Prawdziwa bieda nie krzyczy, jest milcząca i często niedostrzegalna. Egzystuje w samotności, chorobie, niepełnosprawności. Dotyka bez względu na wiek. Wzrasta gdzieś obok, po cichu, na przekór społeczeństwu dobrobytu. Jak z nią walczyć? Trzeba zaszczepić w ludziach mentalność wędkarza – twierdzi ksiądz Jacek Stryczek ze stowarzyszenia Wiosna, który od 13 lat, razem z grupą wolontariuszy, łączy biednych i bogatych w Szlachetnej Paczce.
Pan Adam ma 74 lata, mieszka samotnie. By się umyć lub napić herbaty najpierw musi zaczerpnąć wodę ze studni, bo w jego jednopokojowym, źle ocieplonym domu nie ma kuchni ani łazienki. Po amputacji nogi pan Adam większość czasu spędza w domu. Na jego dochód składa się niewielka renta, z której, po odliczeniu wydatków na rachunki i koszty leczenia, zostaje trochę ponad 400 złotych.
Pana Czesława nie opuszcza poczucie humoru i pozytywne myślenie mimo, że sytuacja w której znalazł się ze swoją 83-letnią schorowana matką jest nie do pozazdroszczenia. Dwuosobowa rodzina utrzymuje się przede wszystkim z emerytury pani Ireny. 900 złotych starcza na opłacenie rachunków i leków, o opale na zimę można już tylko pomarzyć. Mimo wielu starań, panu Czesławowi (55 lat) jak do tej pory udaje się znaleźć tylko prace sezonowe lub dorywcze. Mężczyzna nie poddaje się, cały czas aktywnie poszukuje zajęcia.
Na budżet siedmioosobowej rodziny pani Zuzanny (49 lat) miesięcznie składa się 1070 złotych. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania dochód na jednego członka wynosi niespełna 30 złotych miesięcznie. Mimo wielu starań i składania ofert do licznych firm panu Janowi (55 lat), mężowi pani Zuzanny, wciąż nie udaje się znaleźć lepiej płatnego zajęcia, dzięki któremu sytuacja rodziny mogłaby ulec poprawie. Pracy szuka również pani Zuzanna. Niestety, na razie bez skutku, ponieważ obowiązek opieki nad najmłodszą z jej córek (7- letnią Klaudią), która wraca ze szkoły w godzinach południowych, nie pozwala jej pracować w pełnym wymiarze godzin.
Rodzina pani Zuzanny, pan Adam oraz pan Czesław ze swoja mamą, to tylko trzy, z dziesięciu rodzin którym można pomóc włączając się w akcję stowarzyszenia Wiosna. Przedświąteczny prezent odpowiada na konkretne potrzeby rodzin dlatego jest w stanie faktycznie zmienić jej trudną sytuację. Najważniejsze jest to, że darczyńca wie dokładnie czego potrzebuje dana rodzina – pisze stowarzyszenie. Dlaczego? Przed startem poszukiwań osób obdarowujących, paczka szuka potrzebujących. – Do nas nie można się zgłosić po pomoc (…). Prawdziwa bieda jest cicha i skromna. Chcemy znaleźć tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Nie pomagamy tym, którzy potrafią ją sobie załatwić – informuje stowarzyszenie.
Paczka pomaga ludziom niepełnosprawnym, chorym, samotnym, wielodzietnym rodzinom, tym dotkniętym nieszczęściem i samotnością. W paczkach można znaleźć wszystko – od sprzętu AGD po żywność, przybory szkolne, ubrania, środki czystości, leki czy opał. Niepozorny karton opieczętowany kolorowym papierem przez trzynaście lat swojego istnienia spełnił marzenia prawie dwustu pięćdziesięciu tysiącom osób. Do akcji przyłączyło się ponad 40 tysięcy wolontariuszy, którzy znaleźli ponad 700 tysięcy darczyńców, ich pomoc przekroczyła już 63 miliony złotych.
bieda
24/11/2013 o 21:45
„po odliczeniu wydatków na rachunki i koszty leczenia, zostaje trochę ponad 400 złotych” to co malo mu? sam jeden nie wyzyje za to? dziwie sie. Ludzie gorzej maja i jakos zyja a ten Pan to nie wiem czego jeszcze szuka …
Zdegustowana
25/11/2013 o 07:06
średnia płaca w Polsce to 3600 złotych brutto, temu człowiekowi zostaje 400 złotych miesiecznie, co oznacza, że dziennie nie może wydać więcej niż 13 złotych.
Myślisz, że z takiej kasy jest w stanie kupić sobie 2-3 tony węgla za 500-700 złotych?
Nie wiesz co to znaczy bieda, ale może kiedyś się dowiesz, załatwi Ci to ZUS i OFE. To jest człowiek bez nogi, ma 74 lata i jest zdany wyłącznie na siebie. Przestań pieprzyć, dobrze jest z poziomu ciepłego fotelika oceniać czyjś budżet. Zamień się z dziadkiem zobaczymy jak długo w zimie wytrzymasz taki survival.
realista
25/11/2013 o 10:00
– średnia płaca w Polsce jest liczona zapewne jako średnia arytmetyczna a więc jest silnie zafałszowana bo nie uwzględnia tzw. wagi; wg tej metody jak jeden ma milion a drugi nic to średnio mają po pół miliona … (?)
– wysokość świadczeń emerytalno-rentowych – z wyłączeniem grup uprzywilejowanych – nosi znamiona łamania praw człowieka …
Anonim
25/11/2013 o 13:22
jasne, że to średnia arytmetyczna, ale przyznaj, że jak na dzisiejsze czasy 3600 brutto, to nie jest jakaś wielka kwota, a Ci ludzie żyją za kasę, która tak jest urągająca. Myślę, że dla niektórych nie mówię tutaj o tym 74-letnim mężczyźnie, większa pomocą byłaby zdobycie godziwej pracy niż paczka raz do roku, która tak naprawdę jest właśnie rybą a nie zmianą mentalniści
Anonim
25/11/2013 o 13:23
tfu mentalności*
Ja
24/11/2013 o 22:19
No nie to kupa forsy …… A ty ile masz na miesiąc? I pisząc inni maja mniej to o co ci chodzi? 200 czy 400 żadna różnica bo po prostu nie wystarcza na miesiąc. Ale teraz jesteś bogaty a wiesz ze nie wiadomo jak skończysz
Free
25/11/2013 o 20:19
Ludzie, wrzucajcie kasę, nie ma co rachować. Niektórzy mają ciężko, nieważne, czy średnia jest arytmetyczna czy ważona, czy harmoniczna (jest jeszcze wiele rodzajów, jak dobrze zamieszacie w programie do statystyki – typu na przykład SPSS, wyjdzie 15 i doświadczony statystyk uzyska, co zechciał). Do mnie przykłady trafiły. Zresztą: widzę je na ulicy. Chętnie pomogę. Skądinąd: dziękuję Adminowi za poruszenie tego ważnego tematu.
Razem dokopmy biedzie!
27/11/2013 o 20:23
jeszcze tylko 5 rodzin zostało w krzeszowickiej bazie szlachetnej paczki. dodam, że zniknęły 2 z opisanych na tej stronie. znalazły się osoby, które nie analizowały średnich arytmetycznych i pan Adam będzie miał wózek! Szlachetni ludzie do boju!
parafianin
02/12/2013 o 19:39
Ciekawe ile tacy „potrzebujący” wydają na papierosy, alkohol, posługi kościelne …