Wybory samorządowe

Gra o krzeszowicki tron. Kto zyska, kto straci, a kto zostanie zmielony

Opublikowane

W HBO rusza właśnie czwarta część kultowego serialu „Gra o tron”, gdzie w bliżej nieokreślonej krainie Westeros  rody Starków, Lannisterów i Baratheon’ów walczą zaciekle o miejsce na żelaznym tronie. W Krzeszowicach nuda. Przy Grunwaldzkiej powoli dobiega końca kolejny sezon… „Klanu”. Jakie miasto taka telenowela. Na wejście smoka nie ma co liczyć, no, może poza jakimś zielonym Tabalugą. Mimo, że wyścig jeszcze się nie rozpoczął, burzę w szklance wody już wywołują boksy startowe. Będzie kolejne majstrowanie przy okręgach wyborczych?

Jesień w natarciu, choć za oknem środek wiosny. Po niespełna dwóch latach od poćwiartowania gminy na 21 części, przyszedł czas na dokonanie następnych zmian w  wyborczym menu. Powód? Kilka ulic zmieniło osiedle, kilkunastu nowych mieszkańców zasiliło Zalas. Efekt „baby boomu”? Najsłabsze ogniwo może stracić mandat – padło na Czatkowice. Jest akcja, na reakcję długo nie trzeba było czekać. Radna Latawiec  z Czatkowic zarzuca radnemu Słocie z Zalasu, że „wychodził” sobie drugi mandat i stwierdza, że „ubicie” Czatkowic to celowe działanie – czytamy w tygodniku Przełom.

Tonący i brzytwy się chwyta.  Włączenie Czatkowic do sąsiedniego, większego, okręgu wyborczego powoduje obniżenie szans na mandat. Ratunkiem byłaby tylko powszechna mobilizacja w dniu wyborów. Ponieważ z frekwencją, tak jak z głosowaniami radnych, bywa różnie, mieszkańcy Czatkowic wraz z radną Latawiec wiedzą już, jak ewentualnie zabezpieczyć tyły. Przyjęcie niekorzystnej dla osiedla uchwały będzie skutkowało protestem do komisarza wyborczego – czytamy w tygodniku.

Na wyborczej mapie liczba poszkodowanych po wprowadzeniu jednomandatowych okręgów jest większa. Połączony z Rudnem Tenczynek mógłby mieć nie 2, a 3 mandaty. Walka między kandydatami będzie toczyła się w Filipowicach, które w obecnej radzie mają dwie przedstawicielki, po wprowadzeniu JOW, wieś ma 1 mandat. Podobna sytuacja jest w Nowej Górze, czy na osiedlu Jurajskim. Zyska Wola Filipowska mająca do tej pory 1 radnego, osiedle Parkowe, Miękinia i Nowy Świat – w tej chwili nie mające przedstawiciela w radzie i kilka mniejszych miejscowości, które po połączeniu stworzą jeden okręg wyborczy.

Co z wyborcami? Jest dobra wiadomość. Liderzy list nie będą już ciągnąć wozu lokalnego ugrupowania.  Oznacza to mniej patologii w stylu – komitet dostał dużo głosów w okręgu więc nawet kandydat  z mniejszym poparciem wchodzi do rady. W tej rozgrywce zwycięzca bierze wszystko, to dobrze i źle jednocześnie. Zaleta systemu staje się jego wadą, dochodzą tzw. „głosy stracone” czyli ludzie bez reprezentacji. Kolejna zła wiadomość? Zwycięstwo w jednym, stosunkowo małym okręgu wyborczym, sprawi, że radny stanie się jeszcze bardziej przywiązany do swojej miejscowości i osiedla. To z kolei oznacza, że na gminę będzie patrzył tylko z perspektywy miejsca zamieszkania. Jednym słowem zamiast biec do celu, każdy koń będzie ciągnął wóz w swoją stronę. Następny minus? Znając chorobliwe przywiązanie wyborców do tych samych twarzy, nie ma co liczyć na odświeżenie rady, a to w perspektywie być może oznacza kolejne cztery lata praktycznie bez opozycji. Zmielimy się sami?

73 komentarze

Najpopularniejsze

Exit mobile version