Ciucholandy, szmateksy, second handy wyrastają prawie na każdej krzeszowickiej ulicy od pierwszego dnia otwarcia zyskując rzeszę oddanych fanów. Dla jednych są szpecącym szyldem miasta, dla innych sposobem na tanie zakupy oryginalnych produktów.
Dla statystycznego bywalca lumpeksu najważniejszą datą, niezależnie czy są to Krzeszowice czy Kraków, staje się dzień „świeżej dostawy”, czyli czas, w którym do sklepu przybywa towar. „Świeża dostawa” potrafi ściągnąć do ciucholandu rzeszę bywalców, którzy są w stanie czekać w kilkumetrowych kolejkach, by móc choć przez chwilę zatopić ręce w nowym towarze.
Towar, to nie jedyna rzecz, która przyciąga do ciucholandów, równie ważny jest sam sprzedawca, który doradzi, poszuka i co istotne, w przeciwieństwie do tradycyjnych sklepów, jest skłonny do targowania się.
Sprzedawca w ciucholandzie to człowiek nieoceniony, jeszcze bardziej, gdy przy częstych odwiedzinach staje się naszym dobrym znajomym. Wtedy świat second handu staje przed nami jeszcze szerzej otworem, a w handel zaczynają się wkradać praktyki rodem z PRL-u. Dla koleżanek i znajomych odkładane są co lepsze „kąski”, pozostali muszą się zadowolić tym co zostaje – czyli chłamem.
Kim są miłośnicy second handów? Najczęściej to kobiety, wiek czy status społeczny nie gra roli. Krzeszowickie ciucholandy ściągają urzędniczki, nauczycielki, gimnazjalistki. Jedne odwiedzają sklepy z tanią odzieżą, bo ceny w sieciówkach je odstraszają, inne w ciucholandach szukają czegoś oryginalnego i niepowtarzalnego. Wszystkie łączy instynkt łowcy i wytrwałość. Zakupy w lumpeksach nie są bowiem sprawa łatwą, by zdobyć wymarzony ciuch trzeba czasami nieźle się „nagrzebać” i jak w totolotku, mieć trochę szczęścia.
Poza niskimi cenami i niepowtarzalnymi produktami klientelę ciucholandów napędzają media pokazujące celebrytów obranych od stóp do głów w tanią odzież. Na forach tworzone są całe poradniki i mapy miejsc gdzie można ubrać się za grosze.
Krzeszowice pokochały lumpeksy, w samym mieście ich liczba z roku na rok wzrasta. Powoli stają się jedną z najbardziej – po Biedronce – dochodowych gałęzi krzeszowickiego handlu.
[poll id=”14″]
rychoo
08/11/2012 o 00:18
O tak to bardzo dochodowa gałąź , otwierajta nowe . Bez metki nie ma podnietki
KTM 990 Adventure R 2009
08/11/2012 o 07:40
Cieszy oko, że w mieście się coś udaje. Lawinowy rozwój second handów świadczy o zapotrzebowaniu wśród Krzeszowiczan na oferowane przez te sklepy często oryginalne i niepowtarzalne produkty wysokiej jakości. Nie może też dziwić oburzenie z jakim spotkało się nowe zrewitalizowane centrum miasta czy też ogrodzenie ogródka lodziarni. Pełni dobrego smaku i wyszukanego gustu Krzeszowiczanie nie trawią tandety i sztuki niskich lotów, o czym świadczy zamiłowanie do odzieży sprowadzanej bezpośrednio z europejskich stolic mody.
Nu
08/11/2012 o 08:07
Niektóre „zdobycze” z lumpeksu o niebo przewyższają „masową” produkcję a’la „jarmak”, w jaką ubiera się pół Krzeszowic i okolice 😀
szperacz
08/11/2012 o 11:20
Są tańsze, niepowtarzalne i co najważniejsze nie straszne im pranie – nie zmieniają koloru ani fasonu. Co bardzo często zdarza się „jarmarcznym” ciuchom. Można być „markowo” ubranym w przystępnej cenie.
młoda
08/11/2012 o 16:38
Osobiście uważam , że jest za dużo w naszej miejscowości takich sklepów, a brakuje sklepów makrowych typu : H&M czy ZARA czy chciażby Deitchman itp … NIECH POWSTANĄ W KOŃCU W MIEŚCIE JAKIES FIRMOWE SKLEPY.zeby nie musiec jezdzic do krakowa…
oj młoda...
08/11/2012 o 18:13
markowe w krzeszowicach 😀
loki
09/11/2012 o 11:28
hihihi w Krzeszowicach markowy sklep? ciekawi mnie tylko jak długo by się utrzymał bo obroty by miał marne . Krzeszowiczanie mają tyle kasy w skarpetach że od razu będą się ubierali tylko w markowych sklepach
E
08/11/2012 o 17:49
H&M i Zara w Krzeszowicach? Bez przesady. Zbyt mała ilośc kilientów. Tego typu sieciówki mają swoje filie w dużych miastach a nie w miasteczkach leżących w podbliżu dużych miast.. Kraków jest poza tym blisko.
A inne ?
08/11/2012 o 18:22
Kiedy będą : Tesco i Inter Marche czy jakiś inny ? Burmistrzu, zobacz jak prężnie działa dużo mniejszy Zabierzów ? A co Ty masz na swoim terenie ?- NIC ! A więc czym się zajmujesz?…
rychoo
08/11/2012 o 20:34
w zabierzowie to raczej biznes park może być powodem do dumy.i takiej inwestycji życzę krzeszowicom ,
realista
14/11/2012 o 14:01
– jest nawet miejsce na tego typu obiekt …., a mianowicie istniejące ogródki działkowe przy drodze krajowej – jest to teren idealnie nadajacy się na lokalizację tego typu obiektów i prowadzenia takowej działalności ….; pytanie tylko czy zostanie praktycznie wykorzystany ?
Ben
14/11/2012 o 14:09
Realisto,
czy działki są zlokalizowane na gminnym gruncie przeznaczonym pod inwestycje?
KTM 990 Adventure R 2009
14/11/2012 o 14:34
wie ktoś jak się ta sprawa potoczyła?
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/36389,afera-w-zabierzowie-szef-biznes-parku-aresztowany,id,t.html
niesia
14/11/2012 o 14:36
póki co Krzeszowice nie mają MPZP, więc wszystko jeszcze jest możliwe, swoją drogą ciekawe jakie przeznaczenie dla tych terenów zaprojektowali nasi wizjonerzy
aaa
14/11/2012 o 14:55
o ile się nie mylę, poprzednia rada uchwaliła na tym terenie plan punktowy. zgodnie z nim, może tam powstać wszystko – od kościoła, przez szkołę po hipermarket. wysokością budynki nawiążą do 4-piętrowych bloków. ale teren zajęty przez działki 😀
Ben
14/11/2012 o 15:35
Kościół jest już budowany w innym miejscu. Szkół w gminie jest za dużo. Pozostaje więc hipermarket. 😉
Ot, taka krzeszowicka wizja biznesu. Hipermarkety, supermarkety, markety, sklepy, sklepiki, kioski, warzywniaki, stragany.
realista
15/11/2012 o 07:39
– z tego co się orientuję Benie, to stanowią one własność albo gminy albo skarbu państwa (nie pamiętam) i zostały oddane w zarząd PZD; dokładne informacje na ten temat były zamieszczone jakiś czas temu na tym forum ….; wówczas toczyły się rozmowy z użytkowanikiami działek pod kątem ich przeniesienia w rejon ul. Bandurskiego ale z rozmów i ewentualnegio porozumienia nic nie wyszło; ponadto w tym czasie ukazało się orzeczenie TK, dotyczące zasięgania opinii PZD w przypadku zmiany mpzp (tutaj moge sie nieco mylić, bo nie pamietam szczegółów ale wiem że były one bardzo istotne) ….
Anonim
08/11/2012 o 23:09
Do lumpeksów chodzą ciągle te same osoby. Dotykają, mierzą , rzadziej kupują.. Czy to normalne? Myślę że to dla nich darmowa podnieta. A wy?
zaiteresowana
09/11/2012 o 00:51
Niestety zgodnie z przepisami progów nie można zamontować na drogach powiatowych. A czy ktoś zwrócił uwagę, że te drogi w Tenczynku to jakieś nie skończone? A gdzie linie i oznakowania dróg oraz KONIECZNE PASY w rynku !!!!! Jak można oddać drogę do użytku bez oznakowań. Polecam jazdę wieczorem i jeszcze we mgle – nic nie widać. Na normalnej drodze wyznacznikiem jest biała linia. Podobno pasy i linie też były w pierwszym projekcie ale później zniknęły.
Dobrze, ze nie zniknął z projektu ASFALT!!!!!???? Szacun dla odpowiedzialnych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zainteresowana
09/11/2012 o 00:57
Sorry za pomyłkę tekstu do innego artykułu ( wyżej) – a co do lumpeksów to super sprawa. Oryginalne często nowe ciuchy i do tego przy tej drożyźnie krzeszowickiej tanie. Fajna sprawa sama tam zaglądam.
E
09/11/2012 o 11:11
Do „Anonim”
Normalne. Do „sieciówek” w Krakowie też chodzą ludzie by ogladać, przymierzać, niekoniecznie kupować. Najczęściej gimazjaliści, ale znam także osoby dorosłe, które tak mają 🙂
aj waj
09/11/2012 o 11:50
jak widać wraca stara „dobra” bieda do Krzeszowic….jest to obraz odzwierciedlający sytuację ogólną w naszym państwie – degrengolada i zubażanie społeczeństwa. Mamy stadiony, autostrady może będzie elektrownia atomowa a ludzie będą żreć z Biedrony i chodzić w lumpach…sorry ale odechciewa się żyć tutaj :/
Jedynym chyba plusem tych lumpeksów jest fakt, że Ci co muszą kupią tam choć nie nowe ciuchy to może lepsze i znacznie tańsze niż ten badziew jakim handlją Krzeszowiccy „kupcy” w domu towarowym czy innych sklepikach. Nie rozumiem po co są te psełdo sklepiki Krzeszowickie z ubraniami – nic tam nie ma a ceny wcale nie są niskie, czasami większe niż w galeriach krakowskich.
danny
09/11/2012 o 20:55
co sie dziwic jak ludzie nie maja za co zyc to ubrac sie tez za co nie maja
drewnianyszamot
10/11/2012 o 16:43
Lumpeksy pokochały Krzeszowice – nie ma zysku bez odzysku.
Anonim
10/11/2012 o 21:56
do danny
jak ludzie nie mają za co żyć?
do lumpeksów chodzą ludzie jedni z bogatszych w krzeszowicach i okolicy. znam kilka przykładów.biedni się wstydzą. na 100 procent to zboczenie ubierać używane ciuchy. czuć zapach innych ludzi , to ich podnieca. dla mnie to zboczeńcy.
Nu
11/11/2012 o 08:42
Do „Anonim”:
Podnieca ich zapach innych ludzi w ciuchach z lumpeksu????
Ciekawe i wiele zdradząjace skojarzenie. Wiele mówi nie o klientach lumpeksów (którzy zakupy wsadzają do pralki po zakupie), ale o samym autorze komentarza 😉
Ola Ola
11/11/2012 o 19:09
Dzisiaj to konieczność dla sporej części naszego społeczeństwa.Takie czasy !Nie tylko w Polsce ludzie korzystają z takiej oferty.
isia
11/11/2012 o 21:34
Popieram Anonima. Do lumpeksów chodzą bardzo bogaci ludzie. Nie jest to normalne , że stać ich na nowe , drogie, fajne ciuchy , a wola uzywane nie wiadomo przez kogo. Do NU. Miłego chodzenia w bieliznie i butach z lumpeksu. Oczywiście wypranych. Bo NU na pewno ma pralke. Pewnie tez nie byla nowa ale jest. Pozdrawiam
Nu
12/11/2012 o 07:01
Do Isia:
Nigdy nie kupuje ani bielizny ani butów w lumpeksie. Pralkę mam (nową) 😀
Odwzajemniam pozdrowienia 😀
rychoo
12/11/2012 o 14:56
kupowanie w lumpeksie jest jak montowanie gazu w aucie ,drogiej marki z dużym silnikiem . troche obciach ale wielu korzysta , ja kilka razy w życiu też , i bardzo sobie te ciuchy chwalę
biba man
14/11/2012 o 12:47
trzeba nam więcej rozrywki, dobrych pubów nam trza!
babajaga
14/11/2012 o 23:12
rozrywkowo to masz całodobowo w tej zacnej mieścinie, wystarczy tylko posłuchać i poczytać, jakie numery wykręca na co dzień dwór miłościwie nam panujący. Jeśli chcesz rozrywki, przejdź się do urzędu i spróbuj załatwić dowolną sprawę (za wyjątkiem uiszczenia podatku w okienku) W NORMALNY SPOSÓB, Z ZACHOWANIEM LOGIKI, ZDROWEGO ROZSĄDKU I POSZANOWANIA PRAWA. No spróbuj! Jeśli się od razu nie rozpłaczesz, to przynajmniej się uśmiejesz….
Guest
01/09/2013 o 09:19
Dobry second hand to nie lada gratka. Ja osobiście jestem uzależniona od buszowania po sklepach typu lumpeks.. 😀 Kiedyś tylko sklepy w realu dziś głównie online, markowe ubrania w śmiesznie niskich cenach bez wychodzenia z domu. Człowiek się z wiekiem rozleniwia.. 🙂 Także znaleźć dobry ciucholand to złoto! Ostatnio wyhaczyłam śliczną bluzeczkę ZARA w śmiesznej cenie tu: http://www.innestyle.pl/