną jako ostatnie. Kto pierwszy wtedy porzuci EURO i od niego ucieknie – zyska najwięcej.

  4. Pigal

    11/01/2012 o 15:00

    WOŚP: wspieram, ale nie koniecznie popieram

    • Ty

      11/01/2012 o 15:40

      to już wrzuć na luz człowieku…

      • Pigal

        11/01/2012 o 20:13

        Jestem na luzie 🙂

  5. FR

    11/01/2012 o 16:18

    Ponieważ toczy tutaj dyskusja o pieniążkach to chciałem spytać, z czystej babskiej ciekawości, czy podczas finału WOŚP scena na boisku SP w Krzeszowicach oraz jej obsługa były za darmo, czy trzeba było komuś zapłacić za to ? Może ktoś coś wie na ten temat?

  6. Święto 'Trzech Króli'

    13/01/2012 o 16:49

    powinno być zlikwidowane, a zastępione wlasnie przez wosp, bo to jest swieto dobroczynnosci ktore spoleczenstwo rozumie dobrze swiecko.
    a natomiast… swieto 'Three Kings’ to sorry ale ..rwa malo kto wie o co chodzi, bo przede wszystkim nie o tych trzech dziadkow co przyszli do szopki!!! bardziej swieto trzech kroli nam kojarzy sie z tym ze trzy flaszki pojawia sie na stole.

    • trochę

      13/01/2012 o 19:38

      osób jednak wie o co chodzi. Polecam poczytać trochę, historii poznać, i może w końcu wiedzieć, że święto „Trzech Króli” to sobie europa tak nazwała święto „Objawienia Pańskiego”.
      Jeżeli Tobie kojarzy się to z flaszkami na stole, to przykre, ale nie musisz swojej świeckości szufladkować dla całego społeczeństwa.

  7. Z

    13/01/2012 o 19:35

    trzema flaszkami, to chyba tylko tobie się kojarzy, jak jesteś w pijanym widzie. A jesteś chętny postawić czwartą, czy czekasz na darmochę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę